Na jej miejscu jak bym miała tak nie dużo włosów poszłabym sobie na zagęszczanie i przedłużanie. Chociaż z ciekawości jakby się nie sprawdziło to można zdjąć.
RaZia się jej boi, jak coś mówiła do niej ostatnio to taka skulona usiadła I sama przyznała że pies się stresuje. Czyżby wydawała jakieś okrzyki szatańskie?