Hej
Sprawa wygląda tak że mamy punkt w którym sprzedajemy uszczelnienia hydrauliczne.Punkt istnieje od pięciu lat, mimo tego,że wyrabiamy obrót i dostajemy premię uznaniowe nasz punkt przynosi straty. Na początku tego miesiąca dowiedzieliśmy się że nasz szef planuję zamknąć ten oddział( nieoficjalnie),osoba od której wynajmujemy punkt tego jeszcze nie wie. Otrzymałem wraz z koleżanką wypowiedzenia. Chodzi o to że wymyślili sobie że mamy jeździć po firmach jak domokrążcy i dawać katalogi i informować o produktach. Tu mam zagwostkę, ponieważ gdy się zatrudniałem nikt nie mówił o konieczności jeżdżeniach po ludziach, moja praca miała polegać na obsłudze klienta, pakowaniu przesyłek itp.
Nasza kierowniczka twierdzi, że takie działanie ma pokazać szefowi że nam zależy by nie zamykał oddziału...
Na pracy mi bardzo zależy, jest spokojna, nie ma bezpośredniej kontroli oraz jest dobrze płatna. Szukam ciągle pracy ale brak ofert z tym wynagrodzeniem w mojej okolicy.
Pytanie jest takie czy warto. Jeżdżenie po ludziach nie wpasowuje się w moje wartości. Mam złe doświadczenia z tym związane z poprzedniej pracy dlatego szukałem czegoś spokojniejszego.
Z jednej strony bardzo mi na tej pracy zależy a z drugiej czuję się bardzo niekomfortowo ze świadomością że muszę robić coś co powoduje ból brzucha na samą myśl.
Proszę o jakieś porady co byście zrobili na moim miejscu.