Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agata.zaremba1404@wp.pl

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

O agata.zaremba1404@wp.pl

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. agata.zaremba1404@wp.pl

    Spotkania z facetem z aspergerem.

    Przepraszam za bledy, ale szybko pisalam i nie zauwazylam.
  2. agata.zaremba1404@wp.pl

    Spotkania z facetem z aspergerem.

    Witam. Chcialam sie Was doradzic, bo nie mam z kim o tym porozmawiac. Postaram sie w skrocie opisac sytuacja. W wiosce, w ktorej mjeszkalam (juz nie mieszkam,ale czesto do rodzicow przynezdzam i remontuje domek kawalek dalej, w ktorym mam nadzieje w przyszlym roku zamieszkam z dziecmi). W tej wiosce mieszka tez facet 12 lat starszy ode mnie i ma aspergera. Poznalam go w pracy (akurat obudwoje bylismy kelnerami na ten samej imprezie). Z trzy razy moze sie widzieliśmy, ale dopiero za drugim zaczal zwracac uwage na mnie.. W sensie rozmawiac cos ze mna.. Bo na pierwszej imprezie nic sie do mnie nie odzywal.. Pierw uszlyszalam od glownej kelnerki, ze powiedzial Jej, ze jestem bardzo sympatyczna dziewczyną, a pozniej sam mi to powiedzial w twarz.. W pazdzierniku zgubilam tel w lesie na grzybach. Moj Tata sie z nim skontaktowal (On jest informatykiem) zeby pomogl mi znlezc tel. Chcial pomoc, ale niestety sie nie udalo.. I od tego czasu odkad mial moj nr zaczal mi pisac czy pojdzieny razem na spacer (choc do tego nie dochodzilo, bo mial inne zajecia).. Ale mielismy ze soba coraz wiecej kontaktu (On czesniej pisal pierwszy i pytal o spacery wspólne). Kilka razy spotkalismy sie tak przypadkiem.. I to Go zaczelo tez zastanawiac. I tak sie jakos stalo, ze zaczelismy pisac codzinnie prawie od rana do wieczora na wszystkie tematy.. Mowil, ze sie zauroczyl we mnie od poerwszego wejrzenia.. Wyslalam Mu raz moje zdj z makijazem (bo na codzien chodze bez). To zaczal je pokazywac swoim znajomym, rodzicom podobno wyslal i mowil, ze jestem pierwsze kobieta, ktora chwala Jego rodzice.. Raz mi nawet napisal, ze jak odwiedzi Go ojciec, to jak nie bede miala nic przeciwko to zebysmy poszli razem na pizze czy na spacer.. Wiele razy mowil mi ze sie zauroczyl, zakochal.. Innym razem mowil, ze nic z tego nie bedzie wiecej.. Bo on jest przyzwyczajony do bycia samemu (10 lat podobno niko nie mial), innym razem mowil, ze bylby gotowy sie zwiazac ze mna.. I tak w kolko.. Trzy razy bylam u Niego w domu. Pytal sie czy usiade Mu na kolanach. Usiadlam wtedy zaczelismy sie calowac. Bylo mega. Choc do stosunku nie doszlo.. Mowil, ze bardzo chcial, ale uwaza, ze to jeszcze nie czas. Okej, rozumiem. Jednego wieczora nazwal mnie swoim kochanie.. Pisal ze sie zakochal, ze nie moze doczekac ranla az mnie zobaczy( bo bylismy umowieni na nastepny dzien). Przyjechalam do Niego (On akurat mial w tycz czasie kurs informatyczny ktory trwal od 8 do 15. Troche pogadalismy, trochd posluchalismy goscia co opowiada... Potem na koniec powiedzial mi juz definitywnie, ze nic wiecej z tego nie bedzie.. Ze chce miec ze mna kontakt, spotykac sie, ale w formie kolezenskiej. Ok. Nie nalegalam na nic, choc bylo mi przykro, ale staralam sie nie dac po sobie poznac. Kontakt jakis mielismy przez kilka dni, ale juz o wiele mniejdzy.. Pojedyncze wiadomosci.. Napisalam Mu raz, ze mam ochote przejechac sie do klubu na impreze pobawic, zeby troche sie wyluzowac i przestac tyle o nim myslec.. Po dwoch dniach spytal sie co z ta inpreza.. ja Mu mowie, ze na razie nie jade bo nie mam z kim, bo nikt akurat nie ma czasu i ze w styczniu pojade.bo sama przezciez nie bede jechac. To On do mnie, ze rozmawial ze swoja kolezanka, ktora jest w jego wieku, bez dzieci i bez faceta i ze moze On ze mna pojechac, ale mam sie go sluchac jak siostra. Powiedzialam, ze pojade w styczniu. I ze chcialabym kilka razy w roku sobie zaczac jedzic. To On zaczal po tym na mnie gadac,ze zachowuje sie jak dziecko.. Zaczal mi wypominac rozne rzeczy, o ktrocyh tak naprawde nie mial dobrze pojecia... Wkurzylo mnie to wiec odpisalam Mu na to, ze caly czas robil ze mnie ...ke (bo jedno pisal, co innego robil). I On sie chyba na to wkurzyl i pisal mi, ze jesten tepa ..., ...ka.. Ze mam wypierdalac.. Bo Go w...ulam. I ze wystarczy jego jeden tel zebym stracila prace (o to akurat sie nie boje). I zablokowal moj nr. I po chwili napisal z drugiego,ze ja Go nie moge zablokowac bo on ma tyle nr ile bedzie chcial.. I wtedy wlasnie z tego drugiego nr napisal mi o tej pracy i ze jestem tepa ... i mam wypierdalac. Odpisalam Mu na ten drugi nr, czemu tak ostro po mnie pojechal.. Czyn Go tak w...ilam. To mi nie odpisal. Ale drugiego nr chyba nie zablokowal. Nie wiem co tym myslec. Juz piaty dzien ciszy. Nie umrywam, ze bardzo go polubilam i zabolalo mnie to jak mnie potraktowal... Co myslicie o tej sytuacji? Czekac az sie odezwie pierwsza mam do niego napisac (po tym jak mnie wyzywal nie powinnam). Ja na niego ani jednego slowa zlego nie powiedzialam.. Tyle tylko ze zrobil ze mnie ...ke.. Jak na aspergera, to jest bardzo ogarniety i bardzo infeligentny facet.
×