renika8
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez renika8
-
...no i 30 minut minęło...
-
Kodzik - dziękuję
-
dodam, że wczoraj była wywiadówka u chłopaków trzeba być mistrzem, aby w ciągu trzech tygodni od rozpoczęcia roku szkolnego złapać już po dwie pały Z fizyki za brak pracy domowej oraz z matmy z kartkóweczki - a mówili po przyjściu do domu, że ta kartkówka była tak prosta, że można było dupą śmiać się.... no to widać jak była dla nich prosta... moja dupa wczoraj śmiała się (ze złości)
-
właśnie uśpiłam małego Bin Ladenka i postanowiłam, że te boskie 30 minut przeznaczę na kaffe a pranie, prasowanie, sprzątanie i gotowanie niech poczeka do jutra! Zresztą, sprzątać w dzień urodzin to GRZECH ;) Zacznę od tego, że dzisiaj rano nasza Asia zrobiła mi super miłą niespodziankę poprzez sms! Jak co roku nie pamiętałam o swoim święcie a tu nagle miłe życzonka! :D Asiu Brzoskwinko! duuuuży i oby nastrój poprawił się!!!! Kasiula_ha oraz Kasiu - Kasieńko, ale 200 lat to chyba ciut przydużo:D Jak ja będę wyglądała mając dwie setki :D:D:D nawet moje wierne lustro tego nie zdzierży :D Aha, Asiu - mężulek jeszcze nie wrócił do chałupy - co On tam robaczek kupuje tyle czasu???? Może słonia w porcelanie ciągnie na sznurku? A słoń jak to słoń - opiera się :D:D:D
-
Ululałam królową więc przynajmniej przywitam się , mam tylko 30 min. i tak wiele rzeczy do zrobienia więc tylko tyle mogę :) Miła pomarańczko, zrób się na czarno i bądź z nami każdego dnia! Chyba wszystkie dziewczyny zgodzą się ze mną prawda?! :)
-
Filipko - trafiłaś w dziesiątkę! Mała przechodzi chyba jakiś \"lęk separacyjny\" i nawet jeśli jest ktoś w domu to za CHINY LUDOWE nie chce zejść z moich rąk! Chłopcy czasami siłą odrywają ją ode mnie a Ona wtedy wiszczy w niebogłosy i wczepia swoje paluszki w moją szyję jak te małe małpiatki na drzewach :D:D:D Ludzie kochani...... :):):) Adda - no to już wiem skąd ta apatia u Ciebie! Ten zawód potrafi człowieka wypalić :( praca z dziećmi specjalnej troski wymaga niesamowitego hartu ducha a jeśli do tego dochodzi ogólnie ciężka atmosfera to już masakra.... Trzymaj się kochaniutka ! A mąż z pewnością znajdzie pokłady cierpliwości podczas Waszych wypraw autkiem :) w końcu czego nie robi się dla swojej kochanej żony:):):)
-
Agu!!! Wszystko z pewnością jest w porządku!!!!! Nie myśl nawet inaczej!!!!
-
Witajcie kochane i sorki, że od kilku dni w ogóle nie piszę - w ciagu dnia nie mam kiedy a wieczorem jestem tak padnięta, że nie mam siły :( Teraz mała śpi, ale zaraz muszę pędzić z mleczarnią... Czytam wszystko tylko kurczę blade nie zapisuję i już nie pamiętam co komu odpisać... Adda - przypomnij mi proszę, jeśli możesz, jaką teraz masz pracę? Co do jazdy - jak już dziewczyny napisały - jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć! Inaczej nie ma szans na to, aby wprawić się w tym. Ale za to jak już potrenujesz i przyswoisz wszystko to zobaczysz jaką frajdę można mieć jeżdżąc na fajerą :D Brzoskwinko - oczka masz śliczne! fajny makijaż!!! o jezuniu co ja tam jeszcze miałam ....hmmmmm....
-
a w poście o organach napisałam słowo: hojny przez samo H ale jakoś dziwnie mi to zniekształciło nie wiem dlaczego
-
no to ja również śmigam do wyrka...zaraz trzeba będzie otwierać Spółdzielnię :D Miłej nocki!
-
Basiu! Ale ta Twoja córeczka to śmieszka :))) wesolutka z niej dziewuszka! prawie na każdym zdjęciu uśmiechnięta od ucha do ucha :):):) Fajnie wygląda w żółtej czapeczce :)
-
Aha - Olu, ta czapeczka rzeczywiście Mikołajowa, ale to dlatego, że dwa dni temu przyszła do nas paczuszka zza oceanu i moja rodzinka wysłała małej taki fajny komplecik: sukieneczka śnieżynki i czapeczka. Przymierzyłam jej i już widzę, że w grudniu to Ona tego już na siebie nie naciągnie :D będzie chyba za małe :)
-
Olu, Kamilo - mój tato marzy o tym, aby chociaż jedno z wnucząt odziedziczyło po nim zamiłowanie do gry na organach. Podarował te organy kiedyś chłopakom mając nadzieję, że zainteresują się tym instrumentem - ale ich ciekawość trwała kilka dni :) Teraz wystawiłam je Karolci i tłumaczę, że jak będzie uczyła się na nich grać to dziadek będzie dla niej szczególnie hojny :D :P ;) Dodam, że mój tato ma od zarania dziejów swój zespół muzyczny i w każdy weekend grają na jakiejś imprezie - organów u niego dostatek :D Kiedyś kapela miała nazwę: Shark\'s (rekiny) a teraz: Dinozaury :D:D:D
-
Iwonko - widziałam w wiadomościach, że Waszą część zalewa ździebko więc tym bardziej byłam zdziwiona, że u nas taka piękna pogoda dzisiaj była :) sama nie mogłam uwierzyć :)
-
Kamiśka - zapiszemy ich do drużyny koszykarskiej! :D
-
Filipko! za miłe słowa!!! Pokażę Twój wpis mężowi! :D
-
Iwonka .....to zbyt skomplikowane jak dla mnie :(
-
Filipko - Twoje słowa były jak miód na moje serce! :) Chodzi mi o to podobieństwo! Oj chciałabym, aby przynajmniej córeczka była podobna do mamy :D Mąż powtarza mi cały czas, że Karolcia podobna do mnie jest tylko tym co ma między nóżkami :D A waży 8700 - taki średniaczek z niej pod tym względem, natomiast dokładnego wzrostu nie znam, ale wszyscy twierdzą, że jest wysoka. W przychodni była dziewczynka z tego samego miesiąca, ale o połowę głowy niższa od mojej małej. Moja mała również wszędzie wspina się, ale jeszcze nie potrafi tak ślicznie stać na nóżkach trzymana wyłącznie za jedną rączkę jak Twoja Ika!!! Ale silna z niej dziewuszka!!!!! No i zazdroszczę tej wycieczki :) Buscha nie widziałaś z daleka? :D
-
No no no!! Iwonka - jesteś artystką! Że też Ty masz kochaniutka czas i energię na taką misterną robótkę :) Ta moja mała bździągwa tak ostatnio łobuzuje, że nie mam szans na żadne przyjemności tego typu...tam gdzie podczłapie tam próbuje stawać a to czasami kończy się tak jak u Iki Filipki :) Guza jeszcze nie miała, ale czasami rozpaczliwy krzyk słyszą z pewnością nawet sąsiedzi..
-
mała śpi - jestem wolna :) Kamiśka - może to tylko taki jeden dzień u Wojtusia zdarzył się? Jutro być może odrobi swoje :) Szkoda, że Wojtuś już zrezygnował z cycusia - miałyśmy takie same godziny karmień :) Aniu Poznań - u nas dzisiaj również była śliczna pogoda! Aż nie mogłam uwierzyć, że w tym roku może być jeszcze tak ciepło :) Anna - ja kupiłam rozmiar 80 i obawiam się, że może być już za mały na przyszły rok :( A szkoda, bo jest świetny prawda?! Iwonka - za albumik! Benka - powodzenia jutro!!!!! A teraz pędzę na pocztę obejrzeć rękodzieło Iwonki :) Obie z Agu. mamy fotelik firmy Coneco - mała (o dziwo!) polubiła to ustrojstwo i nie jęczy podczas jazdy:)
-
na początku: dla Eli i Kamili !!! Agatko: ja również czasami robię takie ciasteczka :) dodatkowo dodaję płatki kukurydziane :) Iwonko - smutna wiadomość z Pavarottim :( Kropeczku - tego dziadka na kibelku dostał mój mąż w prezencie od kumpli z pracy :D Żebyś słyszała jakie on wydaje odgłosy :D:D:D Mam rozumieć, że moja córka jest jednak podobna do mnie!????!!! Benka - ja zapisałam Karolcię do Klubu Disneya, ale gdy zobaczyłam jakiej wielkości jest ta książka to od razu napisałam wiadomość, że rezygnuję z dalszej przynależności - powód jaki podałam brzmiał: brak satysfakcji z otrzymanej książki. Plecaczek oddałam swojej chrześniaczce :) Agu - trzymaj się dzielnie! Może to córunia tam śmiga w Twoim brzusiu :) a teraz pędzę kąpać małą ...
-
Witam jak zwykle nocką ja tylko na moment bo mała cosik kręci się - dziąsła ma napuchnięte jak diabli - lada moment wyjdą górne jedynki. Byliśmy na kontroli dzisiaj i mała waży 8700 Oczywiście dała popisówkę, gdy pani doktor zaczęła ją dotykać a gdy zobaczyła wagę to zaczęła arię :D Iwonko - no to rzeczywiście masz zagwostkę (czyt. problem) z tą sprzątaczką i dyrektorką. Ja mam gębę niewyparzoną, ale w takiej sytuacji, gdy w grę wchodzi życie szkolne dzieci to także musiałabym poszukać jakiegoś rozwiązania w dyplomatyczny sposób. Agatko! dokładnie tą książkę Brzechwy mam:) Na okładce cała zgraja różnych zwierzaków a na środku chłopczyk z dziewczynką siedzą na fotelu i czytają tą samą książkę :) każdy wierszyk w ładnej rameczce i oczywiście wesołe ilustracje :) Ładna prawda? Olu obiecuję, że od dzisiaj będę \"męczyć\" dupkę Maryni a nie Jasia :D:D:D:D Filipko, Haniu - a cóż to za paskudny humor dzisiaj?? Uśmiechu życzymy Wam a troski SIO!!!!
-
Jusiek - ja wspominam jako horror mój pierwszy poród. Wymęczyłam się 20 godzin w okropnych bólach podłączona do tysiąca kroplówek -a na końcu miałam stan przedrzucawkowy i wtedy dopiero lekarz zdecydował się na cc. Miałam ogólną narkozę, która działała tak krótko, że pod koniec byłam świadoma tego co dzieje się - usłyszałam nagle słowa lekarza: Ooooo, drugi chłopak! I wtedy zaczął się taki ból, którego nie zapomnę do końca życia :(:(:( a na domiar złego zaczęłam dusić się krzyczeli do mnie, abym wypluła to co mam w buzi a ja tam nic nie miałam i pomyślałam, że nawet nie ujrzę moich dzieci... Coś okropnego... Ten poród to, w porównaniu z tamtym, bajka :):):)
-
Jusiek - rzeczywiście całkiem spory klopsik z niej był :D miałam cc -jak lekarz usłyszał, że poprzednim razem również była cesarka to od razu kazał przygotowywać cc i po krzyku :D Moje bliźniaki również były niemałe (biorąc pod uwagę fakt, że to bliźniaki) - każdy po 3 kg :D
-
Iwonuś - ja chyba również wyślę trochę zdjęć mojej małej, abyś dorzuciła do albumiku :) lubię czytać te podpisy pod fotkami :D