Dla mnie jest to właśnie bardzo demotywujące, bo tzw. fajni ludzie nie istnieją. Można sobie wmawiać przez całe życie że jacyś ludzie są fajni, ale nie są. Jeden człowiek dla drugiego człowieka to tylko albo konkurencja jeśli jest tej samej płci, albo obiekt prokreacyjny jeśli jest przeciwnej. Nie lubię konkurować z innymi, bo niestety kształtowano mnie na człowieka wierzącego w brednie nie mające pokrycia w rzeczywistości. Do prokreacji też mnie nie bardzo ciągnie, bo jestem zdania że ten gatunek jest felerny i zostanie siłą ewolucji zastąpiony przez lepszy.