Witajcie
Czy ktoś tutaj też miał podobną sytuację, a mianowicie irracjonalny strach przed porodem? Mam już jedna córkę, myślałam że przy następnym dziecku nie będę się tak bała, ale jest jeszcze gorzej, bo zaczelam sobie wkręcać że jeśli podczas porodu coś pójdzie na tak, to co wtedy? Boje się o swoje życie i maleństwa. Nie mogę jej zostawić samej na tym świecie. Czy któraś z Was też tak miała i czy to jest normalne?