Olinek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Olinek
-
No moje drogie widze ze swoimi wywodami jakies tu piekielko rozpetalam...Alez ja musze sie wytlumaczyc.Ja nic nie mam do ludzi ktorzy mieszkaja na wsi...Przecierz wicie o co mi chodzi...Sama jestescie swiadkami tego ze kiedys bylysci przyjezdne i jak Wa spostrzegaja...\"Idzie Irkowa\" itp..tylko o tym pisalam ze ja chyba sie nie nadaje..Moja rodzina tez ma korzenie na wsi i to od strony obojga rodzicow.Moje dziecinstwo tam uplywalao..i swetnie to wspominam...ale to bylo kiedys...Poza tym wies juz nie jest taka jak kiedys..Moja mła ostatnio zasuneła tekstem ze Ona na zywo swini nigdy nie widziala....;)No taki mamy swiat.Ze do Zoo bedziemy jezdzic swinie zobaczyc;) W szkole same pochwały tak ze ja jako mama czuje sie poki co dumna;) Dzis na angliku bylo zastepstwo łoooooo...jezu.Przyszedl jakis Nativ z przerostem ambicji chyba....brrrr.....a sio a sio;) Ja jednego racuszka tez poprosze....choc miłosniczka wielka nie jestem ..ale w Waszym wykonaniu skusze sie;) Przylaze teraz a tu tak smierdzi w domu czosnkiem jakby ktos wampiry wyganiał...a to moj M zupe ugotował...to sobie ja bedzie jadł sam .Bo taki chuch jaki potem po tym bedzie to ja dziekuje serdecznie;)
-
Oolciu masz racje to co w miescie moze najbardziej doskwierac to ten ograniczony dostep do przyrody.Ja nie mam tak zle bo balkon mam a i przyrody u mnie nie brak bo mieszkam ze tak powiem po sasiedzku ze Skałkami Twardowskiego...tak ze akurat zielen mam pod reka jak to mowia...:)Ale i tak nie bywam za czesto.Jak maluch byl we wozku to czesciej a teraz juz sporadycznie jakis spacer.Nie mam psa wiec nie mam potrzeby.Na szczescie to nowe mieszkanie tez bedzie po sasiedzku tak ze fajnie a i dwa balkony beda wiec i z tym nienajgorzej...:)W lecie to co weekend albo jakis wypad albo u tesciow na wsi siedzimy-tak ze brakow w tej mierze nie odczuwam.A w tym roku jak byly te upały to opalanie bylo na balkoniku topless- narazie mam dobrze bo nikt mi w okna od strony balkonu nie zagalada:)...no chyba ze o czyms nie wiem i jakis\"wielbiciel\"z lorneta sie gdzies czai...
-
Dobzr w sumie ze ile ludzi tyle zdan...Jedni pragan na wies inni do miasta lgna...przynajmniej jest jakas roznorodnosc:) Ja to nawet moze dalabym rade ze wszystkim ..i z dojazdami itp. tylko ..ta mentalnosc ludzi na wsi mnie powala.dlatego ja sie chyba nie nadaje.\"Tu nie idz\"\"na tego nie patrz\"..wszyscy o wszystkich wszystko chca wiedziec i widzec a co nie wiedza to sobie dogadaja...poprostu i z braku lepszego zajecia zyja cudzym zyciem.W miescie ludzie chyba nie maja na to ani czasu ani ochoty.Mieszkam juz 10 lat w tym miejscu a nie znam wszystkich z mojego małego bloczku....:)I wiecie co...wcale mi to nie przeszkadza...I nie interesuje mnie co robi moj sasiad,kto do Niego przyjechal,czy ma nowe auto czy nowa zone.... Ja tego bym chyba zniesc nie potrafiła-CO LUDZIE POWIEDZA?....a z reszta jakos by musiało sie toczyc.Mam taka kolezanke ze szkoły ktora tak o wsi marzyla zawsze.Mieszkala w miscie cale zycie a marzyla o tym zeby isc na wies .I w koncu dopieli z mezem zszcescia i przeprowadzili sie pod Porebe te w okolicy Kasiny...dziura jak nie wiem co...Raz sie umowiłysmy na kawke w rynku.Ona przyjechala nie do poznania...Zawsze zadbana ,elegancka ,podobala sie facetom.Ale to co zrobila z siebie to chyba nic z tym co jej sie w głowie poprobilo...jakas taka sie sredniowieczna zrobiła tam ze juz nie mzona z Nia prowadzic tych rozmow co kiedys...szkoda..Ale za to urodzila dwoje dzieci,siedzi w domu...i widac chyba jej z tym dobrze.W sumie to najwazniejsze aby byc w zgodzie z samym soboa a reszta niech...spada nie?;) Alesmy sie dzis rozpisały po koleli ;)...ale super!! Monis-->trzeba takiego okresu zeby na pewne sprawy spojrzec inaczej.Widac jak dorastamy,zmieniamy sie...nasze pgladay na zycie.i widac wtedy gdzie nasze miejsce.A nasi M maja czasem takie fochy...wtedy ich trzeba na ziemie posprowadzac ostro:D
-
Agus no no...tylko nie zarwija tam kogos na tym spacerku...;) Wpadaj wpadaj kiedy tylko znajdziesz wolna chwilke:)Tutaj zazwyczaj zawsze ktoras jest...noo czasem sa takie przerwy .Ale spotykamy sie codzinnie:D Ja sie teraz tez ide do ludzo zrobic bo za chwile musze na basen po mała ...wczesniej na poczte A dzis mam popoludniu pirwsza wywiadowke;)Dopiero pieluchy zmienialam a juz na wywiadowke ide hihihiihiih... Agulka-->dzieki za zyczonaka.Oby Sie sprawdzily bo to juz ponad pol roku staran i dupa....:(
-
\"wies ma swoje plusy\"..miało byc.Boze jak ja zjadam te literki.Musicie mi wybaczyc...;) Ojj Oolcia chyba tylko Ty i ja...:) Ale przynajmniej dzis kilka tematow przerobionych..a ja juz chyba wypisalam norme.Ale Wy piszcie cos bo mam wrazenie momentami ze prowadze dyskusje z sama soba.A ja tu nie mam ani zamiaru ani ochoty jakiegos własniego zadania przeforsowywac czy narzucac Wam. Dobrze zauwazylas Oolcia ze czasem tu ktos wpada jednorazowo ..A bodaj wczoraj natknełam sie na posta czarnejo...gdzies na jakims tpoiku...ale nic jej nie pisalam..bo co?To nie obowiazek tu pisywac .Pisuje ten kto ma ochote.My juz stanowimy zgrany zespol ale to przecierz nie przyeszkadza komus nowemu do nas dołaczyc.My zapraszamy.Np,Nasz Rojeczka wpada czasem ale..liczy sie regularnosc i chec...:)
-
oolcia no na ciebie to mozna liczyc...moje pokrewna duszko gadulo...jak juz Ty wysmarujesz posta...to przynajmniej o czym poczytac:D...
-
noooMonia ..wyszlo rzeczywiscie w telegraficznym skrocie ale dzieki ze Ci sie chcialo....Czyli wynika z tego to powiedzenie \"ze tam dom Twoj gdzie serce Twoje...\"wiec chyba monia jasne wszystko.....chcialas uciekac bo czulas zal ale miłosci w sobie nie da sie tak zabic jakbu czlowiek w zalu i rozgoryczeniu myslal.....;)
-
Agus..my tu jak nikt zrozumiemy...doskonale wiem o czym piszesz.....ja tez pamietm jak mała byla mała;) kiedy szlam na spacerek ale juz albo nie zdazylam zrobic make upu albo mi sie poprostu nie chcialo....masz doswiadczenia bo masz kolkoro dzieci i wiesz ze jak dzieciaki odrosna to wszystko sie zmienia.Człowiek tego czasu dla sibie moze wykrasc wiecej.Ale z doswidczenia wiem ze inaczej sie paatrzy na swiat jak sie smama sobie popdobam.Jak zadbam.....czasem trzeba sie przemoc...bo bywa ze nia ma czasu...ale czesto to tylko wymowka -wygodna w sumie jak łapie nas len..Najgorzej to juz sie tak przyzwyczaic. Jestem w domu to stary dres i odrosty...ale WHY?..czasem mozna cos przełamac . Ja na drugie dziecko zdecydowalam sie dopiero teraz -to sobie poczekam:)...ale nie chcialam tak od razu..bo sie znam i wiem ze nie bylabym szczesliwa zyjac tylko tym ...teraz to tak jak od poczatku;)jak po raz pirwszy byc mama znow.Nic sie nie pamieta:)Wtedy...nie wiem..moze czulabym znuzenie,zmeczenie...nie chcialam ....
-
noo ja tez tu ogarniam co nieco i obiad sobie przygotuje w ewrsji polprodukt;)... Nie wiem ...z tym siedzeniem to jest roznie...Ja poprostu wynajduje sobie mnostwo roznym rzecy -zeby nie siedziec ....tylko niestety nic nie maza darmo..za wszystko trzeba placic.Moj dzien jest raczej wypelniony i nie mam kiedy siedziec i dumac ..wstaje rano,wyprawiam mała do szkoly,robie jej sniadanie itd.Potem sama cos jem.Robie wszystko to co sie w domu robi zeby popoludniu juz tego nie robic.Czyli pranie,prasowanie,jakies sprzatanie,obiad..potem jade po mała..wraa oj M-jemy razem obiad,Gadamy gadamy..pikemy kawke(;)...lubie te nasze kawki popoludniu)Małej pomagam w lekcajch...i juz kolo 17....a potem lece..w pon i pt. na aerobik.We wt i czw na angielski...mowiac szczerze tojeszce bym sobie poszukala jakiegos ciekawego\"zajecia\" ale moj M juz warczy bo zostaje tylko sroda..a to jedyny dzien kiedy jakby cos wypadlo to mam popoludnie na zalatwienie czegos ...a wiadomo ze zdazy sie jeszce wizyta u lekarza albo ze soba albo z dzieckiem i do rodzinki czasem sie wpadnie....w kazdym arzie zadko jest tak ze sie szwedam i nie mam co robic.... Zobaczysz batlanku jak mała pojdzie do szkoly wtedy trzeba odwiezc ,przywiezc ,zajecia pozalekcyjne,zadania.....jakos dzien wtedy tak sie pokurczy ze szok...:)Ale pamietam ze jak moja Ola byla mała to ja mialam strasznego dola .Czulam sie wlasnie taka jakas wypalona.tylko dziecko,zupki,kupki.....moze to taki okres ...ale to mija...-na szczescie;)Nie wiem...teraz inaczej chyba bym juz do tego podchodzila.Moze to ta swiadomosc ze to juz byloby chyba ostatni raz....chcialabym sie tym podelektowac ,nacieszyc... Zobaczymy
-
hahah batlanku chyba masz racje ...ja sie czasem nieograniczam ale tak samo mam z gadaniem;)Tak ze jakbysmy siedzialy razem przy tej kawce w realu to byloby zapewne tak samo jak tu jak w kurniku;)skoro wg. swiata takie z nas kury?:)Ja sie tam kura bynajmniej nie czuje..Jezu czy to takie dziwne ze jak sie juz ta rodzine zaklada i czlowiek sie decyduje na dzieci to chce je dobrze wychowac..w cieple domu przy rodzicach przy matce....to co lepiej jak sie tulaja po zalobkach po 10 godz. potem po przedszkolach albo chowaja je roznorakie \"nianie\" na ktore zaczynaja mowic mama bo wlasna rodzona jest jakims zjawiskiem jak z kosmosu -ktore woada wieczorem wykonczone i nie ma ani sily ani ochoty zeby sie tym wlasnym dzieckiem zajac...I rosna potem cale zastepy takich dzieci ktore nie wiedza co norlany dom a w nim obiad i rozmowa.tylko klucz na szyji ,obiad w stolowce szkolnej....a potem domowe tragedie bo dzieci nie zwierzaja sie rodzicom nie wiedza co to milosc ,przyjazn i zaufanie...a ja tkiego domu nie chce dla moich dzieci i mowie temu NIE!
-
hey agus..:)witaj i wpdaj kiedy tyko duszka zapragnie... Noo trafilas w sedno tym stwierdzeniam ze to takie czasy...Bo przecierz to nie zadna ameryka ze kobiety zajmuja sie domem.Zawsze tak bylo i nigdy nie wzbudzalo to az tyle kontrowersji co teraz chyba.Mnie to sie wydaje ze to juz chyba nie o to nawet chodzi ze Ona w tym domu siedza...bo to jest najbardziej pozadane zeby ten dom byl domem i dzieci odchowane...tylko ze przy okazji bylyby milutko gdyby hyly supwerwoman...jeszcze pracowaly na wysokim stanowisku,zarabialy fure kasy,prowadzily aktywane zycie i towarzyskie i fizyczne...Ludzie! tylko jak to wykona ja pytam?Tak czasem czytam te gazety artykuly.....i nie wiem czy sie smiac czy plakac?Ja to nie rozumiem dlaczego \"sziedzac\" w domu mam sie czuc gorsza od tej ktore z wywieszonym jezorem leci do pracy siedzi w niej 10 godz. wraca umeczona,po drodze zakupy w domu obiad i wszystkie prace domowe,jeszcze dzieci,zadania...itp.Zero czau dla sibie,meza,domu...wieczna frustracaja i zal do swiata....Oczyswicie pisze przykladowo bo to nie jest tak ze tak wszedzie jest.Ale niestety w szarej polskiej rodzinie to czesty widok.Pojde do pracy no i co?Tak mnie pyta moj M jak miewam takie fazy?dom na glowie ,dziecko niedopilnowane..a Ty?czy bedziesz wtedy szcesliwa?...ja czasem poprostu chcialabym udowodnic -i to chyba sobie tylko bo komuz ...ze moge tyyyyle...Ale czy muze to udowadniac?Wiem ze wiele osob uwaza ze w domu nie mzona sie realizowac....moze i nie mozna...to zalezy jaki sie ma do tego stosunek...czy sie cos dla sibie obi takze? czy tylko w nim siedzi.... W tym temacie zgody nie ma...bo ile nas tu tyle pewnie zdan...Najwazniejsze zeby robic tak zeby zyc w zgidzie ze soba a nie z tym co swiat pisze czy mysle -bo akurat tu to mody sie zmieniaja wciaz i wciaz.
-
Ja tez mowie Dzien doberek;) Witam witam naszego wedrowca....:) Zasiadam tu dzis z jakas kawka Monia i czytam Twoje wypracowanie z podrozy takie na dwie strony conajmnie:) Musisz koniecznie napisac jak bylo...Jak podroz,rodzinka,jak Mały,jak TY tu ,czy trudno bylo wyjechac? czy jednak juz przywyklas do miejsca i uwazasz za swoje......itp.I nie tam kumoterstwo z Oolka na gg tylko nam tu tez prosze jakas relacje zdac...Aha i jeszcze moje drogie panie przypominam ze macie zalegly wizerunek do rozpowszechnienia i prosze sie sianem nie wykrecac -bo my z Oolka juz mamy to za soba...;)Monia Ty tez tez....;)Jak wszyscuy to wszyscy...A ja ledwie wyprawilam towarzystwo juz na Kaffe patrze ...no to juz chyba uzaleznieniem mozna nazwac:D
-
a te ruchy to ja zapamietalam jakby sie jakis motylek trzepotal od srodka;)...ale to tylko na poczatku bo jak potem zsoliła gdzies w pecherz z piety..to..:) Tak przewodniczaca poszla....;)Chyba Oolcia mianuje Cie na moja zastepczynie co?....
-
Ewuniu no no no...Ale sie dochowalas dorodnej gromadki:) Ładni ci Twoi chłopcy wszyscy..:)Wiem wiem ze nie pisze sie ze ładni bo sie jeszczez poobrazaja ale nie mow im;) Rojcia:)-->Je tez znow chce to poczuc....:) Poki co nastał czas staranek..;)
-
Kochane ja narazie uciekam poskacze troche i potem tu zagladane.Tak ze piszcie piszcie a ja potem sobie przeczytam...Ktos musi sie zglosic na ochotnika na zastepstwo moje;)....
-
ooo matko!! Rojcia to mialas dzis dzien pelen wrazen... W sumie zachowalas sie bardzo ładnie...tylko teraz te procedury juz tak fajne nie sa...jak Cie zaczna ciagac gdzies po komendach:(... No mam nadzieje ze te bandziory nie beda miały okazji Cie zobaczyc-tego sobie dopilnuj ...zeby Cie gdzies potem nie przesladowali....:( Tfu tfu..
-
jak sobie tak patrze Oolka na ciebie to stwierdzam ze przypominasz mi moja kolezanke Age:)....to zabawne ze czasem w kims mozna odnalezc podobienstwo do kogos znanego:) A te obrazeczki z Ikeki-tzn. pocztowki tych babeczek (to byl bodaj Renuar-tylko nie wiem jak sie chłop pisał a napewno nie tak:D )tez i u mnie wisialy...:)Jakis czas temu spodobaly mi sie inne i wymienilam..ale zobacz jakie mam oko spostrzegawcze:D:D:D
-
teraz mnie fryzjer troche wypitolil...wyslalam jak;)..to jest z lata fota ale duzo nie urosly od tamtej chwili:D
-
tam miało byc \"laska\"..;) nie wiem dlaczego zawsze zasadnicze słowo sie spitoli przez uzycie nieprawiodłowego klawisza...D
-
heheheh...no to my obie jakby w tym typie...:) Wysokie i blondynki..;)No popatrz popatrz...super kaska z Ciebie:D Noooo ja reszty ciekawa jestem:D:D:D....Moze sie doczekam zobaczyc i batalnka i rojeczke i Ewcie i Minie:D
-
jak klikniesz w nicka to sie aderes wyswietla:) batlan@tlen.pl
-
chceta chceta ...aby Oolka miala jakas Twarz w koncu!!!!Dawaj !!!:)
-
no ale ja tez tu jestem tak ze ja mysle ze do wszystkich a nie jakies kumoterstwo...:D
-
Tzn. nie bylo mnie chwilowo bo po obiadku skoczylam na poczte ale nic nie zalatwilam bo musialabym wziasc chyba ze soba lezak..:(-tyle ludu..A potem bylam jeszcze umowiona u kosmetyczki na wosk..oj alez to ku...stwo boli...aj aj...ale jaka gladkosc;)...hihiihih...alez my baby glupie jestesmy:D Oolciu Iza to wogole nie rodzina...Ale na tych fotach tam na tej stronce np.Aga -to moja młodsza siostra a w galerii \"sluby\" ta panna młoda przy ktorej jest dziecko(to moja Mała;) )-to siostra rodzona mojego M a to bylo po jej weselu ...Mam jeszce jedna siostre ale akurat jej tam nie ma...ale bedzie bo szwagier w sierpniu focił ich slub tylko jak do tej pory czasu nie mial zeby sobie strone zaktualizowac i ich zdjecia wrzucuc... A co do sesyjki to tylko słowko oolka On jest pies na takie propozycje tak ze jak chcesz to masz jak w banku;).....szkoda tylko ze to tak daleko:D
-
ja jestem;)