Hej, trafiłam niedawno na nagranie z bójki kobiet w Okunince i tak się zastanawiam czy innym dziewczynom również zdarzyło się kiedyś zakasać rękawy i fizycznie wyjaśnić drugiej swoją rację.
Sama również nie raz byłam świadkiem kilku takich kobiecych bójek, ale chyba tylko i wyłącznie na etapie szkoły. Szczegolnie w gimnazjum, gdzie dziewczyny potrafiły się wtedy nawet umawiać na tzw. solówki. Jeśli chodzi o mnie to jako dorosłej kobiecie mi się nie zdarzyło, ale w czasach szkolnych niestety tak.
Swoją jedyną bójkę zaliczyłam pod koniec ostatniej klasy gimnazjum. Strasznie nie lubiłam się z jedną laską z równoległej klasy. Miałyśmy wspólny wf i tam się zaczęło. Podczas gry bardzo się faulowałyśmy (jedna drugą pchnęła, itp.). Po lekcji w szatni zaczęłyśmy się kłócić, wyzywać, aż w końcu rzuciłyśmy na siebie. Rozdzieliły nas koleżanki, ale do tego momentu zdąrzyłyśmy się trochę podrapać.