Szanowni forumowicze, o co chodzi mezczyznie, ktory ma narzeczoną, kiedy mówi, że za bardzo mnie lubi, żeby mi dać odejść. A konkretnie chodzi o szefa, z ktorym sie nie dogaduje. Jest zlisliwy, kilka razy powiedzialam mu, ze powinien poszukac kogos innego na moje miejsce. On na to wlasnie, ze za bardzo mnie lubi, zeby dać mi odejść. Zrobil to pochylajac sie nade mna, kiedy nie bylo nikogo w biurze. Zatkalo mnie. Ogolnie mezczyzna introwertyk.