-
Zawartość
90 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Sassy&Wicked
-
Ale całe szczęście się udało. 🩷
-
Otóż to - są nie do zdarcia. podobnie jak ja, dziś również jadłam makaron w pracy z kurczakiem, sosem serowym i papryką. Teraz spożyłam kisielek żurawinowy i czas na relaks…
-
Już dawno ważę tyle, ile wtedy planowałam.
-
To ile ważysz i przy jakim wzroście? Do alkoholizmu też dziś się przyznałaś. Proces samozaorania prezentujesz tu codziennie, ale to cholernie oczywiste, że twoje ego się do tego nie przyzna nigdy.
-
Dopiero zauważyłam, brak powiadomień bywa uciążliwy. Jak dzionek zleciał? Dziś na warcie rudy wściek i przygruba alkoholiczka od rana. 🪚
-
Wróciłam, ledwo zdążyłam na Detektywów.
Sassy&Wicked odpisał Sassy&Wicked na temat w Życie uczuciowe
Nowa edycja jest super i lepsza gra aktorska. Mam nawet swoich ulubieńców. Śmieszne, że nazywasz mnie starą, podczas gdy sama jesteś o dekadę starsza. -
Nie zauważam ich być może przez brak powiadomień, albo nic lotnego (jak zwykle) nie masz mi do przekazania. No nic, do alkoholizmu się przyznałaś, pracy też chyba brak, bo perkoczesz od rana do nocy. Ja właśnie kończę pracę i jadę za miasto się dotlenić.
-
Emerytura co raz bliżej, ale trzeba pracować.
-
Łazisz codziennie za Widmo, za mną, za Madzią, to twoja jedyna rola. Kiedy czas na pracę, na pasje? Ugotuj obiad czy coś. Zrób coś pożytecznego.
-
Proponuje zamknąć mordę, chcesz zaistnieć ale nici z tego, takie barachło jak Ty zjadam na śniadanie, a teraz wypad do studni i cię zawekuje.
-
Nie będziesz mi mówić, co mam prostować, a co nie. Proponuje zająć się własnymi sprawami.
-
Nie dopowiadaj sobie i nie podsycaj, bo z takiego plecenia bezmyślnego potem wyłażą babole.
-
Właśnie pokazałeś, jak ogromną amebą jesteś. 🦠 bez zdolności czytania ze zrozumieniem. Schowaj się w cień i nie strasz ludzi, boś zwykle zero, i to nie tylko cukru. Obora to dla ciebie luksus.
-
To niezłe masz podejście. Jak się nic nie umie to za co płacić? Nikt nie wymaga złotych gór przenosić, ja pity już rozliczałam w szkole średniej a tu zero jakiejkolwiek wiedzy. Jak widać jesteś umysłowo na poziomie takiej studenciary. A teraz żegnam.
-
No nie mogą. Jesteś tu niczym promyk słońca…
-
Myślę, że Beata już nie odróżnia rzeczywistości prawdziwej od tej na rauszu alkoholowym. Stąd bełkotliwe pismo, brak logiki, rzucanie się i plecenie bzdur.
-
Bo była chora psychicznie, skończyło się tak, że sama beknęła za pomówienia.
-
Mnie sie kojarzy z zadufaną babą. Wszystkie dziewczyny ze szkoły jakie znałam o tym imieniu były zołzami, a nawet sąsiadka o tym imieniu na moją mamę kablowała policji i kopiowała od niej styl ubioru.
