marazen

Może też być w kolorze, ale prosto z aparatu cały obrazek jest czerwony... Tak wygląda u innych : ) interesujący jest ten sposób uwieczniania rzeczywistości. https://www.fotezja.pl/w-podczerwieni-fotografia/

Wiem o co chodzi, ale przy takim świetle fotki w podczerwieni nie będą super ostre i kontrastowe... : )

Jeszcze jedno... horyzont nie będzie równy bo obiekt ma taką formę, a wrzucam bo tutaj widać te ciemne rogi... ale nie wiem czy to źle... wglądają trochę jak widoczki ze starych pocztówek. https://ibb.co/4ZjzhxJ8

Zrozumiałam, że Żaba odeszła usuwając też swoje konto... a to jednak się ostało.

Wzięłam wczoraj obiektyw 10-20 mm Było pochmurnie, ale i tak zrobiłam kilka fotek... obiektyw dość ciemny, chyba winietuje i zakrzywia linie... Tak wygląda (obraz w podczerwieni na tel zmieniłam na czarno biały... mało kontrastowe no bo pogoda nie była słoneczna). https://ibb.co/4g8TW23N

Nie o kartach a o obiektywach... jeśli o mnie chodzi to obiektyw kitowy jest spoko na początek : ) można porównać ogniskową to się przydaje w dalszej perspektywie... niby taki obiektyw jest ciemny, ale to zmusza do grzebania w ustawieniach aparatu by wycisnąć z niego więcej... a jeśli światła mamy dużo naturalnego to można zaobserwować różnice jak taki obiektyw pracuje w różnych warunkach.

A gdybym chciała kupić kartę XQD dla Nikona z6 to byłoby jeszcze ciekawiej... drogie karty jak dla zawodowca a nie amatora.

Obecnie to czat by coś podpowiedział... można zaoszczędzić sporo czasu w momencie kiedy nie masz punktu zaczepienia... nie wiesz od czego zacząć. Dzisiaj ma mi przyjść aparat, adapter jest już zamówiony, ale właśnie karta i czytnik... do tego modelu są dość drogie... przyznaję się, że tego nie rozważałam kiedy przeglądałam różne modele. Z jakieś 6 stówek trzeba będzie wydać na SanDisk CFexpress typ B. : )

Wzięłam sobie plecak do niego włożyłam torbę z aparatem, plecak wypchany po brzegi, a na samym wierzchu drożdżówka z serem... jakoś chyba przed tężnia zauważyłam, że plecak jest rozsunięty... ale nic nie zginęło nawet ta bułka cudem nie wypadła. Później jak wróciłam do Kielc zrobiłam zakupy w Biedronce włożyłam je do siatki z materiału i przeszłam z nimi jakiś tam kawał... W domu po rozpakowaniu zauważyłam, że siatka poszła w szwach... spód był rozerwany do połowy i o dziwo nic z niej nie wypadło... : ) czary mary

: ) będę... niedługo jadę do Buska Zdroju, ale nie jako kuracjuszka... może uda się zrobić kilka fotek... w zeszłym roku jak tam byłam to sporo kuracjuszek obok tężni sobie siedziało. : )

I oryginał dla porównania. : )

To była i jest super rock opera : ) Prawie dorównuje oryginałowi... tu potrzeba właśnie takich heavy metalowych głosów.

Teraz nic, niedawno zjadłam pół dużej imieninowej czekolady. : )