Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

PauIa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

53 wyświetleń profilu
  1. Od kilku dni piszę z chłopakiem poznanym na Tinderze. Ja mam 27 lat, on 24. Od początku rozmowa szła całkiem dobrze, więc pomyślałam, że może warto dać temu szansę i nie zwracać uwagi na różnicę wieku. Podkreślał, że zależy mu na związku. Trochę zbiły mnie z tropu jego pytania — już na starcie dopytywał, co sądzę o swoich nogach, a kiedy powiedziałam, że nie mam zdania, poprosił o dodatkowe zdjęcia. Stwierdził, że mam bardzo ładne nogi. Potem przesunął temat na piersi i pytał, co w nich najbardziej lubię. Jakiś czas później zaczął narzekać, że na Tinderze trudno trafić na porządną dziewczynę — według niego większość chce wysyłać nagie zdjęcia za pieniądze albo zwraca uwagę tylko na rozmiar penisa. A w następnej wiadomości stwierdził, że ja nie mam się czego wstydzić i że potrafiłby dobrze zadowolić kobietę. To mnie trochę zmieszało, ale później rozmawialiśmy przez telefon i było naprawdę spoko, więc uznałam, że zobaczę, jak to się potoczy. Szybko zaproponował spotkanie, a ja się zgodziłam — stwierdziłam, że warto się przekonać, co to za człowiek. Wczoraj przyjechał pociągiem, bo mieszka około 30 km ode mnie. Samo spotkanie było przyjemne: luźna atmosfera, dobra rozmowa. Na początku wręczył mi różę, a w kawiarni zapłacił za nas oboje, mimo że proponowałam, że zapłacę za siebie. Podoba mi się fizycznie i czułam między nami jakąś iskrę.Niepokój wzbudziła we mnie jedna sytuacja. Wiedział, że przyjechałam autem, i kiedy czekaliśmy na jego pociąg, zaproponował, żebyśmy poszli do mojego samochodu „żeby się ogrzać”. Trochę mnie to przestraszyło i odmówiłam, mówiąc, że wolę poczekać na peronie.Po spotkaniu napisał, że bardzo mu się podobam i że miał ochotę mnie pocałować. Wieczorem zaczął dopytywać, czy śpię w piżamie, i powiedział, że chętnie by zobaczył, jak wyglądam. I to mnie znowu zastanowiło, czy on tak naprawdę nie myśli tylko o seksie. Dodatkowo mówi, że nie ma samochodu, bo odkłada na swój i jego praca nie jest jakoś dobrze płatna. Teraz proponuje, żebym to ja przyjechała do niego na kolejne spotkanie. Co o tym myślicie?
×