Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ulotna chwila

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ulotna chwila

  1. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Kobietki! Marylka....zarezerwuj sobie nicka(będziesz miała automatyczną stopkę i nie trzeba będzie pisać jej za każdym razem na końcu posta) co do herbat...czerwona przyspiesza spalanie tłuszczu, a zielona oczyszcza organizm, więc jak najbardziej są one wskazane sama jestem uzależniona od picia czerwonej:-) Miglanc....z własnego doświadczenia odradzam przedłużenie fazy I, organizm potrzebuje węgli i to może Cię zgubić, ale jakąkolwiek decyzję podejmiesz Trzymam Kciuki! wiem, że efekty na I fazie są szybciej widoczne niż na II ( ja już jestem chyba 3tyg na fazie II i waga spadła zaledwie kilogram, ale przynajmniej wiem, że ten spadek jest długotrwały i nie będzie efektu jojo ja sobie tłumaczę to tak, że jeżeli tyło się przez dłuższy czas to do zgubienia tych zbędnych kilogramów też potrzeba czasu minimoris....witaj w klubie:-) jak dla mnie początki były łatwe, pomimo tego że trzeba było odstawić cukry i węgle-wcale mi ich nie brakowało co do kosztów to paleta produktów jest taka duża, że dieta wg mnie jest na każdą kieszeń trochę drożej na pewno będzie zimą, bo wtedy wiadomo-ceny warzyw drastycznie idą do góry, ale póki co można w sklepach jeszcze kupić wszystko za rozsądną cenę
  2. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Babeczki! Ale tu gwarno się zrobiło, że aż miło:-D Dziś z premedytacją zjadłam spaghetti i dołożyłam do tego deser....eklerki własnej produkcji...mea culpa.... zaczynam mieć problem z opieraniem się pokusom z drugiej jednak strony paradoksalnie sama je sobie serwuję jutro będzie nowy dzień i tego się trzymam:-) skrobnę więcej jutro, bo padam z nóg... dobranoc i dzień dobry:-)
  3. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Dzień Dobry:-) Makosia witaj :-)Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej a ja właśnie zajadam moje dietkowe śniadanko co prawda dzidziul nie dał mi dziś prawie wcale pospać, ale jakoś humorek mi dopisuje i mam nadzieję, że do końca dnia już tak zostanie miłego dzionka!
  4. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    no to jestem na chwilkę:-) a co tu znowu tak pusto ? u mnie dietkowo o dziwo ok, nawet nie ulegam pokusom-nie zrobił na mnie wrażenia sernik na zimno, który z resztą sama zrobiłam i którym to się wszyscy zajadali-nie skubnęłam ani kawałeczka, dzisiaj robiłam też placki ziemniaczane, które uwielbiam i też jakoś się na nie nie rzuciłam:-D niestety moi domownicy nie chcą się skusić na przejście na SB, więc zawsze obiady gotuję podwójne, a mogłoby być tak prosto i bez narażania mnie na pokus....życie.... powiedzcie mi Babeczki czy wszystkie musujące witaminy są tak przeraźliwie słodkie? od nadmiaru substancji słodzących aż mnie wykrzywia...ble...no, ale jak się kupiło to pić trzeba Katiasss....jak dużego masz bobasa?pytam, bo nie siedzę na forum dla mamusiek,a czasem jest o co zapytać, to bym miała kogo:-) kolorowych snów dobranoc....i ....dzień dobry:-)
  5. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Cześć Kobietki! U mnie dietkowo raczej ok, poza tym, że nie mam ostatnio czasu na przygotowywanie sobie posiłków o stałych porach, bo a to wyjazd, a to dzidziul itp. no i zdarza mi się już od dwóch dni tak, że budzę się w nocy bo jestem głodna i niestety idę do kuchni i coś sobie wtedy zjadam(ale na pocieszenie-zgodnego z dietą) Dzisiaj podkusiło mnie i stanęłam sobie na wagę i.....waga poszła w dół, cieszę się strasznie, bo przecież po 2 tyg. na II fazie stała w miejscu, a tu taka miła niespodzianka:-) stopkę zmienię sobie we wtorek jak minie kolejny pełny tydzień, a póki co naskrobałam w niej takie tam coś:-D Fionka wyrazy współczucia, trzymaj się dzielnie. Shaneeya...jak się czują Twoi Teściowie? Miłego dzionka dla wszystkich plażowiczek skrobnę coś więcej wieczorem
  6. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Kobietki:-) Najchętniej wycięłabym ten weekend z życiorysu, bo dietkowo do dupy:O No, ale.... Co do wagi...jestem już prawie 2 tygodnie na II fazie i waga niestety stoi w miejscu, ale grunt, że nie idzie w górę:-) Motywacja dalej jest, nie zniechęciło mnie to, że waga tymczasowo ani drgnie, tłumaczę to sobie tym, że może za szybko wprowadzałam produkty niedozwolone w fazie I, mam nadzieję, że do świąt jeszcze zgubię kilka kilo i tego się trzymam. Wczoraj przeglądałam swoją szafę i w ręce wpadła mi moja mała czarna i tak zapragnęłam ją na siebie włożyć, że masakra:-D, więc mam kolejny powód i motywację do działania:-D Ewuska_79......jak ja Ci zazdroszczę:-)!!!!Powiem Ci,że patrząc na Twoją stopkę nabieram jeszcze większego przekonania, że DAM RADĘ! I tego się będę trzymać. Rodos....co do zaparć, to akurat mnie one ominęły, a co do osłabienia organizmu, to powiem Ci, że u mnie było wręcz odwrotnie-odstawienie cukrów i rezygnacja z ciężkich potraw spowodowały że zaczęłam czuć się o dużo lepiej, przestałam być ociężała, ospała, czułam się lekko i wróciły mi siły witalne:-) Katiasss....Kochana wiellkie gratulacje!!!!Prawda, że widok na wadze motywuje jeszcze bardziej:-) Mała rada- ostrożnie z "frykasami" z fazy drugiej (ja kilkakrotnie popłynęłam)wprowadzaj stopniowo . Patrzę na Twoją stopkę i widzę, że mam prawie tyle samo do zrzucenia tyle, że w innych widełkach. Ile masz wzrostu jeśli można zapytać? Pytałaś ile przytyłam w ciąży, no więc masakryczne 18kg:O do tego bardzo szybko musiałam przejść na butelkę i waga niestety nie chciała spadać. Mój dzidziul ma już roczek, więc sama widzisz, żę sporo czasu już walczę ze zbędnymi kilogramami,miałam już kilka podejść do diety, ale jakoś szybko traciłam zapał, zaczęłam odchudzanie od nowa i odkąd zaglądam na ten topik wszystko idzie w dobrym kierunku, pisanie tutaj i czytanie o tym jak Wam idzie dużo mi pomaga i mnie motywuje. Fajnie mieć takie wsparcie, zawsze razem raźniej:-) Fionka a jak u Ciebie zapaleńcze:)? Pozdrawiam wszystkie topikowe rezydentki:-)
  7. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Kobietki:-) Fionka ja jestem tutaj:-D Dzięki za rady, jak znajdę trochę wolnego, to pewnie się wybiorę na te łowy do marketów. u mnie dietkowo nie za bardzo, nie mam czasu żeby zrobić sobie normalne posiłki-wszystko na łapu capu, a jak jest na łapu capu, to wiadomo, że i coś niedozwolonego może wpaść mi w ręce, ale ogólnie czuję się lekko, więc chyba nie jest tak źle, jutro zamierzam zrobić wszystko zgodnie z SB katiasss.........no to razem walczymy ze skutkami ubocznymi ciąży:-) pozdrawiam mocno nocnie Dobranoc i Dzień Dobry:-)
  8. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Dziewczyny załamka.....wybrałam się dziś na zakupy z nadzieją, że kupię sobie zimową kurtkę i nie dość, że nic na mnie nie pasowało, to wszystko jakieś takie beznadziejne było Powiedzcie gdzie można kupić fajną kurtkę?(wiem, że fajna to pojęcie względne, ale chodzi mi o prostą kurtkę za biodra/pupę z kapturem w jakimś neutralnym kolorze. dietkowo ok dobrej nocki
  9. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    u mnie dziś kompletna klapa...zjechali się goście i było czyn chata bogata:-D zjadłam 3 ciacha(nie mylić z ciasteczkami) a do tego gołąbka w sosie pomidorowym, reszta raczej dozwolona, no i standardowo znowu za mało piłam, od jutra znowu zaczynam walkę i choć w kuchni czai się jeszcze wiele pokus twarda będę:-D zmykam spać , jutro będzie nowy dzień:-)
  10. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Kobietki! Co tu tak pusto ? Ruletka witaj w klubie:-) U mnie....hmmmm...wczoraj miałam urodzinki dzidziula i ...no właśnie zjadłam kawałek tortu( ale nie żałuję, bo był pyszny ;-P ), żeby nie sięgać po łakocie jadłam orzechy, więc nie było tak tragicznie. Dziś jako pokutę zafundowałam sobie dzień z menu z fazy I :-D I jest ok, na wagę nie staję, bo i po co. A i jeszcze jedno....wczoraj wrócił mój TŻ ( po 3tygodniowej nieobecności w domku) i mówi do mnie "kochanie schudłaś!", ja na to z dumą "pięęć kilo!", a on mi na to "nooo jeszcze pięć i będzie git" paskuda wredna moja...nie musiał tego mówić,no, ale takie jego uroki:-) tak na prawdę to jeszcze z 8kilo w dół by się przydało, no, ale... pożyjemy zobaczymy! pozdrawiam weekendowo:-)!
  11. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    kawi...witam w imieniu całego zromadzenia plażowiczek:-D Najważniejsze, że postanowiłaś zawalczyć, a to już krok do przodu:-) Mam nadzieję, że zadomowisz się tutaj na dłużej i razem damy sobie wszystkie radę. a gdzie się podziewają pozostałe Babeczki? u mnie dietkowo ok, z wyjątkiem picia.....znowu mi się nie chce... zmykam do kuchni zarobić chleb
  12. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    nie odżwieżyłam strony, wysłałam posta, a tu nowe wpisy:-D Efi...i bardzo dobrze, że nie masz się na czym zważyć, obsesyjne stawanie po 2x dziennie na wagę może tylko zdołować, bo trwałe efekty tak na prawdę widoczne są na wadze po kilkunastu dniach, więc nie ma sensu ważyć się zbyt często (oczywiście nie mówię, że masz takową obsesję:-) ) ja sobie postanowiłam, że zważę się po upływie I fazy i choć waga stoi u mnie w łazience w widocznym miejscu i choć spoglądałam na nią nie jeden raz nie uległam i dotrzymałam tego co sobie postanowiłam. Ważenie jutro rano! Inesis....ah te orzechy:-) Wczoraj otworzyłam nową paczkę pistacji, wyliczyłam sobie właściwą ilość i włożyłam do miseczki(zawsze robię tak, że rano wybieram sobie przekąskę, wyliczam porcję na cały dzień i miseczkę stawiam sobie gdzieś pod ręką) ale ja nie o tym, więc odliczyłam sobie moją porcję,wchodzę wieczorem do kuchni, biorę paczkę do ręki a tam w środku kilka niedobitków tych co się otworzyć nie chciały i to nie ja opróżniłam całą paczkę tylko moi domownicy:-D usłyszałam tylko...a idź ty z tymi pistacjami, wciągają gorzej niż słonecznik:-D. Mam tylko nadzieję, że to nie rodzinne i mnie tak nie wciągną
  13. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Kobietki:-) U mnie dietkowo prawie ok....prawie, bo skusiłam się wczoraj na kawałek skórki od chleba, a wieczorem zdegustowałam odrobinę likieru wiśniowego własnej produkcji, no i kolejne wykroczenie, to to, że jakoś od kilku dni nie mogę wmusić w siebie większej niż 3 kubki ilości płynów, kompletnie nie mam łaknienia, na liście grzeszków pojawia się też 1/2 merci z gorzką czekoladą ,oczywiście 1/2 patyczka, nie opakowania. Doszłam do wniosku, że nie będę przedłużać fazy I, bo dopada mnie ochota na węgle i nie ma co z tym walczyć. Jutro zaczyna mi się faza II i obiecane ważenie, ale tak się boję stanąć na wagę, że masakra...wrrrrrr. Co jeśli waga pokaże inaczej niż oczekuję? Boję się, że w takiej sytuacji mogę stracić zapał do dalszego odchudzania A tak w ogóle to zauważyłam u siebie brak energii, nie wiem, czy to przez pogodę, czy przez notoryczne niewyspanie . Najchętniej położyłabym się teraz spać, bo dzidziul właśnie mi zasnął, ale mam tyle do zrobienia, że raczej się nie położę. I Muszę sobie jeszcze dzisiaj upiec chleb na jutrzejsze śniadanie-przynajmniej będę wiedziała co jest w środku:-) pozdrawiam miluchno! a co tam u Was po weekendzie?jakieś wykroczenia? czy wszystko zgodnie z planem?
  14. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Babeczki! U mnie dietkowo prawie ok,prawie, bo na obiad zjadłam surówkę z zaparzanej kapusty,a w niej było troszkę cukru, do tego klopsiki z indyka(oczywiście sote) dziś były tylko 3 posiłki bez żadnych przekąsek( nie miałam na nie ochoty, w ogóle na jedzenie ochota mi odeszła, bo nerwy mnie zaczęły zjadać) piąty dzień na diecie i muszę Wam powiedzieć, że już dostrzegam efekty:-D brzuch się zrobił bardziej płaski i czuję się lżejsza niestety nie ćwiczę....trochę z braku czasu, trochę ze zmęczenia, a może z lenistwa...sama już nie wiem, ale jak mam chwile wolnego, to najzwyczajniej w świecie wolę poleżeć niż ruszyć się i trochę poćwiczyć, ale tak sobie właśnie teraz postanowiłam, że od jutra będę chociaż robić brzuszki, na początek po 100 rano i wieczorem i postaram się zorganizować sobie hantle .AJ UROCZYŚCIE PROMES:-D dobranoc i dzień dobry:-)
  15. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    co tu znowu tak pusto? że teraz to rozumiem, ale, że w ciągu dnia nikt nic nie naskrobał;-) u mnie dziś zrobi się jakiś taki kocioł, że czasu na nic nie miałam, nawet na jedzenie, ale to i może dobrze pozdrawiam weekendowo
  16. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    już 3 dni na diecie i jest ok:-D co do ważenia się to postanowiłam, że raz na tydzień, albo tylko raz na dwa tygodnie będę to robić dobranoc Babeczki aaa majma dzięki za przepisy na brokuła:-)
  17. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    dzień dobry:-) co tu tak pusto ? kolejny dzień na diecie, ale powiem Wam, że dzięki temu, że czasami tu coś do Was naskrobię to jakoś mi raźniej i łatwiej miłego dzionka!
  18. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Gosia feta podczas zapiekania robi się cudownie mięciutka(włąśnie dziś robiłąm tego brokuła na kolację)mi osobiście bardzo smakuje a jeśli chcesz mieć sosik, to może dodać mleka i zblendować? sama jestem ciekawa czy to by było dobre może jutro spróbuję a teraz już na prawdę zmykam
  19. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    fionka ile w Tobie entuzjazmu:-)! mnie trochę przytłaczają domowe obowiązki, mąż na dłuższym wyjeździe więc wszystko na mojej głowie dzidziul niedawno zaczął chodzić i odkąd zakumał, że to fajne jest to cały czas chce chodzić, w rezultacie wygląda to tak, że dzidziul nie chodzi, a biega po całym domu, a ja za nim bo jeszcze się strasznie chwieje, pełno zakrętów i kantów-generalnie -tor przeszkód:-D a co do diety...wiem, że to dopiero drugi dzień zaliczony, ale...nie ulegam pokusom i nawet mnie nie ciągnie do słodkości,rozstanie z chlebem też jakoś przeżyłam,dzisiaj jak zobaczyłam świeżutki bochenek w kuchni, to tylko się sztachnęłam jego zapachem i tyle idę lulać choć jak długo pośpię to nie wiem(dzidziul mi prawie co noc robi kilkugodzinne przerwy w spaniu rozbudza się i szaleje na całego) dobrej nocki życzę:-)
  20. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Gosia...banalnie proste:-) obgotowujesz różyczki brokuła, wkładasz go do żaroodpornego wysmarowanego oliwą naczynia/małej blaszki, ser feta łączysz z rozdrobnionym czosnkiem i tym serem "posypujesz"brokuły, doprawiasz ziołami wedle upodobań i zapiekasz
  21. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Dzień dobry Kobitki:-) Przyszłam podpisać listę obecności:-D Humor mi dopisuje mimo zarwanej nocy,a dzidziul śpi, więc mam troszkę czasu dla siebie głodu wczoraj nie czułam, jem zdowo i kolorowo i to mi się podoba, tylko...no własnie...boję się czy wytrwam, ale przecież MUSZĘ, muszę to zrobić dla siebie i basta! ahhh te węgle.... dzisiaj na przekąskę mam pestki dyni, duży dzban czerwonej herbaty już do połowy opróżniony, na śniadanie był serek wiejski z czerwoną papryką, a na obiad chyba zrobię dorsza(uwielbiam mniam, mniam) nie mam zbytnio czasu na buszowanie po topiku, więc zapytam może któraś z Was pamięta mniej więcej na których stronach są jadłospisy(bo zakładam, że być muszą?) podrzućcie jakiś przepis na brokuła(zapiekany z fetą i czosnkiem-nic innego mi do głowy tymczasowo nie przychodzi) miłego dzionka ps. u was też tak gwiździ za oknem
  22. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Inesis...życiową masz stopkę:-) moim powodem przejścia na dietę, jest to, że nic już na mnie nie pasuje, no prawie nic, mam całą szafę super ubrań w które się nie mieszczę a drugi powód jest taki, że mąż chce mnie zabrać w lutym na narty, więc muszę być fit:-D moje nawyki żywieniowe nie są aż takie tragiczne, kilogramy zostały mi po ciąży i tak mi ciążą już prawie rok z wahnięciami w dwie strony o jakieś 3 kg, czasami sobie myślę, że może to częściowo przez hormony, które biorę, bo opychać się nie opycham i aż tak niezdrowo się przecież nie odżywiam, w sumie jem tak jak wcześniej(czytaj przed ciążą) a i jeszcze jedna kwestia mnie nurtuje...marchewka surowa ma niski indeks glikemiczny, wysoki zaś ugotowana tak się zastanawiam,czy mogę sobie zaserwować placuszki cukiniowo marchewkowe? oczywiście z mąki zrezygnuję, dodam tylko jajka czy ten frykasik zostawić sobie na II fazę i wtedy spokojnie zrobić z odrobiną żytniej mąki? jak myślicie? u mnie jak na razie ok, zaraz idę zgrilować sobie dorsza na kolację,a do tego lekka sałatka wypiłam dziś chyba z 2 litry czerwonej herbaty i normalnie już czuję, że działa(można sobie wkręcić do głowy, no nie:-D ) Gosia...ja nie pomogę, ale może dziewczyny?
  23. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    zapomniałam jeszcze dopytać się o cukinię można?
  24. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Fionka, Majma...dzięki za przygarnięcie:-) zrobiłam dziś sobie zakupy pod kątem diety i myślę, że na tydzień powinno mi to wystarczyć, mój portfel jest lżejszy o ponad stówkę, no, ale... trzymam się dzielnie, choć z każdej strony atakują mnie pokusy-to pyszne owoce przyniesione z ogrodu, to szarlotka, którą de facto sama wczoraj upiekłam...(wieczorem zjadłam kawałek, ale to był pierwszy i ostatni mam nadzieję) nie wspomnę o słodyczach, które jak na złość podchodzą mi cały czas pod ręce no i niestety ku niezadowoleniu moich domowników oznajmiłam, że zarzucam na co najmniej 2 tygodnie pieczenie chleba (kuchnia to moje królestwo-uwielbiam gotować, piec ciacha i chlebuś)nie wiem jak sobie na tym odwyku poradzę;-) ale myślę, że dzięki Wam uda mi się jakoś przetrwać powiedzcie mi kochane, bo już nie pamiętam-co z brokułem w I fazie? można go jeść?a jeśli tak, to w jakiej formie? pozdrawiam i zmykam po kubek czerwonej herbaty:-) aaa i jeszcze jedno...moja stopka...chyba boję się przyznać sama przed sobą ile teraz pokazuje moja waga, więc nie wiem, czy i co tam pozmieniam...ehhh
  25. ulotna chwila

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Dzień dobry:-) no to start! a co tu tak pusto?
×