Еlciаа

Nie naśmiewałam się.

Wtedy, ja juz nie pamietam kiedy to było nawet, dziś nie bo ja już z nim nie piszę spory kawalek czasu.

Wiadomo że poradzę, cięzko tylko w tych czasach zaufać komukolwiek.

To on pierwszy zaczął do mnie coś na widmo nagadywać więc nie wiem czego mógł się spodziewać.

Nie wiem czemu tak ale mam całą tamtą rozmowę a nie lubie gdy mnie ktoś pomawia a to nie jest prawdą.

Wkúrwił się wtedy bo takiej mojej odpowiedzi się nie spodziewał. A kij z tym wszystkim.

Pisalam jej to wszystko, nawet skopiowalam wiadomosc twoją ze szczegółami i jej wkleiłam, jak nie wierzysz to potem zrobie ci screena z tym co pisalam do niej o tym spotkaniu z tobą i ci go wyślę.

Nie ma żadnej relacji od dawna i nie ma co ratować.

Ja nie wiem czy ty tak poważnie teraz czy sobie jaja ze mnie robisz ale nie chce mieć z tamtym osobnikiem nic doczynienia.

Spiėrdalaj.

No tak i napisała to ta która nikomu na nikogo nie gada.

Nie przytakuje, piszę co myślę.

Mnie nie szanujesz, spoko, ty tez nie zasługujesz nawet na splunięcie na ciebie.

No nie podobnie, różnicy się głównie tym że ja nic co się dowiedziałam o kimś innym nie wywalalam na forum w temacie.

Za to każdy tu uwielbia postawę wywalania większości z priva na forum i to jeszcze nie wiadomo ile czasu po fakcie.

Nie piszę z nim od kilku miesięcy i nie wiem w jakim celu wyciąga coś co było x czasu temu i jeszcze to przekręca.

Chyba cię już do reszty popiėrdoliło chłopczyku.

Tak na dobrą sprawę to nabijalam się z leżaka, celowo i specjalnie.

Mówie jak było.

To tylko utwierdza w przekonaniu żeby od takich osób jak on się trzymać z daleka.

Neguje jak najbardziej nabijanie się z mojej strony bo tylko tamten się nabijał.

Tego nie powiedziałam, tylko potem dodałam w tamtej rozmowie naszej że ja go lubię co tobie się nie spodobało.

Nie krytykowałam, akurat krytykować to on go krytykował.

On raczej problemu nie ma, zadał ci zwyczajne pytanie bo nie wiadomo o co ci chodzi.