Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

enigmatyczny

Zarejestrowani
  • Zawartość

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez enigmatyczny

  1. Rozumiem jeśli na kimś robi złe wrażenie i przeszkadza mu czyjeś szkodliwe lub mocno odstające w dół zachowanie lub cechy, np jeśli ktoś jest brudny i śmierdzący i tym wywoluje dyskomfort u innych Ale jeśli ktoś jest po prostu średniakiem, nie odnosi sukcesów, ale nie robi też nic złego, a mimo to kogoś drażni, to już świadczy chyba o jakichś problemach samej ze sobą u tej osoby, której ten średniak przeszkadza? Bo osobie zadowolonej ze swojego życia raczej nie przeszkadza to, że inni nie odnoszą sukcesów, tylko jest zajęta swoim życiem i cieszy się swoim życiem? Jeśli więc komuś przeszkadzają inni ludzie i się ich czepia, jest dla nich niemiły to świadczy chyba o tym, że sam ma jakieś problemy, być może nieuświadomione, może kompleksy lub frustracje? Dlaczego o tym piszę i to dla mnie tak ważne? Bo niektórym osobom działam na nerwy, chyba tylko tym, że słabo sobie radzę w moim życiu, ale właśnie uświadomiłem sobie, że niepotrzebnie się tym martwię i traktuję osoby którym działam na nerwy jako jakieś samozwańcze autorytety i wyrocznie To najwyraźniej te osoby mają jakieś problemy z samymi sobą, więc naprawdę nie ma powodu ani potrzeby żebym przejmował się ich zlymi opiniami na mój temat, a kiedy następnym razem takie osoby będą wyrażały jakąś dezaprobadę mną, to mogę ich zapytać czemu skupiają się na tym, że jestem gorszy od nich, zamiast cieszyć się z tego, że są lepsze ode mnie?
  2. Byłem już u wielu lekarzy i niestety jak na razie mi nie pomogli, ale wybieram się do kolejnych i mam nadzieję, że mi pomogą Ale w międzyczasie praktykuję tak zwaną autoterapię, która jest nawet polecana jako środek wspomagający w takich zaburzeniach jak moje i dziś uświadomiłem sobie tę bardzo optymistyczną rzecz i tak mnie ona ucieszyła, że chciałem się nią z wami podzielić i dowiedzieć się co inne osoby o tym sądzą? Może dla was to brzmi jak kolejny banał i odkrywanie przeze mnie po raz kolejny Ameryki, czyli dla was to po prostu od zawsze było oczywiste, że nie przejmujecie się negatywnymi opiniami niektórych osób na wasz temat? Ale może znajdzie się pośród was ktoś, kto ma empatię i rozumie wagę moich problemów i przełomowość mojego dzisiejszego odkrycia? A może znajdzie się jeszcze ktoś inny, który uzna, że w moim rozumowaniu jest jakiś oczywisty błąd i wskaże mi ten błąd, jednocześnie wyjaśniając na czym ten błąd polega, za co będę takiej osobie bardzo wdzięczny
×