Aneta30

Nie biorę pod uwagę nawet tego, że uda mi się po następnej i następnej inseminacji. Myślę, że może nam się to wcale nie udać. Przyzwyczajam się do tej myśli, bo wolę być miło zaskoczona, niż się rozczarować.

Witajcie we wtorkowy wieczór! Moja koleżanka starała się przez 7 lat i też się jej udało w tym roku, ma już całkiem pokaźny brzusio. Koleżanka z pracy też teraz zaszła w ciążę. dookoła wygląda to optymistycznie, więc nam też się uda. Ja szczerze powiedziawszy też myślałam, że jak odpuszczę starania to jakoś samo się uda, niestety tak nie jest. I co za pech, że akurat na chłopaki mojego męża jestem uczulona! Paranoja!

Byłam dzisiaj u mojej Pani gin.Bardzo się ucieszyła, myślała, że przychodzę z radosną nowiną i że bez inseminacji mi się udało, a ja tylko z wynikiem z mykologii. Dostałam fluconazol i już sobie go zażyłam. Nie mogę teraz zajść w ciążę (chyba cudem tylko mogłoby mi się to udać bez pomocy lekarzy), bo ten lek jest toksyczny dla płodu. Wykurujęsię i zabieramy się do roboty. Powiedziała mi, że jest teraz nowy lek na stymulację owulacji, ale nie powiedziała jak się nazywa. Podobno używają go również w onkologii!!! Powiedziała, że jak chcę mogę zrobić badanie na przeciwciała z krwi, ale ona już zastosowała leczenie dla mnie takie, że nawet gdyby się okazało, że je mam - to lek pomoże - Acard. Powiedziała, że jest też inny lek, który można brać zamiast Acardu, ale jest drogi, są to zastrzyki i musiałabym sobie je sama robić. Jakoś nie widzę siebie w tej roli. Zobaczymy. Przepraszam, że się nie odzywałam , ale miałam dosyć napięty weekend i zaraz też już zmykam do spania.

Witajcie dziewczynki! Strasznie smutno się tu zrobiło bez Genewy, jej dowcipów. Niestety ja nie miałam okazji poczytać jej dobrych rad, bo poznałam ją niedawno, ale wierzę, że była i pewnie jeszcze będzie tu bardzo pomocna. Genewo życie nie jest usłane różami i ja o tym też wiem. Proszę wpadaj do nas, nie zapominaj, że my również mamy problemy, ale jak tu jesteśmy jest nam lepiej i chcociaż na chwilę możemy się od nich oderwać, albo przynajmniej są one mniejsze.

Ja chciałabym mieć chłopca, zwłaszcza, że w rodzinie męża są takie naciski, bo on ostatni jest szansą na przedłużenie rodu, a ja nie mogę zajść w ciążę. Moi rodzice o tym wiedzą, ale jego - nie.

Tak, to ma być moja pierwsza ciąża. Poczytaj wstecz to nas szbyciej poznasz.

Ja już po kąpieli. Oj, chyba dzisiaj nic nie zrobię już z papiekami. Olinek, ja mam urodziny w październiku 30-ste. Miałam nadzieję, że na te urodziny będę już miała dzidziusia obok siebie. Teraz się już nie nastawiam na jakikolwiek termin, byle mi się udało. Joka nie martw się na zapas, na pewno będzie dobrze. Musisz bardziej dbać teraz o siebie i będzie dobrze. Zobaczysz.

Ja chyba nie zdążę już przed urodzinami, chyba, że cud się zdaży!

Bardzo się cieszę!!!!!!!! To masz piękny prezent urodzinowy!!!!! Gratuluję!!! Napisz we wtorek jak będziesz po wizycie. Ale fajnie Ci się udało!!! Super!

Witaj Olinek! Wpadaj, wpadaj! Dobrych rad nidgy dość.

Pluszko, my będziemy obchodzić rocznicę ślubu dopiero w przyszłym roku, więc nie doradzę w tej kwestii.

Witajcie dziewczyny!!! Ja dzisiaj od rana mam gospodarczy dzień i jeszcze nie skończyłam. Przed chwilą skończyłam sałatkę jarzynową. Szykuję prowiant na ten Ciechocinek ;-) Mąż dzisiaj miał mieć wolne, ale okazało się że musi iść do pracy, potem pojechał robić coś z autem. Mieliśmy iść na grila, no ale nie ma jak - obowiązki. Czy Wy też macie tak mało czasu dla siebie z mężem? My mamy praktycznie więcej czasu dla siebie w niedzielę. Tyle rzeczy jest do zrobienia, a w tygodniu nie ma na to czasu. Pluszko ja też dzisiaj będę siedzieć jeszcze w papierkach, ale najpierw zrobię sobie chwilę relaksu w wannie.

Płacę za wszystko!!! Ale się zabawimy! Za tyle pieniędzy mogłabym wybudować tam dla nas hotel :-)

Pluszko to oznacza, że teraz tylko dobre rzeczy Cię czekają!

Już się nie mogę doczekać. Może załapię się do Waszej tabeli na wakacje w przyszłym roku?

Dzisiaj się dowiedziałam, że zwolnili w pracy 4 osoby. Nie sądziłam, że aż tyle. Dobrze, że mnie oszsczędzili. Odebrałam też wynik mykologii - faktycznie lek który zażywałam nie miał prawa mi pomóc, bo już na mnie nie działa. W poniedziałek idę do mojej gin. po flukonazol. Wyleczę grzybki i od następnego cyklu zaczynam starania na nowo.

Genewo ja też mam te okropne migreny, przeważnie przed i na początku @. Mi pomaga Saridon, ale piecze po nim w żołądku. Koleżanka poleciła mi inny lek Solpadeine - rozpuszcza się w wodzie i nie drażni żołądka. Spróbuj, może i tobie pomoże. Nie wiem tylko , czy można je stosować jak się planuje ciążę.

Gratuluję Czarna!!!!! Cieszę się bardzo!!!!!