ulotna chwila
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ulotna chwila
-
Annawioletta.....fakt, lubię przebywać w kuchni i sprawia mi to przyjemność:-), a z tą organizacją to różnie bywa ;-) Kropelko ja też zbieram sprzęcik :-) a aktualnie choruję na syfon do bitej śmietany a dzisiaj tak na szybkiego zakręciłam baaardzo czekoladowe ciasto http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c340fb2fe6ad0770.html niestety nie próbowałam bo jestem na diecie, ale goście mówili, że smaczne :-D
-
Dziękuję za miłe słowa uznania :-) annawioletta....po nocach, bo zazwyczaj wtedy tylko mam czas na takie robótki domowe:-) a sukienka jest z lukru plastycznego z tortowni a tak wygląda w przekroju http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5824d8be1d6d13ad.html a to już z kolei coś na dzisiaj http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8fe339dbc77d6b7a.html annawioletta....wrzucasz tyle smakowitych przepisów! powiedz mi kiedy ja mam je sobie do zeszytu przepisać jak mi czasu na wszystko brakuje;-)? na pewno skorzystam bo wszystko wygląda super smacznie!
-
niezła historia Otulona! wracaj szybko do zdrowia Dziewczyny moje futro mi jakoś prychać dzisiaj zaczęło-coś w deseń kichania, czy to może być koci katar? a jeśli tak, to gdzie ona go złapała jeśli jest niewychodząca? w powietrzu krążyło,czy jak? i jak go się leczy? jutro ją jeszcze poobserwuję, a jeśli sytuacja się nie poprawi, to chyba w poniedziałek czeka nas wizyta u weta :-O
-
właśnie wyszłam z kuchni a to co tam zmajstrowałam http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1133fe6f191745e8.html mój pierwszy w stylu angielskim:-)
-
zapraszam na faworki :-) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/549bc9fa3b2ff51b.html i życzę Wam słodkiego czwartku:)
-
Upikera....jak mu nie powiesz, że tam jest serek homo, to w życiu się nie domyśli:-D faceci często gadają nie jem tego i tamtego, a jak już jedzą danie z tym składnikiem co go niby nie lubią, a nie wiedzą, że ten składnik tam jest dodany to aż im się uszy trzęsą nie jedzą, bo nie i tyle ( to z moich własnych obserwacji)
-
9-ttt-9.....w sumie z tym czosnkiem to zależy od wielkości kawałka mięcha:-) a co do twardości, to moje mięsiwo jest mięciutkie jak kaczuszka:-D (nie wysycha na kość)
-
Ooooooooo......widzę, że zostałam zinwigilowana ;-) Annawioletta....a dziękuję bardzo za słowa uznania:-) kuchnia to mój konik i moje królestwo od najmłodszych lat lubiłam w niej przebywać i podpatrywać co wyczarowywały Babcie i Mama (pierwsze somodzielne ciacho upiekłam w 2 klasie podstawówki pod nieobecność Rodziców)murzynek pieczony w prodiżu, ale mi się za tą samowolkę oberwało, że się elektryki tykałam, ale ciacho było jak najbardziej udane:-D 9-ttt-9....przepraszam, że odpisuję dopiero teraz moje prosciutto to to samo co schab a`la szynka parmeńska, czyli wędliny surowo dojrzewające(tak jak ta twoja polędwica)więc pewnie i podobnie są robione:-) wklejam przepis: Kawałek schabu bez kości oczyścić z błon. Ma zostać czyste surowe mięso. Natrzeć solą roztarta z czosnkiem oraz obtoczyć w mielonej kolendrze. Włożyć do pojemniczka i wstawić na 5 (pięć) dni do lodówki obracając mięso raz dziennie. Aby zapach czosnku nie rozszedł się po całej lodówce, można mięso umieścić w garnku z pokrywką. Po 5 dniach mięso włożyć do damskiej podkolanówki, kawałka rajstopy naciągnąć, zakręcić, przełożyć ponownie (mają być 3-4 warstwy). Mocno osznurować jak baleron i powiesić w przewiewnym miejscu na 5 dni np. w kuchni. Po 5 dniach schab włożyć do lodówki na minimum 7 dni obracając raz dziennie i gotowe. ja stosuję peklosól w proporcji 17-20g soli na 1 kg mięsa, czosnku daję 3-4 ząbki w zależności od ich wielkości a przepis na chlebek jest tutaj: http://www.chleb.info.pl/index.php?id=105 Kobietki sory za off topik, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone? gosianica i jak Ci wyszła ta masa cukrowa? Knutsel....to ciacho to coś w deseń babeczki? Kropelko super te Twoje przepisy!Milky way zapisany w kajecie pozdrawiam wieczornie:-)
-
o właśnie Farmerko! dobrze, że napisałas o tych łuskach, bo mi to z głowy wypadło:-O chyba już najwyższy czas iśc do wyra
-
Otulona....nie znalazłam, ale....skrobnę z głowy (proporcje chyba nie są aż tak bardzo ważne) więc tak w maju idziesz w las i szukasz młodnika, z sosen zrywasz świeże przyrosty potem te przyrosty musisz troszkę zmasakrować( porozgniataj je trochę żeby lepiej sok puszczały)i zasypujesz cukrem (coś mi się kołacze po głowie proporcja 1:1) i odstawiasz na kilka tygodni, po tym czasie zlewasz syrop i jak wolisz albo zostawiasz go w takiej postaci, albo łączysz go ze spirytusem i gotowe ja miałam tych odrostów gar 5litrowy, a syrop z nich uzyskany połaczyłam z ćwiartką spirytusu pozdrawiam miziasto
-
Dziękuję Kropelko:-) a w smaku niczego sobie-ma lekko bananowy posmaczek no własnie...jak one mogą to pić? mój Misiek strzelił focha i pić nie chciał (kupiłam mu bananowe i waniliowe dla urozmaicenia)no to żeby się nie zmarnowało wpadłam na pomysł z tym blokiem, swoją drogą ciastka też były Misiowe, bo też mu się znudziły ot takie porządki w szafkach robiłam i przy tej okazji ten blok:-)
-
Hmmmm...myślę nad otworzeniem jej fanclubu;-) :-D co do jagódek...zawsze jak się nie ma zapasów w spiżarce to można kupić w słoiczkach dla dzidziuli np z bobovity, mój Misiek się ostatnio nimi zażera tylko one są z domieszką jabłka
-
Kropelko poproszę o więcej takich ciekawych przepisów:-) a ja w końcu zrobiłam ten blok z wykorzystaniem dzidziulowego mleka:-) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/734fbd448426535b.html słodkich snów
-
Knutsel29...dzięki, ale nadal moja ciekawość nie została zaspokojona;-) Kropelko tak się właśnie zastanawiałam z którego przepisu korzystasz, no i już wiem:-)
-
Szeluś Ty jeszcze nie śpisz? idę bo dzidziul się wierci...
-
Kropelko bardzo ładne te kwiatki i torcik a jak robisz masę cukrową? ja jakiś czas temu robiłam z pianek jojo i już więcej się nie porwę na coś takiego bo strasznie te pianki były lepiące jak się roztopiły I musiałam się bardzo umęczyć żeby coś z tego mi wyszło:-O przepis na krem zapisany, wypróbuję go już niebawem:-) ja na walentynki nic nie robię( TŻ w dłuugiej delegacji :-( ) ale kiedyś tu gdzieś na kafe widziałam (może nawet na naszym topiku)fajny deser na walentynki robi się czerwoną galaretkę , wylewa na coś płaskiego, a jak stężeje wycina się z niej różnej wielkości serduszka,serduszka wkłada do przeźroczystych pucharków lub kieliszków i zalewa się żółtą galaretkę, na to bita śmietana z owocami i mamy deser jak marzenie:-D Pamiętam, że super to wyglądało hmmm... w sumie to może jednak to zrobię i mężusiowi wyślę fotkę żeby wiedział, że pamiętam:-)
-
ooo widzę nowego członka ;-)
-
Gosianica....jak Ci się udało przekroić na 4 jeden biszkopt? czy może piekłaś 4 krążki? Dziewczyny chciałam zrobić blok, daaawno nie robiłam wręcz lata świetlne, znalazłam jakiś stary zakurzony przepis i wygoglowałam sobie jeszcze jeden trochę inny i tak z grubsza: prawie wszystkie składniki się pokrywają z tą różnicą, że w jednym dodaje się sypki budyń, a w drugim żelatynę nie wiem, który będzie lepszy? poradzicie:-) ?
-
Hej Babeczki! Fju fju fju....powiedział wróbelek :-D Gosianica widzę, że się rozkręca biznesik i oby tak dalej! Annawioletta...to drożdżaki, a nadzienie to zmodyfikowane z Twoich rurek, w sumie prawie to samo, tylko z dużym dodatkiem kardamonu a u mnie dzisiaj bez słodkości, ale w zamian popiekłam chleby, a znajoma zapytała się mnie, czy bym nie chciała piec chleba na zamówienie, bo u niej w pracy babeczki chętnie by kupowały(mówiła, że ktoś tam piecze i za ćwiartkę z takiej ciastowej blachy liczy sobie 10 zł-szok jak drogo!) no i się zastanawiam, jeszcze tylko muszę kalkulację zrobić za ile by można było taki chlebuś sprzedać i się zobaczy:-) miłej niedzieli
-
i znowu cały dzień nawet pies z kulawą nogą tu nie zaglądnął;-)
-
co jest?! przed chwilą napisałam posta i go nie ma! wrrrrrrrrrrrr
-
Greta....często mówię na nią foszka rozkoszka:-D raz jest rozkoszna, raz bez kija nie podchodź, a jeszcze innym razem arystokratka pełną gębą:-D Szeluś wracaj szybko do zdrowia, ja ostatnio kurowałam się syropem z odrostów sosnowych na spirytusie i bardzo szybko się wyleczyłam. tej wiosny też sobie taki zrobię, bo na chorubsko jak znalazł St 59....niestety nie pomogę:-(, moje futro nie miało kataru, więc nie wiem jak sobie z tym radzić, pomiziaj futrzaka za uszkiem i niech nam szybko do zrowia wraca
-
jeny, ale jestem zakręcona.....właśnie przewinęłam stronę do góry, a tam takie fajne przepisy:-)! muszę je sobie koniecznie przepisać!
-
gosianica....no no no....aż ślinka leci:-) super, że rozkręcasz torcikowy biznesik ciacho wygląda smakowicie! annawioletta....niestety wszystkie imprezy rodzinne zostały u mnie odwołane, więc tortu nie było, ale zrobię go koleżance w drugiej połowie marca ale w lutym pomimo wszystko małe torciki będą, więc na fotki trzeba będzie poczekać:-) pozdrawiam niedzielnie
-
mnie tam się podobał ostatni wpis na tym topiku nie był ani obraźliwy, ani chamski powiem więcej-nawet mnie rozśmieszył widzę, że jakiś nadgorliwiec nie miał co robić i usunął bo miał takie kaprycho szkoda, że takiej aktywności moderatorów nie ma na topiku "pytanie do moderatora":-O pozdrawiam miziasto:-) ps. Farmerko....dziękuję za wyrozumiałość;-)