Huldra

Wiem, bo mu się marzy. Odklejony piwniczak z fatem.

W momencie wysyłania, poleciał temat, więc tutaj. Nie pisz do mnie postów, ułomie. Dopiero co poskarżyłeś się mojemu mężowi jak dzidzia, że "kobieta cię bije", więc doceń, że przestałam, bo gdy ja przestałam cię oklepywać, to ty zacząłeś się napraszać o atencję. A skroić to sobie możesz klopsa na talerzu, grubasie i to by było na tyle.

Nie projektuj na mnie treści do swojej Grażyny. Swoją drogą - kafeteria, jedyne miejsce na ziemi, gdzie przegryw życiowy porównuje się do milionerów i przystojniaków. Inny wymiar dosłownie.

Ma 61 lat. Czego to dowodzi? To ma ciebie z nim zrównać niby? Weź sobie ogór zestaw jego wizerunek z młodszych lat, a obok twoje kartoflane zdjęcia z młodości, może ci coś zaświta. Nie mówiąc już o dorobku finansowym i ogólnym fejmie. Dobra, koniec produkowania się do odklejonego upoślaka.

Naprawdę nie rozumiem, czego próbujesz dowieść. On teraz się zestarzał (ma 61 lat, ma prawo, jest pewnie z dekadę starszy od ciebie), a ty całe życie byłeś Ogórem. To jest ta różnica. A że on jest niezależny wewnętrznie i nie przejmuje się innymi (na przykład tym, co mówią o tym, że zamiast prowadzić się z jakąś młodą du.perą, ma taką partnerkę), to ja wiem.

A jaki z urody podobny

Wiesz Ogór, każda żona "poleci" mężowi po leki, ta ładna też Przykro mi, że rujnuję twoje racjonalizacje

Iskrę pokręci znowu