Nie wiem, nie znam nikogo kto by bujał w świecie fantazji o równości klas. Za to znam wyrosłe dzieci fantazjujace o rządach silnej ręki, napędzaniu społeczeństwa do musztry i żądające by wszyscy dopasowali się do ich średniowiecznych wyobrażeń o życiu.
Całe szczęście, że nawet na jakimś goownianym forum, znajdzie się "autorytet", jakiś domorosły psycholog za dychę, który potrafi ocenić czyjąś dojrzałość i zdemaskować tych, którzy jego zdaniem nie dorastają do wzorca.