Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sorrow2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. sorrow2

    Czuję że przegrałem życie

    Najpierw musiałbym poznać kogoś ale nie mam jak po kontakty pourywane, nikt kto mnie zna nie traktuje mnie już poważnie, gardzą mną, nie szanują. Z domu nie wychodzę, nie mam znajomych. Marne szanse na to
  2. sorrow2

    Czuję że przegrałem życie

    Za późno na wszystko
  3. sorrow2

    Czuję że przegrałem życie

    Depresja, fobia społeczna, alkoholizm
  4. Jestem mężczyzną po 30 tce. Całe życie przesiedziałem w domu, zaniedbywałem znajomości, nigdy nie miałem dziewczyny. Całe swoje życiue byłem leniwy, unikający stresu. Jakichś tam kolegów miałem ale to dawno z czasem dopadła mnie jakaś depresja i coraz więcej odmawiałem wyjścia na imprezy, aż przestali sie mnie pytać i kontakty sie pourywały. Dziewczyny też były ale to jak miałem 20 kilka lat i też wydawało mi się że mam na to jeszcze czas. Olewałem wszystko Tylko komputer i gry się dla mnie liczyły. Dziś już nie ma osób które mnie gdzieś zaproszą, czy nawet wpadną pogadać, mało tego czuję jakby każdy mnie wręcz unikał, tak jakby czuli ode mnie że znajomość ze mną czy nawet chwila pogawędki to strata czasu, nie mają mnie już za człowieka. Jestem po 30 tce, w moim wieku mój ojciec miał już dwójkę dzieci a ja nie zaliczyłem nawet miesięcznego związku z dziewczyną. Wiem jak czas leci i potrzeba czasu na związek. Niemal codziennie marzę o tym żeby mieć dziewczynę, kiedy się budzę rano wyobrażam sobie żę leży obok mnie, a może nawet małżeństwo i dzieci w przyszłosci. Ale nawet gdybym dziś kogoś poznał, to musiałbym spotykać się z nią jakiś czas, potem razem zamieszkać, zobaczyć jak to jest. Potem okres narzeczeństwa. Zanim by przyszło do pierwszego dziecka byłbym już koło 40 tki. Czuję że przespałem życie i nie ma już odwrotu, tak jak by pozostało mi już być do końca kawalerem. Teraz w okresie światecznym jeszcze bardziej mnie to dobija, od kilku dni coraz realnej myślę o odebraniu sobie życia
×