-
Zawartość
659 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez afekafe
-
W tym zestawie tylko chipsy mi nie pasują. Nie lubię. Lody? Jestem za Owoców nigdy dość.
-
Wydaje ci się. Przeczytaj jeszcze raz i uznasz, że to mało jedzenia. Poza tym, Żaba nie napisała, że w kilogramie owsianki jest kilo malin i orzechów. A że na jedną biedną bułeczkę położyła plaster pomidora, ogórka, wędlinkę i paprykę, to znaczy, że jest smakoszem, a nie żarłokiem
-
Ja też, bo zawsze zapominam jak on pecznieje i powiększa swoją objętość
-
Makaron, czyli kuskus? Bo to jest makaron.
-
Robię czasem kotlety ziemniaczane. Nie wiem czy o takich mowa. Czasem zostaje mi mięso kurczaka pieczonego. Drobię je, dodaje do ugotowanych i sprasowanych ziemniaków. Jakiś koperek, szczypiorek, co tam mam. Jedno jajko i łyżka mąki ziemniaczanej. Formuje placki, obtaczam w bułce i smażę na oleju. Lubię je podawać z sosem pieczarkowym. Bardzo proste, szybkie, smaczne danie i można zrobić "porządek" z resztek obiadu Dobranoc.
-
Przypomniałaś mi, że dawno nie robiłam sałatki z tuńczyka i kaszą kuskus.
-
Ciekawy pomysł z tymi waflami. Nigdy o czymś takim nie słyszałam. U nas na rynku są już rozstawione drewniane chatki z przysmakami. W jednej z nich babeczka sprzedaje słodkości zawijane w kajmak. Jedna roladka wielkości paczki chusteczek higienicznych kosztowała około 13 zł. Pomyślałam teraz, że może jakiś krem zawinąć w wafle według twojej propozycji. Byle nie pistacjowy. Maleńki słoiczek kosztował u niej 52 zł. Skąd ludzie biorą takie ceny.
-
Do jakiej roli? Jak moja? Że tylko jestem, bo mamcia mnie urodziła i tak sobie żyje? Ona była wspaniałą kucharską. Gotowała z sercem. Często po nocach, bo pracująca zawodowo.
-
Nie chcę być posłańcem hiobowych wieści, ale mnie to wygląda na powolne umieranie Oczywiście życzę ci duuuużo zdrowia. Z drugiej strony... U nas baby we wsi powiadają: lepiej żyć krótko i dobrze, niż długo i ujowo.
-
A ja jestem. Tadaaaaaam
-
Nie tą, o której rozmawiamy. Nigdy nie miałam spódnicy mini i nogi mam proste
-
Tylko masz z czego ją zrobić.
-
Trochę ujowo. Trzeba myć i modelować codziennie
-
To kara z niebios za pracę w niedzielę. Nawet ja potrafię to uszanować
-
Po majówce i wypadzie z koleżankami będziesz tydzień kaca leczyć. Żałować ciebie nie będę
-
Pi razy oko wybrałam się podobnie ubrana na miasto dzisiaj. I też było ponad 20 stopni ciepła
-
A kiedy masz się porządnie wyleczyć, jak zapier... od 7 do 22-giej. Zwolnij trochę.
-
Żartujesz? Mnie rozłożyło przez głupotę. Trochę słońca wpadło do mieszkania, więc postanowiłam posprzątać i umyć balkon. Oczywiście leczę się domowymi sposobami, bo ręce i nogi nadal są całe Dzisiaj musiałam osobiście odebrać w urzędzie ważne zaświadczenie i takich zasmarkanych ludzi było więcej. Zdradliwa i zmienna pogoda. Nie wiadomo jak się ubrać.
-
Wiem. Ze mnie też kucharka kiepska i podczytuję licząc na proste i dobre dania. Bez fałszywej skromności muszę się pocieszyć trochę. Wcale nie jestem taką lichą kucharką jak was czytam Na koniec hiciora ci sprzedam. Wczoraj 1 raz znalazłam taki przepis/trick na sernik. Co dodać do sernika, żeby był puszysty/wilgotny i nie opadł?. Kilka ugotowanych i dobrze zgniecionych ziemniaków! Dasz wiarę? Albo majonez do babki. Zmykam dalej chorować. Teraz jestem na etapie wypluwania płuc
-
Miałam więcej osób na uroczystości komunijne mojego syna. Wszystko robiłam na jednej kuchence i przecież starałam się, żeby obiad każdy dostał gorący o tej samej porze. Poddaję się.
-
U nas też. Niedzielne śniadanie, to biały barszcz gotowany na boczku, golonce, białej kiełbasie. Wszystko się kroi w kostkę przed podaniem na talerz. Obok stoją miski z sałatką jarzynową, jajka faszerowane, szynka, sery, ogórki, pomidory i często twaróg ze szczypiorkiem i rzodkiewką. Po śniadaniu i pierwszym oddechu jemy ciasto. 3 rodzaje obowiązkowo. Obiad podaję tylko gdy mam gości. W lany poniedziałek już nikt na jedzenie spojrzeć nie potrafi a lodówka ciągle pełna. Posiadamy kiedy nam się chce i ile. Chyba, że na stół wkracza alkohol. Wtedy cały czas coś uzupełniam.
-
Rolady wołowe są hitem w całej Polsce. Nie spotkałam osoby, która się nimi nie zachwyciła. Nie nalegam, jak i na te kotlety. Ja takie ilości mięsa zawsze smażę dzień przed. Chowam do lodówki, a przed podaniem trzymam w piekarniku na dwie blachy rozłożone. Kurze. Mam jeszcze szybki i smaczny przepis, ale nie wiem czy nie wyda ci się zbyt biedy. Duże kapelusze pieczarek faszeruję mięsem, lekko obtaczam w bułce i smażę na głębokim oleju. Robi się to szybko i raczej przed samym podaniem. Pieczarka lubi "wypić" olej i to jest takie ble. Przy takiej ilości osób pomysł chyba dobry? Dwie patelnie jednocześnie nastawisz i sru. A w piekarniku całe ziemniaczki pieczone z ziołami.
-
Danie główne powiadasz? To takie banalne, ale rolady wołowe z warzywami i plastrem wędzonego boczku wpierniczają wszyscy. Ten aromatyczny ciemny sos. Tylko wołowina powinna być z najwyższej półki. Żadne tanie i żylaste zamienniki. Jeśli pomysł kiepski, to zrobiłbym kotlety schabowe z kością, faszerowane pieczarkami/grzybami. Jeden gruby kotlet z kością nacinamy i robimy kieszeń na farsz. Przed samym smażeniem i takie tam, polecam przyorawione mięsko potrzymać kilka godzin z słodkim mleku. Wiem. Zrobisz schab pieczony, ale te moje kotlety z kością i farszem to zupełnie inna bajka i smak, mimo iż to także świnka. Ten sandacz polecany przez Chwilunię też mi przypasował. Jedna z najsmaczniejszych ryb. Ostatnio jadłam kaczkę z jabłkami. Nie ja piekłam dlatego była pyszna. Niby chrupiąca, a mięsko w buzi się rozpływało. Indyka nie robię. Nie lubię jak diabli
-
Wiesz co dobre. Pyszna, tłusta i miesista ryba, ino droga