Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anonim3333

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Anonim3333

  1. Zaoferowano mi pracę w moim zawodzie (dość specyficzny bo geodezja). Na rozmowie kwalifikacyjnej nowy pracodawca (mały prywaciarz zatrudniający 4 osoby, biuro u niego w domu) sprawił na mnie bardzo złe wrażenie (to ja musiałam zadawać pytania czym się zajmują, przy jakich projektach pracują, na jakich programach, a on tylko przez 40 minut biadolił jak to ciężko, jacy pracownicy nielojalni, że 4 osoby na raz niecały rok temu rzuciły mu wypowiedzenie i musiał kompletować zespół na nowo). Po rozmowie od razu stwierdziłam że nie ma opcji że będę tam pracować. Zrobiłam mały research po znajomych i od znajomych znajomych udało nam się dowiedzieć, że oszust, krętacz, wyzyskiwacz, pretensjonalny (3 osoby dały takie informacje). Jednak jego obecny pracownik (znajomy z widzenia z innej pracy, mieliśmy ze sobą kontakt zaledwie kilka minut w życiu i wymienione kilka maili) podpowiedział mu, że na pewno nadaje się do tej pracy i mnie poleca. Ten pracownik również się ze mną skontaktował i bardzo zachwalał swojego obecnego pracodawcę, że dobrze traktuje, że się nie czepia, że premie daje na święta. Pracodawca zadzwonił po kilku dniach i mówi że chce mnie zatrudnić. Ja jednak odrzuciłam ofertę bo nie zaproponował mi więcej niż mam u obecnego pracodawcy. Po dwóch miesiącach pracodawca (ten przyszły niedoszły) znów się odezwał i zaproponował 1000 zł netto więcej na rękę i 1000 pod stołem. Niby ok, zawsze to aż 2 tysiące więcej (tak btw w tej branży płaca pod stolem to norma). I teraz pytanie... Czy zmienić pracodawcę na nowego (mam wielkie wątpliwości czy będzie tam dobrze, w końcu to prywaciarz, praca u niego w domu, wiecznie pod okiem szefa w sumie, nie wiem czy nie wykorzysta przez rok i doprowadzi do zwolnienia po np roku. Z plusów na start na pewno że praca 15 min od domu) czy siedzieć u obecnego (daleko dojeżdżam ale mam zwracane za paliwo, za eksploatację auta nie, pieniądze trochę słabsze, ale dobrze mi się tam pracuje od 3 lat, wszyscy są pomocni, często tylko nadmiar roboty). Co byście wybrały? Nowy niepewny pracodawca czy zostać u starego (tzw znane zło) ?
×