schizofrenia puse

-Tak - powiedział do siebie zadumany Odleżor gdy strużka ciepłego kału zaczeła spływać po wewnętrznej stronie jego uda. Pieluszka którą kupiła mu Ikra nie spełniała norm Unii Europejskiej. Z zadumy Odleżora wyrwał dźwięk domofonu. gdy podniósł słuchawkę i przystawił ją do ucha usłyszał jedno zdanie które zmieniło jego dalszą egzystencję już na zawsze. - W piwnicy są małe kotki. Od razu po wypowiedzeniu tego zdania głos którego akcent wskazywał na to że jego właściciel był pochodzenia blisko-wschodniego rozłączył się, ale tego Ozdleżor już nie zarestrował. Miotał się po podłodze w kałuży kału z pianą na pysku, spazmy i drgawki które nim targały spowodowały że białka jego oczu wyszły na wierzch, a witki mimowolnie tłukły o podłoże. ffffffggrhhbleeeeeee - powiedział Odleżor, po czym stracił przytomność.

tak

kabelek rozpierdala mnie xD

śmieszna odklejka, dość mocno psychotyczna

nie wiedziałęm że jesteś po dwóch kierunkach studiów gratulacje fifi

nie mam pojęcia, sam sobie odpowiedz na to pytanie

masz racje

to xD na końcu najlepsze widać że klikneło w bani i wjechałą randomowa beka fifi choru xD xD xD pójdzie do kliniki medycyny alternatywnej będzie ćpał endorfiny i twierdził że prowadzi zdrowy tryb zycia bo kardiolodzy zalecają sporty wysiłkowe na problemy z układem krwionośnym xD

bycie słabym, chorym psychicznie odklejeńcem to nie piękno tylko obrzydlistwo.

jakie targety na magazynie, targety to masz na produkcji, a tam amsz raczej wyjeebane jajca i robisz i tak po swojemu. jak ty nie możesz wytrzymac tego że jakiś menadzerek po szkole robienia pały krzyczy na ciebie albo że ogry puszczają disko polo to ja nei mam pytań. słaba psychika. zresztą o jakim magazynie my mówimy jak ty przecież nawet nigdy nie robiłeś na magazynie bo nie masz papierów na widalaka nawet i po prostu boli cię duupa że mirek sobie pracuje i ma jakiś hajs z tego oraz jest zdrowy psychicznie.

aż nie wiem co odpisać na to ze nie udało ci sie utrzymać nawet pracy na magazynie gdzie jest zawsze kompletna czillera i nawet niezbyt się wymaga od ludzi tego żeby byli jakoś super normalni.

zabij sie obleśny komuchu

po co mam wydawać pieniadze na coś co artyści celami promocyjnymi smai udostępniają w internecie, będzie koncert tego co słucham u mnie to pójdę bo w rzeczywistości wspieram muzyków których słucham, a nie zagracam sobie mieszkanie niepotrzebnym smieciem byle wydać pieniądze i wygenerowac dopaminę w mózgu. muzyka dla mnie jest rzeczą pdlegajacą analizie, a nie zgałuszczczem przykrej codziennosci jak u ciebie.

nie da się wytrzmyać z kimś komu stan potrafi się zmienić w ciagu kilku sekund. ludzie z dwubiegunówką bardzo często uciekają od rodzin, bo jedna z najbardziej niszczycielskich dla otoczenia chorób i to w dodatku nie otoczeniowa tylko wystęująca naturalnie. mógłbyś takeigo fiflaka włozyć w każde otoczenie i tak bedzie mu odpierrdalać, to jest leczenia lekami tylko i wyłącznie, bo coś w organiźmie nie funkcjonuje tak jak powinno bez względu na to jakie warunki bytowe mu zapewnisz. jeszcze w dodatku utrudnione przy leczeniu jest to że na każdy stan musi mieć inny lek, chodzić dzoień w dzień prawie że z cła apteką żeby normalnie w miare funkcjonować. u depresyjengo żuła dasz na przykład tylko serotonine i już wyleczony, u schizola antypsychotyki - wyleczony. u fifiego co jakiś czas mózg robi coś w stylu losowania w jakim stanie będzie fifi i jakie leki chce zeby mu podać. musisz rozpoznawać stan i podać odpowiedni dla niego lek.

tak, lecz cyklofrenie pływniem i słuchaniem muzyki. beka.

co zrobic gdy pacjent zaczyna pierrdolić od rzeczy, szukaj.

oczywiście że ty nie, bo dobrałś sobie psywne otoczenie które toleruje twoje ekscesy zamiuast kazac ci iść się leczyć i dodatkowo żerujesz na własnej rodzinie.

tak sobie powtarzaj fifi

zazdroscicie mi https://iili.io/2ruqmpS.png

moja narzeczona do oceny foto https://iili.io/2ruqmpS.png

szukalem po smietnikach kawalka plastiku

śniło mi się że byłem przypiety pasami w psychiatryku

tak

dochodze