

Sev
Zarejestrowani-
Zawartość
909 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Sev
-
Zapiszę. Dziękuję! Buzi!
-
Cudowne tereny. Trzymaj się Piotrek i nie fikaj mocno, bo licho nie śpi. ;]
-
Tak. Buziaki.
-
Narobiłam zdjęć od dołu i z boku. No tyle owoców, że już planuję dżemy z fig. Masło solone i wsjo. Herbata i można umierać. ;] Idę, wiesz? Lecę do Pl. Jutro się z tobą skontaktuję. Śpij spokojnie.
-
Tak mówił ochroniarz w banku, że jestem pierwszą osobą, która przyniosła kartę. Raczej się zgrywał. Zawsze gdy ktoś mnie o numer prosi to ja dyktuję z telefonu. Zawsze patrzą i nie wierzą, że to robię.
-
Śmieję się. W tamte okolice się tym razem nie wybieram ale znam tereny bo tam jest część rodziny mamy.
-
Nie wiem. Poczytam chociaz już to zrobiłam wielokrotnie. Możesz miec rację, wisi w półcieniu. Pewnie i donica mała. Czas na mały remanent. :] Zmykam.
-
Tak. Na Łysą Górę mam całkiem po drodze. ;]
-
Lubię. Melona też i ostatnio znalazłam dwa drzewa z figami. Są już zielone owocki, a zbiera się je wczesną jesienią - wrzesień zdaje się.
-
Strzykawki. ;]
-
Pesel zapamiętać? Ojej, ja pamiętam tylko trzy cyfry własnego numeru telefonu. Zaniosłam do banku, bo po drodze miałam. Dobrze zrobiłam czy mogłam przepuścić hajs na drobiazgi? ;]
-
W siną dal, tam gdzie zawsze jest wiosna. ;] Do Pl.
-
Przypomnę gdy będziemy razem. :] Dobrego wieczoru, Mara.
-
Bardzo mi się podobają ale nie mam takiej. Kupię gdy znajdę. Mam hoję od lat, która nie kwitnie. A wiem, że ten kwiat kwitnie. Nie wiesz dlaczego nie chce?
-
Nie wyrzucaj, to dzikie rośliny i przyjmą się w każnych warunkach. Moja jedna ma pół na pół.
-
Piecuchy z was? Ogrzewam tylko kilka dni w okresie zimowym. Lubię chłód i okna uchylone.
-
Dobrze. Jutro lub kiedy zechcesz. Cieszy mnie.
-
Nie. Siedzę na bezcłowym i zaraz odlatuję. Jem landrynki i się odstresowuję bo mam lęk wysokości. A ty jak w pracy? Majster wyszkolony? Będzie cię zastępował?
-
Drzewo. Naprawdę taki olbrzym wygląda jak drzewo. :]
-
Pokażesz kiedyś?
-
Wiesz ile pielęgniarka wypije kaw dziennie?
-
Karty nie nosisz? Znalazłam kredytową wczoraj. Ludzie noszą luzem w dresach i gdy wyjmują telefon to im wypada, a ci idą dalej.
-
A wiesz, że i ja widziałam? Taką ponad trzydziestoletnią. Ludzie ją w domu mieli i już się nie mieściła. Dwie miałam i przesadzałam, więc się troszkę rozmnożyły. Nie są gęste i bujne, ale już spore. Fajnie.
-
Niesamowite listki. Jak skóra węża czy smoka ze zdjęć.
-
Znajomi jedni do tej pory ogrzewają w domu. Nie można u nich usiedzieć. Co za ciasto? Cierpię na niedobór cukrów prostych.