coprobo

a bym sobie takeigo sernika zjadł i zaplił papieroska, ale jestem biedny i nie mam pieniędzy na takie luksusy.

mnie na chleb nie stać

weź bo od takiego bogactwa aż ślinka mi cieknie, a nie stać mnie na takie rarytasy

ale milionerska villa https://epoznan.pl/news-news-162293-osoba_w_kryzysie_bezdomnosci_wybudowala_rezydencje_w_krzakach_w_poblizu_poznanskiego_osiedla_rezydencja_ulega_rozbudowie_a_pan_deweloper_popija_piwko_na_tarasie

no, wiadomo że taki milioner profesjonalny jak ty ma olbrzymie libido. mnie to nawet nie staje, ale nie stać mnie na papierosy które jak wiadomo zwiększają libido.

elcia szuka milionera kulturysty do trzeciego dziecka, ja nigdy takim nie będę bo jestem biedakiem bez mięśni i kurduplem.

i pójdzie siedzieć jeśli to zrobi?

pewnie tak, ale mnie nie stać żeby samemu sobie zapłacić

jestem biedakiem i moje życie wygląda jak obóz dla więźniów politycznych w korei północnej ale się z tym pogodziłem.

ja zacznę: zleżaczek - milioner i kulturysta, nieosiagalny wzór do naśladowania dla młodych mężczyzn babka boża - wykształcona intelektualistka gardząca nudnymi samcami beta

moda na eutanazje

jakbyś musiał być przez meisiąc bez puse albo bez tv to co byś wybrał?

ale milionerzy to mają łby, od razu potrafią rozpoznac który kolor jest męski a który nie pomimo tego że i tak robią pod modę i jakby im powiedzieć że różowe stringi są męśki to by nosili.

aha, teraz znam twój sekret bycia takim człowiekiem sukcesu - chodziło o męty.

jakieś biedackie rzeczy dla plebsu czasami sobie kupię. zaraz bieda kolację będę robił to zdjęcie mogę zrobić.

też bym pomałował ściany na zcarno bo taka moda i dzięki temu miał mniej światła, bo witamina d to tak na parwdę trucizna tylko lobby lekarskie wmawia gupim ludziom że jest potrzebna, a w szczególności chcą żeby milionerzy od niej się truli bo im zazdroszczą ale niestety nie stać mnie na czarną farbę.

gdybym był milionerem też bym wszystko robił pod modę, pozwoliłbym aby korporacje dyktowały mi co mi sie podoba, bo prawdziwy milioner jest zajęty zarabianiem grubego hajsu na allegro i nie ma czasu myśleć o tym co mu się podoba.

jesteś pedałem

nie stać mnie bo jestem biedakiem

ale mnie głowa zaczyna boleć jak coś czytam

szkoda że nigdy nie będzie mi dane osiagnąć poziomu intelektualnego na którym można ignorować śnieg.

po prostu podziwiam cię za twoją wiedzę z zakresu języka i chciałem zwrócić uwagę że nie jestem na twoim poziomie dyskusyjnym wiec nie musisz się denerwowac i od rauz mi wytykac moich imperfekcji.

przez to oblałem egzamin w gimnazjum.

nikt im nie kazał mieć dzieci, czy jak zrobie bardzo dużą kupę i zapcham nią kibel po czym go przetkam butelką po koli to będziesz mnie szanować?