Witam wszystkich.
Potrzebuję podpowiedzi. Jestem z Gdańska. Umówiłem się z dziewczyną w Krakowie w piątek. W środę i czwartek miałem natłok spraw zawodowych, które przeciągnęły się właśnie do piątku. W dzień spotkania opisałem całą sytuację jaka wystąpiła i oznajmiłem, że nie dam rady się spotkać. Zaczęła odpisywać zdawkowo, bez emocji, twierdząc, że wyciągnęła z tego lekcje i nie będzie w to brnąć dalej. Pojechałem do Krakowa na spontanie, pisząc jej, że jestem i czekam na kontakt. Powiedziała, że dziś ma tylko godzinę i ją dla mnie wygospodaruje. Spotkanie przebiegło zwyczajnie, na rozmowach o życiu, pasji i spraw edukacyjno-zawodowych. Na zakończenie spotkania zapytałem, co dalej zamierza. Odpowiedziała, że się odezwie, ale nie dziś i podziękowała za kwiaty i kawę. Jak myślicie, co będzie dalej? To był tekst w stylu odczep się, nie chcę tego dalej ciągnąć?
Z góry dziękuję za odpowiedzi ;)