Sylwia72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sylwia72
-
Moja dzidzia miała 2 dni przerwy w odzywaniu się. Dzisaj znowu dała znac o sobie. Jutro rano idę na badania do laboratorium (krew i mocz) i zajdę jeszcze dogabinetu mojego lekarza, żeby sparwdzic kiedy dokładnie mam wizytę, bo zapomniałam i zgubiłam kartke. Oj Ziuuutek nie zazdroszczę, ale na pewno dasz rade. Lepiej teraz trochę oszczędniej pożyć i później być sprawnym.
-
Cześć dziewczyny! Gratulacje udanych wizyt! Wczoraj miałam zchrzanione popołudnie, bo mnie mąż wkurzył i bolał mnie brzuch, który urósł gigantycznie (po bigosie:) ). No i przez to nic mie się nie chciało. Dzisiaj cały dzień w pracy i dopiero przeczytałam co napisałyście. Jennny - co do wagi to tyjemy indywidualnie. Mnie prawie wcale nie urosły piersi, więc nie nabijaja wagi. Brzuch tez nie jest duży (mam zamiar dziasiaj zrobic fotkę). Ale i tak po ciuchach czuję różnicę i najgorsze, że w udach! Przytyłam niecałe 2 kg i to powinno być to co w brzuchu, a tymczasem uda prawie 2x takie jak wcześniej. Panna Klara - mnie od około 1,5 tygodnia boli nerw kulszowy (prawy). Na razie znośnie, ale boje się, że jak chwyci solidnie, to będę musiała leżeć. Nie wiem czy mozna brać jakieś leki. Danis - kalkulatory sa po lewej stronie - jako jedna z pozoiomych zakładek. Ziuuutek - trzymaj sie dzielnie podczas tego leżenia. Nie wiem jakie masz usposobienie, ale mnie by ten brak możliwości swobodnego ruchu przygnebił. Neira - miło nam, że zajrzałaś. Dołacz do nas!
-
MAJ 2008 - kto już o tym wie?
Sylwia72 odpisał minimonia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gratulacje majóweczki! Ja jestem z lutego. Pozdrawiam i życze przyjemnego i spokojnego przebiegu ciązy. -
Lula - gratulacje!
-
Anted na Ciebie tez zawsze można tutaj liczyć w zakresie obecności. Lula - jak po wizycie? Mamba - dzięki za przepis - na pewno wykorzystam. Zapka - ja tez uwzględniałam pytania co do których byłam pewna. Z czasem będziemy znały więcej danych i zobaczymy czy sie sprawdzi.
-
Danis - siostry na pewno mają lepszy kontakt. Ale co do kontaktu matka - syn to różnie może być. Wszystko zależy od nas. Ja mam świetny kontaky z moim synkiem. On jest naprawde fantastyczny! Teraz jest w wieku dojrzewania, ale jakoś udaje nam sie przechodzić ten okres bez większych burz. Uważam, że prawdziwe jest to co gdzieś kiedyś usłyszałam, że dziecko jest jak skrzynia - \"to co do niej włożysz, kiedyś bedziesz mogła wyjąć\". Według moich doświadczen chłopcy sa świetni i ja nie mam nic przeciwko drugiemu. Ale moi panowie chca dziewczynkę. Zobaczymy.
-
Udało mi się wejść. Danis u mnie tez cos sie działo. Widzę, że zapisałam sie poprzednio dwa razy, a komunikat był, że sie nie udało. Bigos zrobiłam, wyszedł super. Ale jestem najedzona. Doszłam dzis do wniosku, że muszę trochę przystopować z jedzeniem. Wagowo ok, ale chyba sie poszerzam. mam wrażenie, że uda mam monstrualne w porównaniu do stanu sprzed ciąży.
-
Gosiaczek - super brzuszek! jak na Ciebie patrzę to zaczynam wątpić, że jestem w ciązy :) Oj daleko mi do takiej wielkości brzuszka. Ja jeszcze sobie zdjęć nie robiłam, ale chyba zacznę.
-
Jennny - dzieki za nominacje do nagrody! Mój synek twierdzi, że jestem już uzależniona. A co do ciasta to przepis pisała Panna Klara około 4-5 sierpnia. Pamietam bo to był początek mojego urlopu i wtedy piekłam. Danis - Twoje starsze dziecko to też córeczka, o ile pamiętam? Jest tak fajnie, że chciałabyś drugą?
-
Można, zależy to od sprzętu i ustawienia dzidzi. Lekarze jednak niechętnie mówia w tak wczesnym okresie, bo istnieje możliowść pomyłki. Ja niestety nie znam.
-
Cześć mamusie! Jak tam nastroje w to piekne przedpołudnie? Jakie plany na dziś? U mnie słonecznie, chociaz trochę zimno. Zaraz zabieram się za bigos. Wszystkie produkty kupiłam rano i przystępuję do gotowania. Tylko mnie przeraża zapach, który będzie mi towarzyszył kilka godzin.
-
No myślę, że na warzywka miejsca nie wystarczy, poza tym z nimi jest więcej roboty, ale owoce na pewno. Działka ma 1100m. Jak wszystko pójdzie dobrze to na wiosne ruszamy z pracami.
-
Lula - doszło. Dziękuję!
-
Hurrra! Chyba się uda! Piszę chyba, bo jeszcze nie mamy umowy, ale zaklepalismy działkę. W piątek pojedziemy podpisać umowę i wpłacic zaliczkę. Cieszę się przeogromnie! Lula - zaraz zajrzę na maile czy pliki doszły. Ja też wczoraj miałam dzień bez ruchów, ale podobno czasem przez 3 dni dzidzie sa cicho. Może buszują jak my śpimy? Dzisiaj rano też mnie mdliło, ale juz ok. Co do czekolady - to od kilku dni jem codziennie kilka kostek - to na to dobre samopoczucie dzidzi :D
-
Ja też przed wizyta się boję, ale za to jak fajnie jest po wizycie, nie? Na pewno będzie wszystko ok. Bedę trzymac kciuki. Musze lecieć, bo jedziemy na spotkanie, o którym pisałam wyżej. Na razie.
-
Jeśli możesz mi wysłać, to byłoby fajnie. A kiedy masz wizyte?
-
Cześć Izus 23 dm! Miło Cie powitac, zaglądaj do nas i pisz co słychać. Ja niestety nie jestem z Bytomia :) Danis - do jutra.
-
A kiedy masz następną wizytę? Moje wyniki tez nie są najlepsze, bo sobie sprawdziłam w necie, ale lekarz powiedział, że w normie.
-
Witajcie mamusie! Danis i co ze zwolnieniem? Nie chchiałaś, czy lekarz nie proponował? Antos - fajnie, że się odezwałaś. Pewnie, że Cię pamiętamy - jesteś na szczycie naszej tabelki. Zaglądaj częściej. Angelika - nie ma co wierzyć w poniedziałkowe przesądy, po prostu gorszy dzień. Mamba - poprosze o ten przepis, brzmi intrygująco. Ja mam jutro wolny dzień i postanowiałm zrobic bigos. Juz się nie mogę doczekać. A dzisiaj mam nadzieję, że pozytywnie dogadamy się z właścicielką ziemi, która nas interesuje. Jeśli się uda to bedzie super! Wtedy ruszy cała machina formalności itp, ale mam licze na to, że za rok będziemy mieli własny domek :D
-
AnnaSzn - dobrze, że tak się skończyło. Musiałaś się najeśc mnóstwo strachu.
-
Katarina - taka atmosfera na pewno nie sprzyja. Niewiele potrafie Ci poradzic, bo nigdy nie popadłam w żaden nałóg, więc nie wiem jak z niego wyjść. Rozumiem, że te awantury to właśnie o palenie? Spróbuj coś zrobić, żeby chociaż ograniczyć - dla dobra dziecka. Może z czasem uda się rzucić.
-
Wróciłam, nałykałam sie jodu na zapas. Było fajnie, bo wiatr sie uspokoił i ludzi nie za dużo. A ja nie lubie tłoku. Podczas spaceru brzegiem morza minęła nas Ewa Kasprzyk (aktorka), uprawiająca nordic walking. Fajnie wyglądała, chociaż mój mąż stwierdził, że róznica między wyglądem w tv spora, bo nie była \"zrobiona\". Anted ja na razie nie czytam o porodach, bo chcę sobie zostawic te przeżycia na później. No i chyba nie chcę, żeby coś mnie źle nastroiło lub przestraszyło. A tu u nas rzeczywiście pusto. Chyba wszyscy wyjechali.
-
Nie martw się. Na początku nie czuje się ruchów często. U mnie dzisiaj też cisza. Wybieram sie właśnie na ten spacer po plaży. Zajrze po powrocie.
-
Mój mąż wyczuje wszędzie. Jeśli w potrawach na ciepło to nie marudzi, ale na surowe stanowczo nie chce. Trudno. Teraz co innego jest najważniejsze i bedzie musiał polubić zapach czosnku :)
-
No ja mam problem z czosnkiem, bo mój mąż nie lubi. Ja za to mogłabym jeść codziennie. Oczywiście przemycam go w różnych potrawach, ale myslę, że w przypadku przeziębienia najlepszy jest w czystej postaci, tj. na surowo. Ja też już po obiadku, ale po ilości zjedzonego ciasta wcale nie miałam na niego ochoty. A z tym spacerkiem nad morzem to dobry pomysł. Chyba wyciągne mojego męża. Wczoraj zaś spacer (intensywny) był wczesnym popołudniem, a później \"życie towarzyskie\". Nie wiem jak wy, ale ja jestem ostatnio strasznie roztrzepana i rozkojarzona. Podczas wczorajszego spaceru zgubiłam smycz mojego psa, no ciągle o czymś zapominam.