-
Zawartość
411 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Moniqaa
-
Moja waga na wczoraj: 65,9 kg
-
Moja waga na dziś: 66,5 kg A i zwiększyłam również białko. Zamiast 2 jajek do śniadania zjadam 4 jajka oprócz sałaty, chleba gryczanego i pomidorów (albo innych warzyw o niskim IG)
-
U mnie na ten moment 1kg więcej. Z tym, że spodziewałam się tego ponieważ zaczęłam jeść normalne obiady i kolacje a i też w tamtym tygodniu pozwoliłam sobie na cukierki przez 3 dni. Niestety to przez stres. Znając jak do tej pory mi przybywało - myślałam, że nawet więcej przybiorę. Biorę koenzym Q10 100mg x 2 dziennie od dłuższego czasu i od trzech dni biorę astaksantynę 6mg x 1 dziennie. I jedno i drugie zmniejsza oporność komórek na insulinę. Może to też przez to.
-
Bardzo ładna... a ile Ty masz lat?
-
U mnie podobnie. Waga teraz bardzo powoli się spada ale i ja też się nie spieszę. Ważniejsza jest dla mnie masa mięśniowa. Staram się jeść więcej białka niż wcześniej.
-
Do czego Ci jest potrzebna ta informacja?
-
U mnie powolutku tym razem. Wróciłam do obiadów. I też wróciłam do ćwiczeń. Póki co celowane w brzuszek;) Moim głównym celem jest przede wszystkim wyszczuplenie brzuszka oraz wypracowanie mięśni. Myślę, że jedno z drugim się łączy. Na początek chciałam schudnąć a następnie biorę się za mięśnie żeby wyjść z insulinooporości i stanu przedcukrzycowego. Nie jest mi lekko ponieważ po niezbilansowanych posiłkach dopada mnie hipoglikemia reaktywna. Póki co spacyfikowałam sporo insuliny postami przerywanym. Muszę zbadać jak stan rzeczy z insuliną ma się w tym temacie na teraz.
-
Dziękuję Ci kochana, bardzo chciałabym iść po więcej... a raczej po mniej
-
U mnie też brzuszek jest w sumie najbardziej do "wypracowania" no i lekki drugi podbródek:/ Ja schodziłam z Homa 28 insulinooporności i też powinnam zrobić sobie badania i sprawdzić w jakim miejscu jestem. Bardzo chciałabym mieć jednocyfrowego Homa... Obecnie ćwiczę sobie w domu. Ostatnio moja Mama wróciła ze szpitala i miałam kilka dni przerwy ale wczoraj zaczęłam i dzisiaj już "czuję" brzuszek;)
-
Zgadzam się. Mieć prawidłowe BMI a wyglądać dobrze to dwie różne rzeczy. Jednak dobrze być w normie BMI albo bardzo blisko granicy prawidłowego BMI ponieważ jest to jakiś tam wskaźnik ogólny pokazujący miejsce w którym jest organizm ze swoją wagą. Fajnie, że masz wiedzę o ćwiczeniach i odżywianiu. Mógłbyś coś w tym temacie napisać. Jak trenujesz i jak się żywisz i skąd czerpiesz wiedzę.
-
Do prawidłowego BMI brakuje mi 1,5 kg:)
-
tajne przez poufne U mnie z 65,5 kg wychodzi BMI 25.6 czyli nadwaga ponieważ norma to: 25,0–29,9 Ale i tak cieszę się ponieważ jestem bardzo blisko prawidłowego zakresu: 18,5–24,9
-
MamaMai, jak Ci kochana idzie?
-
Dzisiaj i wczoraj na wadze zobaczyłam 65,5 kg :))))) Nareszcie widzę upragnioną piątkę i to podwójnie;)
-
moje foto jest tajne przez poufne
-
Dzisiaj na wadze zobaczyłam 65,6 kg - wreszcie mam tą upragnioną "piątkę" Zdaję sobie sprawę, że to pewnie na ten początkowy moment schodzi mi woda ale to i tak cieszy bo czuję się lżejsza a nawet już mam luźniejsze ubrania w pasie:) Obfotografowałam się dzisiaj i obmierzyłam.
-
U mnie też ruszyło z wagą w dół. W końcu... Tylko, że to jest efekt uboczny tego, że od 2 tygodni mam Mamę w szpitalu i w związku z tym zaniedbałam swoje jedzenie. Dzisiaj na minusie 3 kg w dół i na ten moment mam 66 kg.
-
Szkoda, że Molly nie pisze:(
-
Szkoda, że Molly nie pisze:(
-
Jak Ci idzie? Jakie masz efekty? Pewnie ładniejsze ode mnie, ale ja się nie poddaję i z nowym miesiącem zaczynam na nowo. U mnie to normalne, że na wadze mam sinusoidę ale wolałabym żeby mi szła w dół a nie w górę;)
-
Widziałam powiadomienie na priv od Ciebie ale jak klikam na skrzynkę to wyskakuje taki komunikat: 502 Bad Gateway nginx I nie mogę wejść na skrzynkę i odczytać wiadomości. Jak coś to piszmy tutaj bo u mnie priv nie działa niestety:(
-
Hejka, dziewczyny! Co tam u Was? Jak Wam minął lipiec? Macie jakieś zmiany na wadze albo w obwodach? U mnie na ten moment mam niestety niewielki wzrost wagi i stagnacja. Wiem czemu. Wiadomo. Brak ruchu i zbyt późne jedzenie wieczorami. Na szczęście upały już minęły (miejmy nadzieję) i teraz nie będę miała wymówek, że za gorąco;) Moja waga na dziś to 67,8 kg a 6 lipca miałam 68,3 kg i wychodzi, że od tego czasu spadło mi 0,5 kg. Z tym, że 14 lipca miałam już ładniejszy spadek 67,3 kg i wtedy wyszło mi równo 1 kg mniej. Niestety nie utrzymałam tego. Troszkę zachłysnęłam się tym, że jak jem w posiłku pierwsze warzywa a potem białko i na koniec tłuszcz z węglami to waga mi spada i stąd dodawałam sobie dodatkowych węgli po posiłku, które niestety nie dawały już spadków w wadze. Na ten moment wracam do spacerów i lekkiego rozruchu ćwiczeniami w domu. Zobaczymy jaki będzie tego efekt. Ale nie chciałabym zgubić tego spadku bo jak nic nie robię to waga mi się zatrzymuje albo rośnie.
-
O... i ja podobnie stosuję: - jajka - jem codziennie i dużo, najlepsze źródło białka, świetnie dają sytość na długo i podkręcają metabolizm - ja stosuję do śniadania gotowane na miękko 2-4 szt. jako dodatek do śniadania oprócz warzyw typu sałatka grecka - chude mięsko - jem normalne, bez wybierania szczególnie chudego ponieważ mnie tak nie tuczy tłuszczyk (którego nawet jak zjem to raczej niewiele a daje mi sytość na dłużej niż węgle) tak jak mnie tuczą węglowodany (a jak zjem je na noc, wieczorem to rano wstaję z wagą na plusie + jeszcze jestem ulana i opuchnięta na buzi, wiem, że to zatrzymanie wody ale trudno mi się tego pozbyć) - warzywa zielone - jem praktycznie codziennie do śniadania - głównie mini sałatę rzymską - uwielbiam + zmniejsza indeks glikemiczny posiłku i daje błonnik - co też daje sytość, jedna znana lekarka w swoim shorcie mówiła, że sałata spowalnia opróżnianie żołądka i cukier z węglowodanów tak szybko się nie przyswaja co zmniejsza wyrzut i cukru do krwi i wyrzut insuliny w odpowiedzi na wyrzut cukru, również mówiła, że to jest naturalny ozempik;) - serki wiejskie - niestety nie mogę, po nabiale bolą mnie bardzo stawy, czytałam gdzieś, że nabiał jest prozapalny choć uwielbiam i serek wiejski i inne nabiałowe to z bólem serca ale ich nie mogę jeść o ile chcę się dobrze czuć na ten moment, nie wiem, może z czasem mi się to zmieni - orzechy laskowe - praktycznie ich w ogóle jem nie wiem dlaczego... natomiast b.lubię migdały i orzechy włoskie i te zjadam częściej jako dodatek do owoców żeby zmniejszyć ich IG, tylko wtedy kiedy jem owoce to traktuję je jako posiłek bo np. mnie bardzo podnoszą cukier niestety.
-
Hejka MamaMai, o jak się cieszę, że napisałaś Wspaniale, że masz wyniki i waga Ci idzie w dół Czy mogłabyś napisać, jakie błędy poprawiłaś wg wskazówek tej dziewczyny ze szczupłą talią? Qurcze, ja od zawsze mam z tym problem...ehh Ja do czerwca w ogóle nie umiałam schudnąć i dopiero jak na urlopie (ostatni tydzień czerwca i tydzień pierwszy z lipca) zmieniłam kolejność jedzenia produktów w kupowanych obiadach, to po 2 tygodniach gdy w domu stanęłam na wagę miałam 0,4 kg mniej niż przed wyjazdem. Zdziwiłam się bardzo, ponieważ jak dotąd po urlopie średnio przybywało mi tak z 2-3 kg na plusie. I serio to nawet nie liczyłam na to, że schudnę cokolwiek ponieważ w każdym prawie obiedzie miałam frytki. Śniadania jedynie miałam "po mojemu" ponieważ robiłam je sama w pokoju ale obiad jedzony był na zewnątrz i również nie odmawiałam sobie lodów i słodkości. Jadłam 2 posiłki + słodkie na przekąskę. Po powrocie od tygodnia również jem teraz 2 posiłki i na ogół wpadnie coś słodkiego ale nadal stosuję metodę jedzenia tych 2 posiłków głównych wg zmienionej kolejności produktów. Po tygodniu moja waga zmniejszyła się o 1 kg. Serio, sama jestem zaskoczona. Zwłaszcza, że mam obciążenia metaboliczne i b. trudno mi schudnąć. Będę obserwować jak to dalej będzie.
-
Czy tu na tym forum można coś jeszcze pisać?