Katarzynka2716
Zarejestrowani-
Zawartość
11 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Katarzynka2716
-
Mam znajomego. Na szczęście normalny facet. Poznał na Tinderze kobietę, z dalekich stron, która przyjechała do Polski szukać pracy. Raz się spotkali, potem pisali do siebie używając translatora. Po 5 tygodniach on zaproponował jej wyjazd nad morze na parę dni. Zgodziła się. Przyjechał po nią w nocy ( ona jest z innego miasta), ona wsiadła do jego samochodu i nocą jechali w nieznane jej strony, do małej mieściny nad morzem. Wszystko było fajnie. Tylko sobie myślę. Czy ona tak ufna? Czy bezmyślna? Przecież nie zna faceta, nie wie, gdzie ją wywiezie, jak się będzie zachowywał. To nie miasto, gdzie ona wyjdzie, gdyby było coś nie tak, nie wsiądzie do autobusu, nie wezwie taksówki. Jeszcze nie zna zupełnie polskiego. Mogłaby trafić na jakiegoś psychola. Raz się tylko wcześniej widzieli. Może ja jestem niedzisiejsza? Przypomniała mi się Anastazja, która pojechała do Grecji pracować. I tak nieszczęśliwie zakończyła swoje życie.
-
Bo już mu powiedziała, że chce go przedstawić swojej rodzinie
-
Tak, to się okaże, czy on się jej naprawdę podoba ( oby tak było) czy jest interesowna.
-
Nie znam jej, nie wiem, jaka jest. Ja mu życzę dobrze, tylko kobiety coś go nie chcą, raczej to on jest zdesperowany. Dlatego już szuka cudzoziemki. Bo Polki to" zimne kłody". Wreszcie poznał taką, która się z nim umówiła.
-
Nie boli:) To syn znajomych
-
Z Kolumbii. A może nie bezmyślność ani zaufanie tylko chęć znalezienia faceta?
-
Czy robią dzieci? Pojechali po to, żeby się poznać:)) On nie chce dzieci, ona ponoś też nie (26 lat). Na pierwszym spotkaniu nie dała się nawet pocałować. Potem zaczęła mu wysyłać półnagie zdjęcia, tzn nagie z różą przypiętą w odpowiednie miejsce:) On oczarowany, bo nikt na niego jeszcze tak nie patrzył i nikt mu tylu komplementów nie prawił. On majętny, ona była tu miesiąc bez pracy.
-
Podobno jest tu zupełnie sama. A rodzina w Kolumbii.