Res Zyx555

Chcesz byc trzymany "za mordę" z resztą spoleczenstwa, to do Rosji albo do Chin. Zawsze były jakieś problemy, jak nie takie czy inne.Jskos nikt nie głoduje, ma zapewnioną opiekę zdrowotną. Bezdomni są też głównie ci, którzy tego chcą. Jest ciepła woda w kranie. A ludzie wybierają lewactwo, bo nie chcą, by jakiś oszołom zaglądał im do łóżka, czy nakazywał jak mają żyć. Nie chcą, jak to pisałeś "musztry" zarządzonej przez podobnych do PiS czy Konfederosje.

Czyli pisząc w krótkich żołnierskich słowach: PiS i Konfederosja proponują trzymanie społeczeństwa "za mordę". W imię swoich średniowiecznych fobii. Akurat to wiadomo tym wszystkim, którzy potrafią myśleć.

Myśli, że przestraszy się kaczych opowieści, jaka to będziemy mieć armię i ile Himarsow kupimy. Takie jak o milionie samochodów elektrycznych i flocie promów.

No właśnie: mamy zachciankę, by państwo finansowało naszą katechezę, to niech płaci za lekcję naszej religii. Mamy zachciankę, żeby utrudnić kobiecie dostęp do antykoncepcji awaryjnej, to niech biega i szuka ginekologa, który nie miał zachcianki, by podpisać klauzulę sumienia. Maszyny do drukowania pieniędzy pracowały z pełną wydajnością. Plus ukrywanie wydatków po różnych funduszach. A faszyści cały naród chcą ubrać w mundury. I ustawić w szeregu, żeby zgodnie hajlowali. Ps. Nie "czerwono armista" tylko "czerwonoarmista". Z gramatyka też u ciebie cienko.

Ty siedzisz w podstawówce, w trzeciej klasie na katechezie i szykujesz się do pierwszej komunii. To akurat pisiaki dawali kiełbasę i pół litra za wydrukowane pieniądze. Takim jak ty. A co wzbudza szacunek u wrogów? Pieprzenie o milionie samochodów elektrycznych własnej produkcji? Flocie promów? Kolejach jeżdżących 300km/h na lotnisko baranów? Ja nie chcę żadnej idylli, tylko normalności. A jak przyjdzie ruski, to wystawicie wszystkich księży i katechetów z kropidlami i Putin padnie ze śmiechu. A wasi kumple jak Orban i LePen oraz faszyści z AfD będą bić wam brawo.

Cd. I to co proponuję, nie ma na pewno nic wspólnego z Holodomorem, lagrami czy Rewolucją Kulturalna. Więc uświadom się trochę, i nie myl d... z bębnem, a lewactwa z komunizmem. Chociaż możliwe, że to dla ciebie za trudne. Ale to już nie mój problem.

No straszne . Jak w ogóle mozna żyć inaczej, niż według wskazań księdza proboszcza. Ruja i porubstwo.

To może faszysta chce rozwalać jakiś system, gwałcić, podpalać, zabijać inaczej myślących. Bo lewak chce: całkowicie świeckiego państwa, bez żadnych wpływów kościoła na politykę, żadnego finansowania że strony instytucji państwowych. Gwarancji praw reprodukcyjnych kobiet, czyli swobodnego dostępu do aborcji do określonego czasu, dostępu do antykoncepcji, badań prenatalnych, rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach, żadnych klauzul sumienia. Całkowitego zrównania praw osób LGBT z prawami osób hetero. Żadnej dyskryminacji ze względu na płeć, religię, przekonania. Rozsądnej polityki dotyczącej ekologii i imigracji. Pokazywania prawdziwej historii, a nie polityki historycznej. Żadnego "patriotycznego" prania mózgu. Prawa do eutanazji dla osób które tego chcą i potrzebują. Prawa do korekty płci, po rozsądnych badaniach lekarskich. Czyli wolności. No ale dla faszystów, opierających się na sojuszu tronu i ołtarza, średniowiecznych fobiach czy hodowaniu mięsa armatniego, to oczywiście jest rozwałka ich systemu.

Najlepiej na tle hinduskiego symbolu szczęścia .

Jeden wyrwany paznokiec - jeden punkt.

No tak, wy nie hajlujecie, tylko tak zamawianie piwo.

Proszę bardzo: ten kot nie jest w dwóch stanach, czyli żywy i martwy. To, że obserwator nie wie, w jakim stanie jest obiekt, w tym przypadku kot, nie wpływa na to, w jakim stanie jest on w rzeczywistości. Więc jest on albo żywy, albo martwy. Brak wiedzy obserwatora nic nie zmienia.

Ten prawicki nieuk miałby to wyjaśnić? Nie żartuj. On tylko hajlowac umie. Chociaż akurat co do paradoksu kota, to wlasciwa jest zupełnie inna interpretacja, niż ta powszechnie znana.

Nie komunistę. Lewaka. Jak nie widzisz różnicy, to już twój problem.

Nie komunistę. Lewaka. Jak nie widzisz różnicy, to już twój problem.