Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aneta30

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aneta30

  1. Wiem, że wynik w szpitalu już jest, teraz mam problem jak go odebrać. Będę musiała poprosić mamę, żeby mi w środę odebrała, bo wcześniej nie da rady. Myślałam, że lekarz zgodzi się, abym popołudniu przyjechała, ale niestety tylko można do 14.00
  2. Super Olinku, że si nie poddajesz. Ja miałam skierowanie od mojej gin. W ifv też mi mówili, że wysyłają do dr Homa (Homy), ale też w inne miejsca.Nie wiem ile laparoskopia kosztuje prywatnie, słyszłam o 2-3 tyś. nie wiem czy to prawda. Koleżanka ukrywała przede mną info, że jest w ciąży, nie chciała mi robić przykrości. Nie było mi przykro jak to mówiła, a teraz troszkę jest. Żałuję, że mi się nie udało.I jestem trochę zazdrosna. To jej druga ciąża. Ale cieszę się, że jej się udało. Pluszko, trzymam kciuki za Ciebie, abyś długo nie musiała tam leżeć w tych upałach, o ile Cię zatrzymali. zyczę szybkiego, bezbolesnego porodu! Trzymam kciuki. Odezwij się jak będziesz mogła. Aniczku - to jednak M dotrztymał słowa i zjawił się przed terminem. Super! Pracuj, pracuj. Oby Wam się udało jak najszybciej.I nie zaprzątaj sobie głowy innymi rzeczami. Kwestia Waszego wyjazdu jakoś sama się rozwiąże. I tak myślę, że uda się Wam i jedno i drugie. Trzymam kciuki. Olinku, to przykre, ale przed nami chyba dłuższa droga. Ja najpierw poszłabym na laparo, ponowiła inseminacje, a potem ewentualnie in vitro. Zapytaj dr P, może on coś doradzi bardziej fachowo.
  3. Olinku, super miejsce. Fajnie, że udało Ci się nie myśleć. Ja też nie wiem, który mam dzień cyklu. Czekam na @. Zabieg miałam w MSWiA. To był jedyny i pierwszy szpital o którym wtedy pomyślałam. Zrobili mi tam usg i stwierdzili, że zabieg jest konieczny. No vóż, mam nadzieję, że za 3 razem pojadę tam już rodzić, choć teraz o tym nie myślę. W ttym tygodniu dostanę już chyba wynik z hist-pat. i dopiero wtedy okazę się co dalej robić, kiedy i jak. Czekam więc na dalszy rozwój wypadków.
  4. Witaj Olinku! Jak Ci się udały wkacje? Opaliłaś się? Pływałaś dużo? Czysta woda? Jak córcia? Podobało jej się? Jak warunki w hotelu? A jedzonko smaczne mieliście? Ja już posprzątałam dzisiaj, więc jutro mam labę. Pojedziemy do teściów. Do szpitala jeszcze nie dzwoniłam pytać się o wynik. Wolę poczekać kilka dni dłużej, bo nie wierzę, że wynik mógłby być wczesniej. Nie wiem, czy na jego podstawie moja gin. będzie mogła coś stwierdzić, zobaczymy. Olinku, ja ostatnio podziękowałam mojej gin. , że mnie uprzedziła i że dzięki temu łatwiej to zniosłam, byłam na to przygotowana, tak że po zabiegu byłam już uśmichnięta i gotowa na ciąg dalszy zmagań z poczęciem dzidziusia. Teraz się boję powrotu do pracy, a to już w poniedziałek.
  5. Witaj Horaniu! cieszę się, że znów pojawiłaś się na naszym topiku. Mam nadzieję, że dzielnie uporałaś się z problemami. cieszę się, że w końcu zdecydowałaś się na wizytę u lekarza. Zawsze lepiej być pod jego opieką zwłaszcza jak się planuje ciążę. Sprawdzisz, czy wszystko jest ok i będziesz spokojniejsza. Kiedy masz wizytę? Ja mam ostatnio coś sczęście do zakonnic, wczorak w poczekalni była jedna. Może to jakiś znak na przyszłość? :-) Kompletnie nie mam ochoty wracać do pracy. Rozleniwiłam się troszkę na tym L-4, ale nie narzekam. Szkoda tylko, bo jak Wam pisałam wcezśniej urlopu już pewnie nie dostanę w tym roku, a fajnie byłoby gdzieś pojechać i pooddychać innym powietrzem, naładować akumulatory.
  6. Jodełko - dziękuję za informacje. Byłam wczoraj u mojej gin. na kontroli. Powiedziała, że wszystko się ładnie oczyściło i nie ma stanu zapalnego. Nic więcej nie wiem. Powiedziała, że dopiero jak jej przyniosę wynik z hist-pat to wtedy zastanowi się jak dalej poprowadzić moje staranka. Bez wyniku tego badania nic nie może powiedzieć. Myślę, że w przysłym tygodniu poproszę moją mamę aby mi odebrała ten wynik, bo ja już będę w pracy i nie będę mogła się zwolnić. Mam nadzieję, że bez problemów jej dadzą. Ja już nie mogę doczekać się kolejnych staranek.
  7. Aniczku- nie martw się na zapas. Zobaczymy co los przyniesie. Ja już w testy nie wierzę. Pisałam Wam jakie mi wychodziły, a w ciąży byłam. Rozumiem Twoje obawy, bo pewnie też bym je miała. No nic, pozostaje czekanie. Może faktycznie lepiej w tej sytuacji skorzystać z gumiaczka.
  8. Sylwio - dziękujemy za info o Olinku. Szczerze powiedziawszy, miałam ogromną nadzieję, że jej się tym razem uda. Szkoda. Dobrze, że Olinek jest na wakacjach, może lepiej zniesie to przykre doświadczenie. Pewnie się podłamała. Ja po nieudanych inseminacjach zastanawiałam się, co może być nie tak, że nawet jak plemniczki podają na tacy do macicy i tak się nie udaje. Pewnie Olinek też się nad tym zastanawia. Olinku - nie ma Cię tu teraz, ale wiedz, że jest mi strasznie przykro i wiem co teraz czujesz. Nie martw się, jestem z Tobą. Olinku, może kolejnym etapem powinna być laparoskopia? Porozmawiaj o tym z dr P jak wrócisz. Ściskam Cię mocno i mam nadzieję, że czujesz to choć jesteś tak daleko od nas.
  9. To tym bardziej dziwi mnie to, że moja gin. badała mnie \"ręcznie\" oprócz usg. Aniczku - zyczę Ci z całego serca, aby się Wam udało za 1 strzałem. Fakt szkoda by było siedzieć w 4 ścianach, gdy inni opalają się. Myślę, że chodzi o to, aby nie grzać brzuszka. Resztę ciała można chyba wystawić na słonko, choć czytałam gdzieś, że można się nabawić jakiś plam na twarzy będąc w ciąży jak się ją wystawia na słońce. Hmm. Olinek pojechał i była w podobnej sytuacji. Nie wiem co o tym myśleć. A nie da się sprawdzić jeszcze przed wyjazdem bety? Przed terminem @ powinna już wyjść.
  10. Pluszko - wynika z tego, że M będzie z Tobą przy porodzie. Mój M na pewno nie chciałby, on nie lubi widoku krwi, itp. Są kobiety, które nie chodzą do skoły rodzenia, ale myślę, że warto, właśnie po to, by oswoić się przede wszystkim z pięlęgnacją maleństwa. Fajnie bo nie będziecie bezradni w tej sytuacji, a wiedzy nigdy dosyć.
  11. Pluszko, E.C. - powiedzcie mi, dlaczego w ciąży lekarka bada brzuch na fotelu? Dotykała mnie koło jajników i pytała, czy nie boli? coś mówiła o przydatkach? Co mogło się dziać? Mnie prawie zawsze boli przy takim badaniu, bo mam zrosty po operacjach i ten ból jest dla mnie mylący z ewentualnymi innymi jego przyczynami.
  12. Aniczku, a dlaczego masz się zabezpieczać? Przecież nie o to nam chodzi. Chyba, że masz na myśli właśnie ten wyjazd do Hiszpanii i obawy z tym związane. Myslisz, że w początkowym okresie tak wczesnej ciąży można zaszkodzić taką podróżą? Zapytaj swojego lekarza co on na to? Szkoda by było.
  13. Pluszko - to świetnie, że chodzicie do szkoły rodzenia. No i chyba takiego indywidulanego kursu można tylko pozazdrościć. Super się Wam złożyło.Jak długo trwa taki kurs? Sierpień lada dzień. Oj wykrusza nam się klub staraczek. Horania , Marlena nie odzywają się coś ostatnio. Może im się też już udało?
  14. Aniczku - to tym tazem na dłużej będziesz miała M przy sobie. To dobrze, bo bedziecie mieli więcej czasu dla siebie, córcia się nim też nacieszy, no i więcej czasu na staranki. Ja tez mojego M wysłałabym chętnie do szkoły życia, ale na krótko, bo zatęskniłabym się za nim. Wraca późno z pracy i nie bardzo mogę na niego liczyć. Przykro mi było, że w dniu poronienia nie było go przy mnie, nie jeździł ze mną po lekarzach, tylko musiałam taksówką. W domu nie ma kiedy mi pomóc, bo ciągle go nie ma, a jak jest to zmęczony.Śniadania sobie też sam nie zrobi, bo mu się śpieszy i jak ja mu nie zrobię to idzie bez. No, ale i tak ma bardzo wiele innych zalet i nie zamieniłabym go na nikogo innego i nie oddałabym go nikomu. Jestem chorobliwie zazdrosna o niego. Pójdę w środę na kontrolę do mojej gin. jestem ciekawa co mi powie. A co do samochodów, to dwa sie czasem przydają. Jak już zostanie na dłużej to zobaczysz. Ja mam prawo jazdy ale nie jeżdżę. Mąż bardzo by chciał, ale ja nie mogę się jakoś przemóc. Fajnie, że pojedziecie sobie na wakacje. Ja raczej nie. Nie puszczą mnie z pracy po tak długim L-4. Tak bardzo chciałabym, aby nam się szybciutko udało zajść w ciążę i ją utrzymać. Ciekawe jak tam Olinek? Test pewnie zrobiła. Oby tam były 2 kreseczki.
  15. Ale pustki na naszym topiku. Aniczku, a kiedy wraca Twój M? Zostanie tym razem na dłużej, czy wraca? Jak długo będzie z dala od Was? Ma tam dobrą pracę? Ale szybko minął mi ten tydzień. Pluszko, to Ty już niedługo będziesz miała maleństwo obok siebie. Ale to szybko zleciało.
  16. Nie, nie mamy z M konfliktu. Poczytam o tej immunoglobinie. Może to wyda się dziwne, ale nie myślę wxcale o tym co się stało. Myślałam i płakałam wcześniej. Teraz jestem już spokojna. Może moja psychika zablokowała myślenie na ten temat? Zupełnie jakby go nie było. Cieszę się bardzo, że mogłam być choć kilka tygodni w ciąży. Dopiero teraz jak objawy minęły mog stwierdzić jakie miałam. Ciekawa jestem, czy mozna było zapobiec tym skurczom i uratować dziecko. Ja myślałam, że to normalne i się tym nie przejęłam. Nie mogę doczekać się kolejnej wizyty u mojej gin. Myślę cały czas o Olinku. Tak bym chciała, aby jej się teraz udało i żeby to były najcudowniejsze wakacje. Myślałam też o tych testach ciążowych jak mogą nieprawidłowo wskazywać ciążę. Ja zrobiłam teraz trzy a na ostatnim ledwo zauważyłam kreseczkę, a na następny dzień bhcg było 123. Gdybym nie zrobiła bety, czekałabym na @, przerwałabym luteinę i nie wiedząc mogłabym stracić ciążę w której już byłam. Nauczyło mnie to, że teraz zawsze będę robić to badanie z krwi.
  17. Aniczku, dostałam biseptol 2x2. Nie dostałam immunoglobiny. To jest zastrzyk? tabletka? Ja mam 0 rh+, a M - nawet nie wiem. Kiedy jest konflikt? chodzi o samo RH? Nie pytali mnie o grupę krwi męża.
  18. Pluszko, powiedziałam szefowi - facet, prezesowi nie zwierzam się. Szef wczoraj mi współczuł, a dzisiaj już był zły, bo nie ma mnie kto zastąpić w pracy, a do 13 mnie nie będzie. Poza tym to już drugi raz w tym roku - wcześniej była laparo i też 2 tyg. L-4. O urlopie mogę zapomnieć, a mam jeszcze zaległy z ubiegłego roku. Cieszę się, że leakrka mnie uprzedziła, bo się już nastawiłam co będzie dalej, miałam więcej czasu, nie byłam zaskoczona.
  19. rozumiem. Uściskaj synka. Wpadaj do nas częściej i pisz jak tylko będziesz miała ochotę.
  20. Ja też Ci współczuję. Doczekałaś się już dziecka, czy nadal się starasz? Boję się, że przez tą przerwę dolegliwości sprzed laparoskopii mogą wrócić. Lekarz powiedział, że najlepiej do 6 m-cy zajść w ciążę, bo później zaczyna wszystko wracać.
  21. Diękuję za odpowiedź. Czyli to się liczy od terminu @? To by się zgadzało, bo kilka dni po terminie spodziewanej @ dostałam skurczy i pewnie wtedy coś się stało.
  22. Dzięki Jodełko! Powiedz mi, bo b ędziesz wiedziała lepiej, co oznacza:CRL - 3,1 mm co odpow. 5w +- 4d., GSD - 4,8 mm ? To jaki to okres ciąży? CRl to zarodek od główki do pupy ale dlaczego \"5w\"?
  23. staramy się od 2 lat. Troszkę odpocznę po zabiegu i zaczynamy od nowa.
  24. Nie martw się, będzie wszystko dobrze. Ja wiedziałam, że jest źle, nie czułam już nic, wszystkie objawy minęły. Będzie dobrze,zobaczysz.
  25. Witajcie, wróciłam dzisiaj ze szpitala. W niedzielę zaczęłam plamić, takie smoliste to było, w poniedziałaek szykowałam się do pracy, a tu krew i skrzepy, pojechałam do mojej gin. ale jej nie było rano, pojechałam więc do spitala bez skierowania. Przyjęli mnie. Zrobili usg, Pęcherzyk zatarty, 3mm, ciąża obumarła. Zrobili mi o 17.00 łyżeczkowanie pod narkozą. Potem trochę krwawiłam. Czuję się już ok. Mam L-4. W pracy są niezadowoleni, bo mnie nie ma w pracy. Chyba już nie dostanę zgody na urlop w tym roku. Prawie cały czas była ze mną teściowa i opowiedziałam jej o wszystkich problemach. Cieszę się, że się odważyłam i mam to za sobą. Za 2 tyg. mam iść do kontroli do mojej gin i odebrać wynik z histopatologii. Nie wiem kiedy mogę zacząć następne starania, dowiem się tego na następnej wizycie. Pozdrawiam Was i będę się dalej starać. Boję się, żeby mnie przez te zwolnienia nie zwolnili z pracy.
×