weronikazgierska

Sto procent racji! Też świeżo po rozstaniu dałam się w to wciągnąć, jak nie mogłam przeżyć że mnie mąż rzucił i takie wmawianie sobie, że on jest narcyzem przynosiło mi ulgę. Bezsens taki sam jak szukanie ulgi w alkoholu. Natomiast dla zakolaka narcyzm pomidora to była idealna narracja bo: 1. Temat był wtedy modny, na czasie, klikalny 2. Jego rzekomy narcyzm zdejmuje z Siwej jakąkolwiek odpowiedzialność za to co sie stało bo przecież ona wspaniała, a narcyz straszny 3. Wszyscy jej współczują i klepią po plecach 4. "Wydzyce jakom jestem silnom osobom, 10 lat wytrzymałam z narcyzem i się podniosłam i tylko ja tyle przeżyłam i mam prawo zachowywać się jak wariat bo mój pomidor to narcyz" 5. Cokolwiek się teraz złego wydarzy ja jestem usprawiedliwiona bo narcyz mnie wykończył

Irytuje nas to bo to nie prawda i tylko twoje subiektywne odczucie.

Sorry ale to już jakaś odklejka. Siwa nie zapoczątkowała gadania w SM o narcyzmie. Przecież te jej wywody opierały się właśnie na tym co zobaczyła na insta i jutubie. Rozstałam się z moim przemocowcem w podobnym okresie jak ona i pełno było takich treści o narcyzach. Nawet mój eks przemocowiec co nie oglądał walnietych jutuberek zarzucił mi w tym czasie narcyzm bo to było turbo popularne wtedy a ja też ryłam sobie tymi treściami mózg jak było mi źle i szukałam jakiegoś ukojenia i zrozumienia jego zachowań. No błagam cię...

Przecież to nie ma nic wspólnego z Zakolakiem. Ona też zaczęła o tym gadać jak to się stało bardzo popularne.

Jest zaburzona po prostu. Moja była teściowa jest stara, nieatrakcyjna, zaniedbana kobieta a potrafiła powiedzieć że jakiś tam facet ok. 40letni na nią leciał i jego żona była zazdrosna. Ma też przepotężny syf w chałupie a twierdzi że jest idealna panią domu. Siwa ma to samo. Zaburzona, z zanurzonym obrazem siebie i rzeczywistości. Dlatego tak przeżywa porzucenie przez pomidora. Przecież to niemożliwe żeby ktoś tak wspaniałą osobę rzucił. A jednak stało się i nie da się udawać że to się nie stało więc zaczęła go szkalować i wmawiać sobie jakim był potworem, narcyzem, impotentem, biedakiem. Wtedy jej trochę łatwiej.

Fałszywy blask na tt, film z wczorajszego wysrywu. Ktoś ma jeszcze wątpliwości że ona jest chora psychicznie?

Mogę wiedzieć co tobą kierowało, że napisałaś że Siwa byłaby dobra matka?!

Lewicy nie zagłosowała za wolną wigilia z powodów religijnych i nie dlatego że uznała istnienie Boga. Zagłosowała tak bo jest przynajmniej w swoich założeniach propracownicza i prokobieca, a że na kasach w marketach pracują głównej kobiety no to wpisuje się to w ich założenia. To czysto pragmatyczna decyzja lewicy a nie uznanie istnienia Boga...

Uważam, że Siwa nigdy przenigdy nie chciała mieć dzieci. I jedyne co jej doskwiera to brak parobka a nie dziecka.

Ja mam 14letniego Syna i kocham go bardzo, cieszę się że jest, nie żałuję że jest i naprawdę to piękne być matką, ale jakbym nią nie była też wcale nie byłabym sfrustrowana, nieszczęśliwa osoba. Nie rozumiem skąd w ludziach przeswiadczenie że każdy będzie żałował braku dzieci, albo że ich posiadanie jakoś diametralnie na lepsze zmienia życie.

Ja jestem katoliczką, traktuje swoją wiarę poważnie, ale nie uważam że wolna wigilia to dobry pomysł i nie wiem jak według ciebie ustalenie dnia wolnego od pracy oznacza uznanie przez lewicę istnienia Boga. Lewica od zawsze ma w swoich postulatach prawa pracownicze, więc raczej stąd ten pomysł.

Polska tradycja, mówi ci to coś? Świecenie pokarmów też odbywa się tylko w Polsce bo taka mamy tradycje, nie jest to żadnej dogmat wiary

Dokładnie! Tak samo obsesyjnie gadała na Warmii o piciu. Każdy blog był o piciu bo ona uważa że jak będzie głośno mówić sama z siebie o jakiejś swojej patologii to wszyscy uznają że to nie jest dla niej problem i nie zarzuca jej że ma z tą konkretną rzeczą problem. Takie rozbrajanie bomby.

Nie przytarga bo nie wie w której z 3 albo 4 a może 10 piwnic ją ma poza tym zgodnie z cyklem odpałów Siwej zaraz będzie pojazd po świętach i po ludziach, którzy ozdabiają domy, ubierają choinki i gotują świąteczne potrawy. Siwa stwierdzi że ona lata poświęcała na przygotowanie idealnych świat i tym razem mówi dość i już z tego wyrosła i musi w końcu od tego odpocząć. Plus doda jakieś swoje chore, wymyślone teorie pt: wszyscy mi mówią że w tym roku ich świata nie cieszą, wszyscy mi mówią że w tym roku nie ubiorą choinki, wszyscy mi mówią że wolą zamówić maka odpalić netflixa niż się męczyć na świętach z rodziną

Ubrana choinka nie no jej starzy musieli być okropnymi ludźmi. Ona nie ma żadnych ludzkich odruchów. Jej się wszystko co świąteczne kojarzy tylko z przykrym obowiązkiem a większość ludzi uwielbia ten czas, ozdabia z radością dom, ubiera choinkę, piecze pierniczki, umawia się na zimowe herbatki, łyżwy. Siwa jest pozbawiona ludzkich odruchów

Siwa jestem biedom, niesilnom, niezaradnom osobom, która porzucił przemocowiec a dzięki temu, że 20 lat temu zrobiłam prawko i staC mnie na kupienie choinki, sama ja do domu przywiozę i wniose. Ona uważa zakup choinki za coś niewykonalnego. Chora baba. To by wyjaśnialo dlaczego kupowanie gotowcow w Lidlu ona uważa za pracę.

Zanik komórek mózgowych postępuje. Siwa już na większość przedmiotów mówi "ten". W najnowszym wysrywie słowo "ten" pada non stop. Zwróćcie uwagę na ten fragment gdzie wypakowują McDonalda. Jest tak zirytowana, że rzuca bluzgami, cola "się wysrała", jakby mogła to by z nerwów zaczęła walić łbem o ścianę a to tylko zamówienie z maka. Wyobraźmy sobie jak musi się odpalać przy ważniejszych sprawach.

Jak ktoś nie miał do czynienia z wariatem to moze nie rozumieć jak taka jednostka moze uprzykrzyć życie.

Na lajwie ten gruby pies wyglądał jakby miał zaraz odejśc za tęczowy most. Nie widziałam nigdy tak ospałego psa, jak jakiś cukrzyk przed zapaścią. Aż se ustawiłam avek

Myślicie że jej starzy widzą że jest nienormalna?

Przecież to wina psów, że "nie rozumiejom" co pancia gada. Tak samo jak wina widzów, że nie rozumieją co ona miała na myśli

Srolut jest tasaki tłusty. Wygląda jakby ledwo mogła oddychać przez te otyłość, aż jej oczy wychodzą z orbit

Jest też wielce prawdopodobnie, że bierze leki według swojego widzimisię a nie zgodnie ze wskazaniem lekarza. Myślę że je weźmie przez chwilę, poczuje się lepiej więc je odstawia bez konsultacji z lekarzem. No i cyrk kręci się dalej. Poza tym alkohol...alkohol rujnuje zdrowie i psychiczne i fizyczne. W połączeniu z lekami i tym co pochłania skutek jest opłakany.

Natomiast mimo wszystko nie sądziłam że bierze tak poważne leki.

Nie było między nimi żadnej czułości. On zachowywał się jak jej kolega z pracy/ pracownik. W końcówce tego małżeństwa ona też bardzo straciła na atrakcyjności. Jakby przestała być przy nim kobietą. Potem trochę odbiła od dna kiedy nagrywała filmiki rozwodowe i wyglądała nie najgorzej, no a później to już była równia pochyła, z dzisiejszym efektem starej, zdziwaczałej alkoholiczki.