Sylwia72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sylwia72
-
Witajcie! Anted - ale masz pracowity poranek! Podczas mojej pierwszej ciąży pracowałam w przedszkolu i dobrze wspominam posiłki, odpowiednio zbilansowane, wszystko co potrzeba. A teraz to jem tylko to na co mam ochote, a nie zawsze to co powinnam. Danis - na moich witaminach piszą, że to na czas ciązy i karmienia, więc wynikałoby z tego, że mozna brać przez cały czas.
-
Ziuuutek - gratulacje! Malpeczka - ja tez słyszłam, żeby wziąć cytrynę. ja chdzę do Chrostowskiego, ale on nie pracuje w Redłowie, tylko gdzieś w Gdańsku. Jestem średnio zadowolona, bo on jest mało rozmowny. Mówiłam sobie, że go zmienię, ale nadal sie nie zdecydowałam. Lula waga się nie przejmuj, a tym co dzisiaj zjadłaś na pewno mnie nie przebiłaś. :) Ja się nie martwie tym jak bedzie po porodzie, bo wiem, że zrzucimy bez problemów. Boję sie troche tego, że przez te parę miesięcy bedę wygladać jak słonica, nie mówiąc już o tym, że nie bede miała co na siebie włożyć. Bo ile można nakupować ciuchów ciążowych? Ja przynajmniej nie mam zamiaru bardzo poszaleć, bo co ja z tym potem zrobię? Lece okglądać \"Komornika \", bo zawsze chciałam zobaczyc, a nie mialam okazji. Pa
-
Hej Lula! Ja ide do lekarza dopiero (!) 15.10. Nie wiem jak dotrwam.
-
Malpeczka fajnie, że się zdecydowałaś. Może sie tam spotkamy? A do jakiego lekarza chodzisz?
-
No myslałam, że ta 100 strona to bedzie juz cała pełna, a wy gdzieś się podziewacie. Ja po dzisiejszym dniu to chyba nie wejde na wagę. Zaraz po sniadaniu w drodze do pracy zjadłam 15 deko słodkich słomek ptysiowych, świeżo kupionych w cukierni. Byłam tak najedzona, że drugie śniadanie przywiozłam ze soba. Miałam w planach pizze, więc nie chchiałam nic jeść. I tu niespodzianka - odwiedziła mnie moja mama i przywiozła torciki i pączki z pysznej cukierni. Mówię wam, na sam widok się chciało :) No a pizza była juz w drodze. Myslałam, że ze względu na mała pojemnośc żołądka nie dam rady zjeść całej (tak jak kiedyś) Ale gdzie tam! Nie było żadnych problemów. A co do imion- Jennny ja kiedys poznałam zabójczo przystojnego Amerykanina o tym imieniu, dlatego dobrze mi się kojarzy. Ale mam krótkie nazwisko i moim zdaniem muszę wybrac długie imię, żeby sie dobrze komponowało.
-
Z okazji 100 stron!!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Cześc Dziubek! Gartulacje z powodu dziewczynki!
-
Jennny mój synek jest Patryk! Chłopcy sa fantastyczni! Naprawdę. Dlatego ja nie mam nic przeciwko drugiemu, ale moi faceci chca dziewczynke. Zawsze jak którejś z moich koleżanek rodził się synek to jakoś bardziej się cieszyłam. A co do wychowania to nie ma reguły. Inne znajome mamuski mówia raz, że z chłopcami łatwiej, drugi, że z dziewczynkami. Mimo wszystko myslę, że chłopcy sa mniej skomplikowani. Idrisi ja mam tak samo z imieniem dla dziewczynki. Miałam od zawsze upatrzone, ale teraz tak nie dam, bo zbyt częste.
-
Jennny - gratulacje!
-
Cześć wszystkim! Wróciłam już z pracy i czekam na pizze. Dzisiaj mam dzien, po którym przytyję z 5 kilo! Trudno. A jutro mam wolne i będę robiła pierogi ruskie. Jennny to Twoja sprawka! Anted moja dzidzia tez bardziej sie rusza jak siedzę, wtedy ma pewnie mniej miejsca. A tak w sprawie przeczuć - to teraz nie mam wcale, ale w pierwszej ciąży od początku wiedziałam i czułam, że to chłopiec. A że były to czasy przedpotopowe i nie miałam robionego usg, to dowiedziałam sie dopiero po porodzie. Załuję, że teraz nie czuję.
-
Hej! Wpadłam, żeby wam powiedzieć dobranoc. Katarina - spokojnej drogi, szkoda, że tak szybko, ale dobrze, że w towarzystwie. I załatw sobie to zwolnienie, bo warunki w jakich pracujesz nie sprzyjaja ciąży. Zjadłabym i pierogi i te bułeczki. Nie ma to jak apetyty! Pa, do jutra
-
Ja niestety nic na temat gronkowca nie wiem, poza tym co juz kiedys pisałam, czyli, że mojemu 10 -teniemu wtedy dziecku nie zagrażał. No ale ciaża to co innego.
-
Hej! Ziuuutek - nie płacz! My Cie lubimy! Lula - duża praca z tą tabelką Nikita - tak a\'propos tych temperamentów - mój maz tez był kiedyś oaza spokoju przy mnie wulkanie. A teraz tak się wyrobił, że jestesmy dwa wulkany! Ale przynajmniej nie jest nudno. Idrisi - witaj! I zaglądaj często. Dziewczyny pisałyście o tych waszych niepokojach. Ja też cały czas się boję. Gdzieś podświadomie i głęboko mam takie mysli, że ja nie zasłużyłam na to dziecko. Wiem, że to głupie. Ale ja wiele lat mówiłam, że już nie chce miec dzieci i nie bede miała. Mam dwie koleżanki, które staraja się od kilku lat o dzieci i nic nie wychodzi. Robia setki badań, matrwią sie, modlą itp. A ja jak tylko postanowiłam jednak mieć dziecko to udało sie za pierwszym razem. Mam takie poczucie, że to jest niesprawiedliwe i dlatego się boję. A teraz czuję sią taka szczęsliwa z tego powodu, ciągle mysle o moim maleństwie i nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie byc.
-
9 luty - mysle tak samo :) Uciekam, bo synek wrócił i mnie przegania. Miłego wieczoru!
-
No tak, tylko jak tak dalej pójdzie to w lutym bede ważyła tonę! Dzisiaj spotkałam koleżankę, która opowiedziała mi fajny przypadek swojego kolegi z pracy. Otóż urodziło mu sie 3 dziecko - dziewczynka. Maja już 2 chłopców - 14 i 6 lat. Facet oszalał! Jak tylko wybije 16 to zrywa sie na równe nogi, bo \"księżniczka czeka\" :D Po prostu świata poza nia nie widzi. Fajnie, nie? Ja mysle, że u mnie jeśli bedzie córcia, to bedzie podobnie, bo mój mąż marzy o dziewczynce. Jest zachwycony każda mała dziewczynką, która widzi. Nie wiem jak on przeżyje zawód jesli się nie uda. Któregos dnia jak o tym rozmawialiśmy, to powiedział niby żartem \"zaleczysz rany i następne\" :D Ale powiem wam, że teraz myslę nawet o kolejnym dziecku. Chociaz to pewnie hormony i zmienię zdanie po porodzie.
-
Moja dzidzia najbardziej skacze jak jej ciasno, czyli jak siedze w pracy przy biurku. Ale moim apetytem to jestem troche załamana. Nie wiem czy wy tez tak macie, ale jak ja poczuje ssanie w żołądku to muszę zjeśc cos natychmiast! I głodna jestem co godzinę, mimo, że zjadam takie produkty, które wiem, że długo sie spalaja i sytość powinna mnie trzymać około 3 godzin. No kiedys tak było...
-
Oj ja już od jedzonka to sie nie moge ruszac.
-
ja jestem
-
Hej, gdzie sie podziewacie? Nie ma z kim pogadać :(
-
Witajcie Mamusie! Natimp - gratulacje! Katarina - fajnie, że masz już płytkę. Tak duzo napisałyście od wczoraj, że nawet nie wiem o czym pisac. Lula - przerażające rzeczy w tym artykule! obysmy trafiły do szpitala, gdzie jeszcze pamiętaja, że składali przysiege Hipokratesa. Anted - ja bym z chęcią wieczorem pogadała, ale jak juz pisałam wtedy komp jest okupowany przez mojego synka. Malpeczka - pisałaś, że chodzisz do lekarza, który pracuje w Redłowie, nie chcesz rodzic u niego?
-
Nikita - ja bym sie na to nie zgodziła. Byłam oburzona jak zmienili mojemu synkowi godzine urodzenia o 5 minut, a co dopiero cały dzień! Idę robić kolacyjkę synkowi.
-
Myslę, że osoby urodzone 29.02 sa naznaczone wyjątkowością. I myslę, że w pozytywnym znaczeniu.
-
Hej Anastazja - gratulacje z okazji półmetka! A znasz juz płeć?
-
Jest rok przestępny i nawet o tym myslałam, ale się nie boje. A teraz wam opowiem jaka jestem głupia. Przed chwilą nabrałam ochoty na pestki słonecznika i dyni w karmelu, więc poszłam do kuchni i do roboty. No i ten okropnie gorący karmel chlapnał mi kropelką na mały palec od stopy i nad wargę. troche szczypie. Na szczęście kropelki były maleńkie. Zobaczę czy wyrosną mi bąble.
-
No czasem tak sie zdarza. To miedzy nami jest kilka dni różnicy. Ciekawi mnie jak te terminy przełoża się na faktyczne daty.