renika8
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez renika8
-
Iwonko, wiem co odczuwasz mając poranione brodawki! Ooooj wiem! Bogu dziękuję, że udało mi się je wygoić i teraz mała może ciągać je ile wlezie (niech tylko nie beczy!!!!! ) Twoje też zagoją się i będzie dobrze!! U Ciebie mała daje popalić na początku a później będzie grzeczna a u mnie jest chyba odwrotnie:( było w miarę dobrze na początku a teraz zamiast poprawiać się jeszcze bardziej to pogarsza się :( Grudniowa mamo, ja (żeby odstresować się) włączam moje ulubione utworki, oglądam fajne filmy i programy, czytam gazety (nawet z małą na rękach, nawet płaczącą) i staram się nie myśleć co będzie jak mała obudzi się - jak słyszę płacz to idę i już...Tak jest łatwiej! Spróbuj zachowywać się \"normalnie\" gdy mała śpi, nie choć na paluszkach, słuchaj muzyki, oglądnij coś. Nie bój się swojego dzieciątka!
-
Witam kochane Grudniowa mamo, rozumiem Ciebie doskonale choć ja nie mam takich obaw, ale za to po dzisiejszym dniu jestem totalnie umęczona :( nie wiem co dzieje się z moją małą od wczoraj... do wczoraj wystarczyło ją nosić na rękach i było fajnie a dzisiaj ryczy nawet na rękach - najedzona, przebrana, brzuszek raczej wzdęty nie jest a płacze... tylko przy zmianie pampersa (z gołą pupą) lubi pośmiać się, pogaworzyć (tak bez wydawania odgłosów :)) a jak nałoży się jej śpiochy zaczyna znowu beczeć :(:(:( O Boziu, jeśli tak ma być jeszcze przez kilka miesięcy to wykończę się psychicznie :( Karolinka będzie miała psychiczną mamuśkę :) .....z chłopakami tak nie było! Wykąpałam dzisiaj już po 18:00 aby w końcu położyć spać bo niewyróbka. Zobaczymy jaki będzie wieczór...?
-
Aha, Asiu WITAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Witajcie moje miłe Niki, ja też byłam zaszokowna wiadomością o tym wielgaśnym dzieciątku! To dopiero smoooooczysko :):):) Moja mała wyglądała na 3-miesięczne dziecko, ale ten kolos to na półroczne :D Kasiu, ja też bałam się pierwszego dnia i nocki, kiedy mąż miała wrócić do pracy, ale okazało się, że strasznie nie było :) tyle tylko że w domciu niewiele można zrobić:( Niestety moja Karolcia dzisiaj pierwszy raz wystraszyła mnie porządnie. Około 13:00 przez pół godzinki płakała strasznie i to chyba z powodu bólu brzuszka. Ojjjjjjjjjj jak płakała :(:(:( myślałam że mi serducho z żalu pęknie....Później usnęła przyklejona do mnie a ja bałam się położyć ją, aby ten płacz nie powrócił. Na szczęście już było super, słodko spała i grzecznie piła z cycucha. Oby takich chwil było jak najmniej bo to straszne uczucie patrzeć jak dzieciątko męczy się i nie móc nic poradzić. Grudniowa mamo, po dzisiejszym dniu jeszcze bardziej współczuję Tobie bo wyobrażam sobie co przeżywasz :( Kotkaa, idziemy do ortopedy w tym samym dniu :) czyli jutro a za tydzień również na szczepienie :( ....oj, będzie się działo :(
-
Anna11 - większość z nas zapewne ma takie momenty, takie czarne myśli i chwile kiedy chce się wyć razem z dzieckiem :( Z doświadczenia jednak wiem, że jak już maluch będzie miał kilka miesięcy będzie inaczej, jak będzie świadomie wtulał się w nasze ramiona to będą to najpiękniejsze chwile w życiu :)))))))) Grudniowa mamo, kurczę - już sama nie wiem co napisać, aby Ciebie pocieszyć...wyobrażam sobie co przeżywasz, gdy urodziłam bliźniaki to na początku też psychika mi siadała i sądziłam że nie dam rady! DASZ RADĘ!!!!!!!!! Pomału, pomału i będzie ogólnie coraz lepiej. Słuchaj, a z butli maleństwo pije dobrze? Nie ma problemu? Czy tylko masz problem z karmieniem piersią?
-
Marlenko, moja mała prawie zawsze śpi na boczku :) Staraj się spać trochę w ciągu dnia jak dzieciątko śpi! Korzystaj z tej możliwości bo nie pociągniesz tak długo! A jak najczęściej karmicie swoje pociechy? Leżąc czy siedząc? Bo ja zawsze leżąc.... Aniu, ale dzięki temu ile problemów masz z głowy :) Laura zawsze najedzona do syta, spokojna śpi długo, żadnych butli, żadnego dokarmiania, w każdej chwili pełne piersi gotowe do karmienia...
-
A ja właśnie wróciłam ze spacerku :) mąż nie chciał mi oddać wózka bo sam czuł się świetnie w tej roli :):) Kasiu, słoneczko było tak do połowy spacerku, później zrobiło się tak jakoś ciemniej - byliśmy 1,5 godzinki, nie chciało się wracać do domku bo niuńka tak smacznie spała :D Wiesz co, ja również lubię karmić w nocy i to z tych samych powodów co Ty:) mała je tak spokojnie i słodko, przez sen - po wysiorbaniu całego cyca zasypia w sekundzie :) ja tylko przewracam się na drugi bok i oddaję się w objęcia Morfeusza tzn. zasypiam :) Aniulubon, niestety nie każda kobitka ma wystarczająco dużo mleczka w cyckach, jeśli w pewnym momencie dziecko nadal mocno ssie a nic już nie łyka i denerwuje się bo nie leci jemu to nie sposób nie dokarmić sztucznym skoro głodne krzyczy. Moja Karolcia jest dużym dzieckiem i potrzebuje dużo zjeść, sukces że tylko czasami dokarmiam, gdy już cycki faktycznie są jak dwa flaczki bo wyssane do cna... Chciałabym mieć tyle mleczka co Ania Poznań, aby mieć pod dostatkiem o każdej porze dnia.
-
A co do zrzucania wagi to u mnie akurat jest już taka fizjonomia (po tatusiu) - mogę wcinać ile wlezie i nie tyję. W tej chwili ważę 55-54 i tak mogłoby już zostać, 50 -51 kg to za mało na wzrost 164cm - przed ciążą byłam za szczupła (wg mnie), przede wszystkim tyłek miałam za chudy :):) - taki chudy nie jest seksowny :D A teraz idziemy z naszą niunią na pierwszy spacer:):):) Mąż woła abym już wylazła sprzed kompa bo słonko zaraz zajdzie! Później opowiem jak było
-
Dziewczyny, podziwiam Was że potraficie o 7 rano po zaśnięciu malucha wstać i szykować coś w domu! Ja tylko czekam, aby zasnęła i rzucam się w kimo mając nadzieję, że może choć jeszcze dwie godzinki... Później jestem zła na samą siebie, że nie wykorzystałam tego czasu, ale potrzeba snu jest silniejsza ode mnie :( - a i tak nie czuję, że jestem wyspana :(
-
Adda 33 witaj! Gratulacje!!!!!!!!! Duża córa choć nie większa od mojej :D :D Maja z pewnością coś Tobie poradzi! Agu O - trzymam kciuki za to, aby synuś szybciutko wyzdrowiał !!!!!!
-
Witajcie kochane Kasiu, pisząc wieczór miałam na myśli tak około 22:00 - 23:00 - wtedy jakoś pokarm szybciej mi się produkuje i jest z czym przystawiać się do małej. Może dlatego, że po południu więcej jem i wtedy jest z czego tworzyć się. Najgorzej mam po południu, kiedy cycki są czasami miękkie jak ulęgałki :) - pozazdrościć naszej Ani, która mleka ma w nadmiarze! Olu, z doświadczenia wiem, że możemy oczekiwać jeszcze wielu takich różnych sytuacji. Niestety, raz jest super a następnego dnia coś tam może być nie tak :(
-
Oj, to całe szczęście :) zaoszczędzę na depilatorze :D
-
A czy Wasze dzieciaczki mają jeszcze takie małe włoski na uszkach? Bo moja ma i nie wiem czy to wytrze się z czasem czy będzie musiała w przyszłości golić :D :D
-
Witamy Iwonkę z powrotem - opowiadaj, opowiadaj..... Babet, samochód to chyba u większości jest zbawieniem :) moja koleżanka aby uśpić malucha wyjeżdżała w miasto i po okrążeniu wracała ze śpiącym brzdącem bo inaczej nie dała rady tego zrobić... Ja natomiast jeśli dokarmiam to tylko w ciągu dnia (jeden raz i tak ok. 30-50 ml) bo na wieczór mleka mam dużo. Mamatwins, ooooj wiem jak umordowana jesteś po całym dniu, ale wiem również jaka to satysfakcja dać sobie radę z dwójeczką!!! :) Ja również często piszę jedną ręką bo na drugiej trzymam niuńkę :)
-
Dziewczęta, jak czasami jest ciężko (psychicznie i fizycznie), bo dzidzia płacze, bo dużo obowiazków, bo nie ma na nic czasu albo noc za krótka..... to wówczas przypominam sobie jeden z odcinków programu: Interwencja - gdzie pokazali chłopczyka, który urodził się z dużą wadą genetyczną i moje problemy wydają się tak malutkie, że aż głupie!!! Wówczas to przytulam swoją córeczkę i całuję gdzie popadnie dziękując Bogu za to, że dał mi zdrową śliczną córcię a przede wszystkim ZDROWĄ!!!!!!!! Wtedy nawet płacz dzieciątka wydaje się błahostką i uświadamiam sobie, że z każdym tygodniem będziej łatwiej :):):)
-
No i żaden z naszych ginekologów nie pomylił się co do płci dzidziusia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie było żadnej niespodzianki, chyba że Wanka zrobi nam takową :D
-
Witamy Mamcia witamy i czekamy na Iwonkę i Asię !!! Olu, u mnie w ciągu dnia jest często tak jak u Ciebie w opisie. Gdy tylko mała przyśnie wyciągam cyca z buziulki i cichutko wstaję z wyrka a po 5 minutach mała już nie śpi! Aniu zdradź nam \"przepis\" na to, co trzeba czynić, aby dzidzia była taka grzeczna jak Twoja???? :D :D Pół godzinki sama grzecznie leży! O Jezuuuuuniuuu, żeby choć 5 minut Karolcia poleżała cichutko sama i przyglądała się na coś :) typem samotnika to Ona zdecydowanie nie jest :D :D Ale wiecie co, zauważyłam że jak zaśnie w końcu to nie przeszkadza jej hałas :) Można spokojnie odkurzać, glośno rozmawiać i śpi nadal :) Reaguje tylko jak pies nagle szczeknie, wtedy wzdryga się, ale kima nadal :D
-
no i oczywiście GRATULACJE dla Agu O.!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to się mamuśki w końcu rozsypały :) Wanka, a Ty natomiast masz zaszczyt zamknąć naszą tabelkę i zostać ostatnią mamuśką - grudniowo-styczniową :):):):):)
-
Olu, ja nie jestem w stanie napisać ile razy karmię w dzień, bo mam wrażenie, że mała siedzi przy cycu cały czas :) Ale wieczorem to jest tak: 19:00 - kąpiel i cyc, za jakieś pół godziny mała budzi się i dojada bo po kąpieli szybko usypia i nie najada się do syta. Później budzi się około północy i wcina (chyba że ma zły wieczór i jeszcze przed północą jest jedno karmienie), następne karmionko jest około 3:30 a kolejne ok. 6:30. Jeszcze zasypia na dwie godzinki i kolejne karmienie, a później (gdy zaczyna się dzionek) to potrafię przystawiać ją co pół godziny, co godzinę bo tym sposobem udaje mi się ją choć na chwilę ululać. Nie mam pojęcia dlaczego w ciągu dnia moja Karolinka tak słabo śpi a raczej podsypia. Zaśnie przy cycu a po 10 minutach oczka jak złotówki i znowu domaga się, aby ją wziąć na ręce i najlepiej tańczyć bo samo trzymanie jej nie wystarcza i zaraz kręci się na rękach i piszczy. Pamiętam, że z chłopakami było inaczej. Nie musiałam ich nosić ani lulać, w ciągu dnia zjadali i od razu zasypiali. I tak co dwie - trzy godziny. Może dlatego, że już po miesiącu przeszłam wyłącznie na butlę i najadali się do syta, a może dlatego, że ich było od razu dwóch i od samego początku nie byłam w stanie ich nosić na rękach. Przyzwyczaili się do grzecznego zasypiania w łóżeczkach i już...a może najzwyczajniej mieli takie spokojne usposobienie - diabli wiedzą :) W każdym bądź razie, gdy jestem w domu sama nie mogę zrobić niczego, ponieważ nie daję rady słuchać jak płacze i biorę na ręce. Karolinka wygrała ze mną :) A jeśli chodzi o nocne spanie, to w zasadzie od początku wiedziałam że będzie spała z nami w łóżku, tylko to akurat nie przeszkadza mi a nawet bardzo to lubię. Nasi chłopcy przez wiele lat spali z nami i przyzwyczailiśmy się do tego (to bardzo przyjemne wtulić się do takiego malucha) - teraz będzie spała z nami córeczka :D
-
u nas smok jest na porządku dziennym :) już w szpitalu nauczyłam małą ciągać smoka, aby mieć czym uspkoić ją w krytycznych momentach :):)
-
Olu, tylko ten mój ból był raczej umiejscowiony w dole brzucha, sądziłam że to może macica kurczy się
-
A moją córuchnę uśpił jakimś cudem mój syn :):):):) i to bez cyca :):)
-
Olu, ja również miałam tak jak Ty - taki ból pod koniec siusiania, ale ja sądziłam, że po cesarce to normalne i nic z tego nie robiłam. Minęło na szczęście i już tego nie odczuwam.
-
Ja jeszcze nie myślałam nad zabezpieczaniem się bo jeszcze nie mam chęci na przytulanko, ale prędzej czy później będę musiała nad tym pomyśleć.... przez ostatnie 8 lat nic nie stosowałam, ale teraz trzeba będzie cosik pomyśleć :)
-
Sonia czekała na odpowiedni moment i hyc do brzuszka mamy :):):) A ja znalazłam aukcję ślicznych firaneczek do dziecinnego pokoju. Obejrzyjcie, może i Wam spodobają się http://www.allegro.pl/item153070498_bajkowe_firaneczki_super_prezent_dla_pociechy_.html