Zastanawiam się czy seks zawsze musi być owocem związku i jeżeli go nie ma to znaczy że związek jest nieudany i beznadziejny osobiście Tkwię już 6 lat w związku w którym od dobrych dwóch lat nie ma regularnego seksu a obecnie od 3 miesięcy w ogóle nie było stosunku ale poza tym seksem jest całkiem sympatycznie nie ma jakiejś mega miłości i Ognia ale jest powiedzmy że okej Co wy o tym myślicie