Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

chromka36

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. agiks24 i 80Malwa bardzo mi przykro. Wiem co przeżywacie, bo ja też straciłam drugą ciążę i długo nie mogłam się otrząsnąć. Witam też nowe dziewczyny. Widzę,że sporo nas przybywa. 6. 01 byłam u ginekologa. Miałam robione usg transvaginalne i widziałam moje maleństwo z bijącym serduszkiem. Z racji wieku będę musiała zrobić badania prenatalne a na razie kwas foliowy i kontrola w 10 tygodniu. Zmienie też lekarza, bo ten u którego byłam wywarł na mnie niezbyt korzystne wrażenie i po sprawdzeniu na znanymlekarzu okazało się, ze miałam rację. Żałuję tylko, że nie zrobiłam tego wcześniej. Pozdrawiam!
  2. Oj Malwa! Ja mam to samo. A z moimi chłopakami nie pośpię. Wszystko mnie męczy. A tu jak na złość jutro nocka.
  3. U mnie beż większych dolegliwości. Ostatnia miesiączka 28 listopada na teście dwie kreski. Zarejestruję się do lekarza za jakieś kilka dni. Na razie biorę kwas foliowy i to w zupełności mi wystarczy na jakiś pierwszy trymestr. To moja czwarta ciąża ale dziecko będzie trzecie. Coś czuję w kościach, że trzeci chłopak. Pozdrawiam!!
  4. Hej! Pomijam to co na górze. Tez mam termin na 4 września. Odezwę się jeszcze jak znajdę chwilkę i przede wszystkim gratulacje!!!
  5. hej babki! Po tym stomatologu to nie wiem kto ma większą traumę - Alu czy ja. Wszystko było pięknie do momentu gdy trzeba było zakładać wypełnienie. Dzielnie wytrzymał borowanie a na koniec tak się zbiesił, ze nie mogłam go utrzymać. Darł się jakby go ze skóry obdzierali gdy już właściwie było po wszystkim. A tu jeszcze na dodatek próchnica na całego. Ubytki we wszystkich czwórkach i zmiany w trójce. Jedną czwórkę dzisiaj zrobiliśmy ale nie wiem co będzie dalej. Lapisowanie powstrzymuje próchnicę ale sprawia, że zęby zaatakowane zmieniają kolor na czarny. mimo tego Julkowi w dalszym ciągu psuła się jedynka i m.in. dlatego nie chciałam jej u Ala. Ale teraz zastanawiam się czy jednak trzonowców nie zalapisować a borować jedynie przód. Przecież on będzie miał uraz do końca zycia. Naprawdę nie wiem co mam robić. sashka - w kupie raźniej. Naprawdę. Teraz dopiero widzę jaki Julek był poszkodowany, że był tym starszym i od początku nie miał rodzeństwa. Alu przy Julku uczy się błyskawiczne. Nawet tego, co wolałabym żeby nauczył się później. Za to corazwięcej zaczyna mówić. Od wczoraj trenujemy słowo \"koło\". Nina - każde dziecko to szczęście i uwierz,że mimo różnicy wieku rodzeństwo to skarb. Wszystko wychodzi w praniu. I jeżeli nie zaryzykujesz to nigdy się dowiesz a możesz żałować do końca życia. Nie wiem czy rozumiesz co chcę powiedzieć. Pa!!!
  6. Hej! Wiecie co? Te dyżury to dla mnie właściwie relaks. Takie wyjście do ludzi. Bez dzieci bez tego rozbieganego wzroku czy czasem któreś gdzieś nie broi. Mogę w końcu porozmawiać na inne tematy niż szkoła i pieluchy. A godziny wieczorne to dla mnie czas dla siebie dlatego szkoda mi kłaść się wcześnie spać. Wolę sobie jeszcze posiedzieć przy kompie albo obejrzeć film. Potem jeszcze brzuszki i robi się godzina 23.00 albo i dalej. A do szkoły wstajemy o 6.45 i nie ma zmiłuj. Latamy z Julem z wywalonym językiem zeby wyrobić się na czas. Alu nam też pomaga. Myje sobie sam ząbki. Stoją z Julem w łazience i Julu pluje do umywalki a Alu do wanny, bo nie dosięga hahaha. No i a propos zębów to idziemy w środę zAlem do dentysty, bo ma chyba próchnicę. Szukałam stomatologa, który jest przeciwny lapisowaniu i udało się. Zobaczymy co powie. Jest to samo co z Julkiem. Zęby myjemy co najmniej dwa razy dziennie, słodkie je normalnie i próchnica. Ręce opadają. Zapomniałam jeszcze napisać poprzednio, że moje dziecko sprząta!!! Szczęka mi ostatnio opadła jak zawołałam Ala na obiad a on wrócił się, schował swoje literki do szuflady, samochód włożył do kosza i zszedł na obiad. Mam nadzieję, ze mu nie przejdzie. julya - Alu spadł mi z sofy trzy razy. Za każdym razem wielki guz na głowie. Dlatego nauczyłam go wchodzić i schodzic po schodach. No lecę, bo się przebudził. Pa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  7. Hej! Sashka - i ja dołączam się do gratulacji!!!. Na kiedy masz termin? domi - hihihih, bez przesady z tymi piedestałami, bo jak na razie miałam dopiero jeden dyżur a w sumie w tym miesiącu wypada mi siedem. Poza tym niech tatuś zobaczy jak się zostaje z dwójką dzieci na cały dzień. Chociaż jemu to i tak babcia pomaga. Do mnie nie przyjdzie dziecka przypilnować tylko cholerami rzucać jak się coś nie podoba. Właśnie wczoraj miałam z nią ścięcie i wyprosiłam ja z pokoju, bo nie rozumie, ze jak dziecko chore to marudne. Już wcześniej Tomek mi krwi napsuł i w końcu nie wytrzymałam. Czekam teraz na ten weekend kiedy będę miała dyżury w sobotę i niedzielę i mam nadzieję, że chłopaki dadzą tatusiowi popalić. Alu jest na szczęście dzieckiem spokojnym i jeszcze nie rozpuszczonym (bo mamusia go wychowuje) a Tomek i babcia mają tendencje do utrudniania życia sobie i dziecku. Ja nie chodzę za nim krok w krok, mam czas żeby poczytać, obejrzeć film. Zupełnie inaczej niż było z Julkiem. Chociaż Alu zachowania ma czasami identyczne jak Julek. Uwielbia samochody i na spacerze za każdym razem gdy minie nas jakieś auto to słyszę \"jaaaa\" - okrzyki zachwytu. Mamy też takie drewniane literki do układania na planszy i właśnie dzięki nim Julek poznał wszystkie literki w wieku trzech lat i aktualnie to najlepsza zabawka Ala. A na spacerach zatrzymuje się przy kazdym samochodzie i czyta z rejestracji. Rozpoznaje A D O E K. Śmiesznie wygląda skrzacik który jeszcze nie mówi a już literuje. Zresztą zaczyna już mówić coraz więcej. pa trzymajcie się PS. W pracy po kilku godzinach poczułam sie tak jakbym w ogóle nie miała przerwy. A trafiłam na pacjentów w wieku Ala. Szok!!!
  8. Nooooooo, dni już takie krótkie. Niedługo zaczną się deszcze, pluchy, zawieruchy a Alu to urodzony Wodnik. Wczoraj na placu była jedna wielka kałuża i oczywiscie Al był mokry do kolan. Na wakacjach ubrałam go w nieprzemakalną kurtkę i spodnie, bo lało, ale pomyslałam sobie, ze tak zabezpieczony może pobrykać. O naiwna! Mokry był prawie cały pod tym nieprzemakalnym strojem. Aluń coraz więcej rozmawia. Dzisiaj nauczył się słowa \"tutaj\" i klepie to od rana. Ale i tak najlepiej wychodzi mu \"kra\" i \"ała\". Domi - podobnie jak Twój Krzyś jest bardzo towarzyski i powiem Wam, że braciszek i wogóle rodzeństwo to prawdziwy skarb. Pamiętam Julka w jego wieku jak był sam i jak sie potwornie nudził. A teraz kiedy widzę jak chłopaki się swietnie dogadują to mówię Wam - serce rośnie. Dziewczyny, brać się do roboty. Kochane! Spieszę donieść, że od 1 października zaczynam prace na pół etatu. Nawet nie wiecie jak się cieszę. Dzieciaki będą pod opieka taty a raz w miesiącu przyjedzie ich ulubiona babcia. Kończę, bo wyskoczymy jeszcze na dwór. Pa !!!
  9. Hej! Ja na chwilunię, bo tych moich chłopaków do końca okiełznać się nie da. Julek miewa napady szału jak coś idzie nie po jego myśli i tak potrafi się nakrecić, ze dostaje histerii. Alu za to zaczyna chyba przejawiać pierwsze oznaki buntu dwulatka, bo wczoraj na moja propozycję położenia się do łóżka urządził półgodzinną scenę złości z tarzaniem się po podłodze, czym wzbudził wielkie poruszenie w domu. Nie dość, że byłam podminowana całą sytuacją to jeszcze w pokoju zgromadfzili się wszyscy mieszkańcy naszego domu. Jedni z pretensjami, inni z dobrymi radami a Alu dalej darł się wniebogłosy dopóki wszystkich nie przegnałam w diabły. Aluń ostatnio gorączkował nam w sobotę i niedzielę i mam nadzieję, że te krzyki to efekt jego złego samopoczucia, bo jak mam mieć następnego złośnika w domu to nie wiem co to będzie. Pozdrowionka!!!
  10. july-a - my mamy podobny problem. O ile latem Tomek zarabia w miarę nieźle to zimą dostaje grosze. W tym roku po raz pierwszy ma obiecany urlop na sierpień i być może od trzech lat wybierzemy się razem na wakacje.
  11. Witaj jozefino! Widzę, że jesteś z mojego rocznika. U nas od pewnego czasu na topiku zastój, ale może rozruszasz towarzystwo. Kończę, bo Tomek mi przeszkadza. Pa.
  12. julya - ja też zaglądam i oglądam. Nie udzielam się na razie na bobaskowie, bo czasu mało a poza tym nie mam ostatnio natchnienia. Nad wagą pracuję, bo nie chcę znowu utyć, ale pozwalam sobie na małe szaleństwa.Na osiedlu nastała moda na Meridię hihihihi.
  13. Hej! Ja też pewnie zajrzę na tamto forum chociaż czasu brakuje, żeby napisać coś na tym. july-a - mojemu też wszyscy dawali więcej niż miał. Teraz się tak rozkręcił, ze trzeba się za nim nieźle nabiegać. A pomysły ma takie, że włos się jeży. Ostatnio zbiera szkła i zachwycony ucieka przede mną. Dwa razy wygrzebałam mu szkło z buzi, o kamieniach nie wspominam. Nauczył się wspaniale krakać - prawdziwa wrona :D. I jak Twój Igor jest pogodnym dzieckiem, lubi ludzi i wszystkie zwierzaki, z robalami łącznie. Pozdrawiam!!!
  14. Hej! Ja też tu zaglądam. Czasu brakuje na długie wpisy i jakoś długo czeka się na odzew ;). Ale jak zaczęłam to napiszę więcej i oczywiście będę się chwalić. W końcu jestem laska :D. Meridii nie biorę już 2 miesiące, wagę trzymam w granicy 54 - 55 kg, wchodzę w rozmiar 36!!! A było 44. Za to zęby mam w fatalnym stanie. Skąd ja wezmę kasę na te wszystkie wypełnienia to nie wiem. Na razie robię tyły na amalgamat i czeka mnie odbudowa siódemki i wyrywanie szóstki. Niestety, nie da się jej uratować. Alu też już siedział na fotelu i nawet dał sobie pogrzebać w uzębieniu. Próchnicy nie ma, ale są zmiany na szkliwie. Mam problem z myciem, bo idą górne trójki i strasznie się wije przy szorowaniu. A spacerki uwielbiamy tylko strasznie dużo u nas komarów. Pozdrawiam. Pa Jutro wrzucę parę zdjęć ze spaceru.
  15. Hej! Jestem!! No cóż> Wybór imienia to kwestia gustu. I tak już jest, ze jednemu podaba się Jerzy a drugiemu Rodżer. My z Tomkiem mieliśmy wielki problem, bo nie mogliśmy znaleźć takiego imienia, które podobałoby się nam obojgu. I tak Na Aleksego przystałam po długim namyśle i do końca nie jest to o czym marzyłam. Niestety muszę spadać, bo mam jeszcze masę roboty a godzina późna. Pa
×