choroszcz wzywa

no drobniuuutka jak twoja pasztetowa

tak pamiętam jeszcze jak wtedy na temacie był dr siurek, który twierdził, że nie wierzy w to, że ktokolwiek by jej przepisał firmę... no i wyklepał po tym ona sama wyznała, że firma będzie na jej brata

nie na nią, tylko na brata ja mówię ogólnie o samodzielności, za nią nadal wszystko robią rodzice, czym się tu nie raz "chwaliła"

otóż to

sęk w tym, że gdy rodziców zabraknie to podzieli los leżaka, przynajmniej w jakimś stopniu i pewnie uwiesi się na bracie ale no tak, zamiast pracować nad sobą i jakąś samodzielnością, fobiami itd., to lepiej nic nie robić latami, a potem płacz i rozpacz w razie czego

ty jesteś tym "od krów"?

ale o jakim "zdychaniu" piszesz? większość seniorów wcale nie potrzebuje pomocy jak już to naprawdę w b. późnym wieku, chyba tylko zaawansowana demencja wymaga jakiejś większej opieki. bo i po udarach czy zawałach wraca się najczęściej do normalnego stanu.

wystarczy woleć chociażby życie w większym mieście niż na wsi? większość młodych ludzi woli miasto niż wieś. albo po prostu mieć jakieś większe ambicje? ale ciężko pojąć, nie? jeżeli ktoś by znalazł wymarzoną pracę w innym mieście to co? na siłę wtedy powinien zostać z rodzicami? to się nazywa nieodcięta pępowina właśnie

no właśnie pewnie będzie ciężarem dla brata wtedy, tak jak leżak dla siostry

jej rodzice mają góra 60-65 l., a ona jedynie szuka pretekstu na siłę opieki to wymagają ludzie powyżej 80-tki, rzadko kiedy wcześniej

i po hui ci ten magister w sumie, skoro i tak nie zamierzasz się usamodzielnić i będziesz siedzieć na garnuszku starych do końca życia? i to jeszcze na jakimś zadoopiu bez perspektyw do końca życia będziesz jedynie robić u tatusia (a potem brata) w firmie, bo na nic więcej cię i tak nie stać

to cieszę się, że jestem powodem jego przegranego zakładu wyśle ci blikiem?

ale przegrywka czyli zamierzasz mieszkać z chłopem i ze starymi czy być sama do końca żywota?

że coooo? a kto do tej trolicy spermił do tych fejkowych fot? chyba tylko ty i bic 90% ją tu hejtowało

ale doopa z kootasem nie może być kobieca, deklu, taka doopa wygląda gejowsko, a nie kobieco co innego, gdyby to był trans po zmianie płci, czyli bez kootasa

tu nie chodzi nawet o kootasa, przyznałeś wprost, ze mógłbyś zapiąć w doopsko faceta (bez znaczenia czy przebranego za babę czy nie) - to wystarczy, aby uznać cię za bi

ja mówię o facetach hetero, upodobań bisexów faktycznie nie znam

żaden heteryk nie ogląda męskich doopsk

pewnie ma chrapkę na jego rów...

a który to?

już mi dziś reakcji zabrakło na te twoje bzdury a jestem tu dopiero od 2 h chyba no to akurat oczywistość

i nawet w tym temacie pieprzysz od rzeczy - "trzecia płeć" to obojnaki, czyli hermafrodyci, a ladyboy to biologiczny facet przebrany czy tam zrobiony (dzięki dziesiątkom operacji plastycznym) na babę, ale i tak facet

czy kootasy to nie wiem, ale męskie rowy na pewno

generalnie w końcu bezpośrednio przyznał się do tego, że mógłby zapiąć transa w kakalca... mimo to nadal uparcie twierdzi, że jest 100% hetero reszta zaczęła mu wyjaśniać, że jest w błędzie...

ehhh już szuja mój temat zgłosiła... a szkoda, bo była beka nieziemska oznajmił, że to przez "samorozwój" zaczęły go jarać transy w ten śmieszny i pokraczny sposób jakoś próbuje sobie racjonalizować swoje homo zapędy w kierunku transów czy tam innych shemale...