Kingeczka

Jedyna wicka szczera napisała, że nieładnie to wygląda te same kafle na podłodze i ścianie.

Wiadomo lepsze tysiąc kupić pierdółek niż naprawić. Siccu i coupa w kuchni do przeżycia.

Jak kula do burzenia ścian ( albo 2 kule ).

Oczywiście że tak, ale koszt wysoki, za poprawkę szamba czy dobudowę by musiała zapłacić kilkanaście tysięcy, a za tyle może sobie kupić kilkaset gadżetów kremów i ciuchów. Wiadomo, że dama nie może żyć bez pierdołek, ale troszkę couppy i siccu w kuchni przeżyje. Ciekawe czy ten prysznic jest nieszczelny, czy to nie wybija szambo z podłogi.

Można ale ona ma zbyt wysoki dochód z yt na dofinansowanie, a żeby sama zapłacić to woli ścieki w kuchni.

Tak samo tam był problem z tą wodą w kranach że musiała te filtry kombinować, właściciele pewnie za bardzo z niej nie korzystali, załatwić się czy umyć ręce i tyle.

Bo poprzedni właściciele traktowali to jako domek letniskowy, pewnie brali szybki prysznic i robili szybki obiad, pranie i uczty robili we właściwym mieszkaniu, jak dama postawi pralkę, zmywarkę zacznie robić ewryfing szałer, to wszystko jej będzie pływać na coopsku. Coś tam się musiało dziać już za lexa że tak odleciał w trybie ekspresowym.

Ale mózgu sobie nie doczepiła

Ten pies w łazience wygląda jak lew. PrzypadeG?

Haha i wyszło na jaw że domek od dołu jest nasiąknięty koobnem! Teraz wiadomo skąd ta depresja!

Może trawienie ja męczy i myśli że jak zrobi danie a'la coupa to organizm nie będzie musiał trawić i produkować coupy, od razu przeleci bez "roboty".

Niech sobie więcej rycyny kładzie...

Ale z niej bezguście wyszło. Teraz jest tyle wszystkiego na rynku, a taką lipę sobie urządziła.

Te wcześniejsze zamówienia mogły być po to żeby się przypodobać temu TEMU, tak jak czasami mówi, że mogłaby by coś reklamować czy mieć współpracę z kimś. Takie żebranie i karmienie zakupoholizumu jednocześnie.

Większość rzeczy tak, ale tak jak już oficjalnie mówi że współpraca to tak jest. Plus te perfumy arabskie podejrzane, że u innych też wysyp jednocześnie.

Ona ma tych włosów malutko tak naprawdę, serio to nie jest żadna sztuka umyć kilka włosów na krzyż...

Widać, że nie potrafi zrobić koło siebie. Nie ma żadnego rytmu. Jeszcze się popisuje bałaganem, brudną głową i śmieciowym żarciem.

Najlepsze jak zaczęła mówić we wcześniejszym vloo, że myszy wychodzili z sufitu, ale szybko urwała temat

Częste mycie skraca życie

Tak dla lenia patentowanego.

Przecież ona jest przyzwyczajona, że koovna i sicci się przewalają po podłodze a nawet materacu.

Skrap Mami, nie zmotywuje do sprzątania, kabina zarośnie kamieniem, mydlinami i pleśnią w mgnieniu oka.

Słoń ma długą trabę i tzytzushki.

To musi być istny horror. Jakby ktoś to zobaczył to lata leków i terapii.