Sylwia72
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sylwia72
-
Lula - miło Cię znowu widzieć :) Z moimi nogami juz lepiej, ale nie idealnie. Wczoraj byłam u kolejnego lekarza, który postawił ostrożną diagnozę, że to jest odczynowe zapalenie stawów po innej infekcji, a konkretnie oo zapaleniu piersi. I oby tak było, bo inni lekarze stawiali diagnozy takie, że tylko siąść i płakać. Przepowiadali mi taką chorobę, która w ostatnim stadium kończy sie wózkiem. Koszmar jakiś! No ale od wczoraj jestem nastawiona optymistycznie i wierzę, że będzie dobrze. Trzymajcie sie!
-
Cześc dziewczyny! Widzę, że wywiązała się tu u nas nieprzyjemna dyskusja. Malpeczka rozumiem Cię w 100 procentach, bo ja tez dmucham na zimne, a choroby dziecka to najgorsza rzecz jaka może sie przytrafić. Mnie spalają psychicznie. Z drugiej strony Myszsza szkoda, że tak zareagowałaś, bo przecież skoro krytykujesz Malpeczkę, to Ona ma prawo do polemiki. Dlaczego zatem się obrazasz? Szkoda byłoby gdybyś od nas odeszła, bo znamy się już tak długo i tyle wszystkie razem przeszłyśmy. A przecież każdy ma prawo do swojego zdania. Zaglądaj do nas i pisz co u Ciebie, a muchy wyrzuć z noska :D Miałam dzisiaj ciężki dzień. Córcia płaczliwa, chyba przez te pare godzin rozłąki za mną tęskni, bo nie chce puścic cycka. A ona z reguły je 5-7 minut. Teraz za to potrafi się przyssać na pół godziny.
-
cześć! Tilli fajnie masz z tym karmieniem co 4 godziny. Ja mam cały czas co 2, ale cycka, bo mała cholera nadal nie chce butli. Teraz jak wróciłam do pracy to jest szczególnie uciążliwe. Moja córcia znosi nienajlepiej te spacerki przez 4 godziny. Mąż ma teraz niezłą próbę ojcostwa :) Tez już zamienilismy gondole na spacerówkę, więc może sobie oglądać świat, ale i tak urządza tatusiowi mały cyrk co 2 godziny. Byłam dzisiaj małą zważyć i ładnie mi przybrała przez 2 tygodnie. Pewnie nie pamiętacie, ale pomiędzy ostatnimi sczepieniami przybrała kiepsko. Ale to moja choroba musiała wpłynąć na treściowośc pokarmu, bo teraz waga ruszyła. Pozdrawiam was gorąco i uciekam, bo padam ze zmęczenia.
-
Witajcie! Jesteśmy po chrzcinach, uff! Córcia sie darła w niebogłosy w kosciele, pobyt w resturacji spedziła prawie cały na rękach. Ale na szczęście juz po. Dzisiaj wróciłam do pracy, na razie na 4 godziny, a mąż jest na macierzyńskim. Jeździmy razem do centrum i oni sobie spacerują nad morzem i przychodza do mnie na karmienie. Od soboty zamierzam wprowadzic marchewke i kaszki, bo mąż tak długo nie pociagnie. Tym bardziej, że małej sie nudzi i też płacze w wózku. Ona sypia po 30 minut, a potem 1,5 godziny zabawy. No zobaczymy jak bedzie w nastepne dni. Anastazja moja Ula juz tez lubi leżec na brzuszku, ale nie za długo. No i nieźle sie gimnastykuje w tej pozycji. Malpeczka smaruję jej dziąsełka zelem Dentinox.
-
LUTY 2009!!!!!!!!!!!
Sylwia72 odpisał truskawkowa poziomka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
GRATULACJE!!! I życzę spojnej i zdrowej ciąży! Ja tez jestem z lutego 2008. Dziewczyny zobaczycie jak to szybko zleci i będziecie tulić swoje maleństwa. W razie pytań czy wątpliwości zapraszamy na nasz topik. -
Tilli - super to dzieło :D
-
Cześć! Byłam dzisiaj na spacerze z córcia pierwszy raz od 4 tygodni! Wózek służył mi za oparcie :) Długo nie dałam rady chodzić, ale zawsze. Poza tym mamy mnóstwo drobiazgów do załatwienia w związku z chrzcinami, które już w niedzielę. A w ogóle pisałyście o chwytaniu - moja Uleńka od kilku dni chwyta zabawki i od razu wkłada je do buźki. Aż sie cała trzęsie tak bardzo chce je wziąć. Pieluszkę brała juz dawno, ale zabawek nie chciała. Jestem zachwycona moją córcią, uwielbiam patrzec na jej codzienne postepy w rozwoju. Dobrze, że mam takie elastyczne godziny pracy to nie będe dużo tracic z jej osiągnięć. Dziewczyny gdzie wy znowu sie ukrywacie? Lula, Anted, Malpeczka, Zapka, Ziuuutek i wiele innych lutówek - gdzie jesteście?
-
Hej! U mnie dzisiaj znowu noc koszmarna. Kupiliśmy żel na dziąsełka, może to cos da. Danis zazdroszczę nocy :) Z moimi nogami juz lepiej, poruszam się bez kul, ale wolno o na ugietych kolanach. Niestety to przez wodę, która tak zalega. Ale lekarze mówią, żebym nie spuszczała tej wody, bo ma sie sama rozejść. Mam nadzieję, że dojdę w niedzielę na chrzest do kościoła i będę mogła założyć spódniczke :D Anastazja moja córcia jeszcze nie fika z brzuszka na plecki, ale ona w ogóle nie chce leżeć na brzuszku, więc nie wiem kiedy to nastąpi.
-
Paty - jak widzisz u nas na topiku z tym klikaniem nie najlepiej nawet jak jeszcze nie wróciłyśmy do pracy. Może wtedy bedziemy lepiej zorganizowane? Myszsza współczuje sczerze, że tak Ci sie dziś trafiło - i w pracy i u lekarza. Beznadziejna lekarka! A co zrobisz z pracą? Idziesz na wychowawczy?
-
Witajcie! Miałam dzis koszmarna noc. Mała się budziła co 2 godziny, w dzień też troche marudna,. To chyba ząbki, bo jak ją dotykam w dziąsełka to wyczuwam takie 2 wypustki. Anted - dobrze, że juz jesteś zdrowa :) Gosiaczek - wiem, że się tym stresujesz, bo to normalne, ale na pewno wszystko pójdzie dobrze i szybko. A Twój synek juz je takie \"poważne\" potrawy? To pewnie dlatego, że jest taki duzy i więcej potrzebuje. A konsultowałas to z pediatra, czy wprowadzasz na własna rękę? Dziewczyny ja wracam do pracy w poniedziałek. Mąz właśnie załatwia macierzyński i czeka nas mała rewolucja. na razie będę chodziła na 4 godziny, a za ok 2 tyg. wróce do tego systemu jaki miałam przez porodem, czyli tydzień na tydzień. No i mam nadzieję, że Ula nareszcie zdecyduje się na butlę, bo na razie mąż będzie mnie owiedzał na karmienie co 2 godziny. Bedzie uciązliwie.
-
Oj Mamba to ja Ci zazdroszcze takiej ilości pokarmu. Mojego ledwo wystarcza. Córcia je co 2 godziny i wieczorne karmienie ma juz bardzo ograniczone, bo nie nadążam z produkcja. Ale butli nie chce. Moja Uleńka nie ma nic przeciwko ubieraniu. Nawet jestem zaskoczona, bo większość dzieci tego nie lubi, a szczególnie zakładania czapeczki. Zpomniałam o czym miałam jeszcze napisać. Widocznie to siedzenie w domu juz mi pada na mózg :) Dobranoc.
-
Cześc dziewczyny! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA MATKI!!! Jak się czujecie z tej okazji? Ja mimo, że jestem mamą juz długo to czuję się inaczej, bo po raz pierwszy jestem mama dwójki dzieci :D Nie zaglądałam tu kilka dni, bo nie miałam netu, jakaś awaria. A dzisiaj tez tylko na chwilę, bo czasu brak. Kończe ten cholerny antybiotyk i jest lepiej, ale nadal normalnie nie chodzę. W środe idę znowu do lekarza, po kolejne opakowanie lekarstwa. Córcia nadal nie chce butli. Ale za to cudownie się rozwija. Uwielbiam patrzec jak codziennie uczy się czegos nowego. Lecę, bo słyszę, że juz sie denerwuje, a mąż nie ma juz pomysłów na zabawienie jej. Pozdrawiam was gorąco
-
Cześć! Anted współczuję Ci bardzo, bo musisz być strasznie wyczerpana tym zatruciem, ale Mati na pewno na tym nie ucierpi. Nie wiem jak wy, ale ja czuje, że moja córcia wyciaga ze mnie z tym karmieniem wszystko. Włosy mi wypadają, no i robie się coraz bardziej sucha. Siedze na kanapie (tzn nie mam ruchu) a spodnie coraz luźniejsze. Widze, że piszecie o jedzonku dla maluchów. W tvn style jest nowy program \"Zdrowy start\" i mówia tam o wprowadzaniu poszczególnych pokarmów. No i radzili, żeby najpierw podac marchewkę, bo dzięki temu jest większe prawdopodobieństwo, że dziecko bedzie lubiło warzywa. Jak dostanie słodkie jabłuszko to marchewka nie bedzie juz taka dobra. Ja tak zrobie, bo mój synek był bardzo oporny na warzywka. Danis - szkoda, że nie mówiłaś, że te Ulcie takie są, może bym rowazyła inny wariant imienia :P
-
Cześc dziewczyny! Chyba zacznaja na mnie działać te antybiotyki, bo dzisiaj czuje sie trochę lepiej. Nie macie pojęcia jak ja marze o powrocie do normalnego życia! W przyszłą niedziele mam chrzciny i chciałabym nie chodzić o kulach. Danis - moja Ula tez w nocy je na śpiocha, więc nie narzekam. Anted- widac, że Mati zachwycony zabawką. I wcale nie jestes złą matką. Wiesz przecież, że z higieną u kotów jwst trochę inaczej niż u psów. A ja caly czas próbuję małą przekonać do picia z butli. To już trwa 2 tygodnie i nic. Mała cholera nie che i koniec. Tylko poczuje w buzi smoczek i od razu wystawia cały język i zamyka buźkę, zero dostepu! Chyba dokarmianie zacznie się dopiero jaj wprowadzimy owoce i kaszki.
-
Myszsza nieźle Tadzio urósł przez te 5 tygodni! Wczoraj sobie porównywałam wage naszych maluchów z 12 tygodni, żeby się zorientować czy moja córeńka jest malutka. A w ogóle to ona chyba ma etap przyspieszonego wzrostu, bo non stop je. Ale butli nadal nie chce. Już nie wiem jak ją przekonać. Wczoraj próbowałam jej podać butelke przed snem, jak pije niemal na śpiocha, ale i tak sie zorientowała. Specjalnie kupiłam te butelki podobne do cycków Tommee Tippee i też nie chce.
-
Witajcie! Hej Mamba! Fajnie, że jesteś! Zastanawiałyśmy się czemu tak długo milczysz. W tabelce wpisujemy aktualna wagę. U mnie niestety nadal kiepsko, ten cholerny stan zapalny atakuje mi po kolei różne stawy. Z nogami juz dużo lepiej, ale wczoraj wieczorem zesztywniał mi kark i prawie nie mogę ruszać głową. Po prostu cudownie! A w środę miałam wracać do pracy... Danis fajnie masz z tym spaneim Igorka, ja mam 2-3 pobudki. Jennny - adipex jest skuteczny, bo bardzo ogranicza łaknienie, ale w Polsce jest niedostepny. A jak w Anglii?
-
Antoś.......28.12.07...Szymek.......2350/48... ..........cc Lula.........07.01.08...Zuzia..........3400/51 ..16tydz-6750g/64 Jenny.......14.01.08 ..Robcio........3600/50....18tydz-5900/62 myszsza....19.01.08....Tadeuszek...2900/54...12tydz-5300 /66 Angelika.....22.01.08...Kamilka.......3820/57.... .........cc Anastazja...25.01.08..Piotruś.......3780/57.....13tydz-6 300/... Mania 84....28.01.08 ...Mateuszek..3330/53sn..13tydz 6200 Mala86.......29.01.08...Wiktor.......3010...... ...........cc oga...........29.01.08...Wojtek.......4000/60.. ..........cc paty......... 04.02.08...Oleńka.......3520/59....12 tydz.5720g./?anted .......05.02.08...Mateuszek...3820/57... 11tydz. 5680/66 Blondi........05.02.08...Kasper ......3710/58.....14tydz.6480/? ziuuutek....06.02.08...Marysia......2800 /53.............sn neska........06.02.08...Mikołaj.......3880/58. ............sn Olcia_M......06.02.08..Oliwier........3800/57. ............cc Lidka81......07.02.08...Emilka........3340/55. ............sn agnes 23.....09.02.08...Zuzia..........3370/52.......... ..sn nikita27.....12.02.08...Karolek.....3800/54...6 tydz 5420/62 Mala fu.......13.02.08...Jasmin........4230/58........ ......cc martella......13.02.08...Antosia.......3550/57.... ..........sn 9 luty.........14.02.08..Vanessa.......3400/52...... .......cc mamba9......15.02.08..Viktoria.......2800......... .........sn titi............16.02.08...Zosia..........3400/54. .............sn fruskawka...16.02.08..Aleksander...3630/53... ............sn gosiaczek ...17.02.08..Oliwer.........5500/66..12 tydz 7000g zapka.........18.02.08..córcia.........3220/54 .............sn AnnaSzn. ....18.02.08..Tymon........3650/53.. 6tydz 5400/58 Sylwia 72.....20.02.08..Uleńka.......3500/55..12tydz.5400 malpeczka81..20.02.08..Kacper........3500/54...8tydz.5600 danis...........21.02.08..Igorek.........3150/55. ... 8tyg. 5120g. paula1984....21.02.08..Mikołajek.....3560/54... ...........sn panna Klara...24.02.08..Natalia........3000/52........... ...sn idrisi...........25.02.08..Zosia.....2550/48. ..6 tydz..3500/49 katarina3x3..26.02.08..Filipek....3489/49.6tydz.4 .700/56cm tilli..............28.02.08..Olivia.........385 0/52..11,5ty 6250/63 Żabuleńka.....03.03.08..Milenka........4380/61. .............sn natimp1. ......06.03.08..synek.........4090/56..............
-
Witajcie! Fajnie, że się troche dialog ożywił :) Danis masz rację - my juz stare dupy jesteśmy :D O moim zdrowiu już nie piszę, żeby was nie dołować. Dziewczyny super fotki zamieściłyście, szczególnie podoba mi się to z Mateuszkiem i Migdałkiem. Ja na razie nie dopuszczam mojej psinki tak blisko. Ona na pewno nic by małej nie zrobiła, ale ja mam obsesję psich zarazków. Jeśli chodzi o relacje z mężem to ja nie narzekam, no może ostatnio troche nam trudno, bo wszytskie kości mnie bolą :) Ale kilka tygodni temu musiałam troche potrząsnąć moim mężem, że poza córcia ja też istnieję i że ma sie lepiej starać, bo gra wstepna dla kobiety trwa cały dzień. Tylko, że mój mąż to jest taki typ faceta, którym trzeba od czasu do czasu potrząsnąć w różnych kwestiach, bo sam się nie domyśli. Jennny fajnie, że się odezwałaś :) Ja też znam adpiex.
-
Cześć dziewczyny! Gdzie się podziewacie? Moja córcia miała dziś szczepienie. I od popołudnia źle się czuje, jest senna, ma podwyższoną temperature. Zastanawiam się czy podac jej cos na zbicie, bo ostatnio miała 38, ale jeszcze poczekam. Ja dostałam dziś antybiotyk, który ma spowodować, że nie bedzie mi się gromadziła woda w stawach (mozna brać przy karmieniu). Zobaczymy. Ale zasadniczo czuję się już lepiej i po domu poruszam się bez kul. No ale na spacer z wózkiem jeszcze sie nie nadaje.
-
Widzę, że dzisiaj byłyście wyjątkowo zajęte i pustki straszne :( Danis - oby tak dalej! Ja jutro idę (jeśli mozna tak powiedzieć :) ) z córcią na szczepienie po kolejnych 6 tygodniach. Mam nadzieję, że zniesie to lepiej niz ostatnio. Sam zastrzyk był ok, zaraz wziełam ją do cycka i była spokojna, ale potem cały dzień była senna i marudna. No i liczę na cud, że jutro już bedzie lepiej z moimi nogami i dam radę chodzić bez kul. Trzymajcie kciuki. Spokojnej nocy!
-
Cześć! Dzieki dziewczyny za słowa wsparcia Przez te moje nogi większośc obowiązków domowych spadło na mojego męża, a szczególnie opieka nad mała, bo ja tylko czekam kiedy on wróci z pracy i sie nią zajmie, bo ja jej wielu rozrywek nie dostarczę. Żal mi go, bo ma teraz mnóstwo na głowie, a same wiecie jak faceci potrafią sobie radzić (daleko im do nas :) ) No i ja też nie jestem najłatwiejsza we współżyciu, bo ile można żyć z bólem. A plusem tego wszystkiego jest, że mama i teściowa zaopatrują nas w obiady, więc od 2 tygodni praktycznie nie muszę wchodzić do kuchni. Synek nauczył się robic naleśnieki, a w razie czego zamawiamy pizze. Blondii - myslę, że Twoja teoria może być słuszna. Trochę z nas te nasze maluszki ściągają. A i paradoksem jest to, że siedząc na kanapie od 2 tygodni zaczęłam chudnąć. Jak chodziłam na spacerki, ćwiczyłam to nic, a teraz siedzę i od razu efekty.
-
A jeszcze w sprawie bioderek - byłam wczoraj na tej wizycie ze skierowanie, która miała byc pierwszą. I lekarz powiedział, że wszystko jest ok. Ale jakoś mnie to dziwi, że po 3 tygodniach pieluchowania wszystko wróciło do normy. Wydaje mie sie, że ten lekarz nie był rzetelny. No i tak za miesiąc pojde do tego pierwszego do kontroli.
-
Dziewczyny mi tez strasznie przykro, że tu u nas takie pustki. Lula - a jak po kontroli bioderek? Poprawiło się? Pisałyście o dokarmianiu obiadkami i deserkami. Ja nawet wolałabym sama gotować, ale nie mam skąd wziąć ekologicznych produktów. A to co jest w sklepach mało się nadaje. Dletego będę dawała słoiczki. I mimo, że karmię piersią to zaczne dokarmiać po 4 m-cu, bo ja wracam do pracy (jeśli będę chodzić :) ) więc mąż musi miec jakąś alternatywę. Anted pisałaś o książeczkach. Moja córcia dostała ok miesiąc temu książeczkę z Kubusiem Puchatkiem i jest nią zachwycona, to jej ulubiona zabawka. Danis współczuję Ci tych ciągłych chorób i braku możliwowści wyjścia z domu. Jeśli Cię to pocieszy to ja nie wychodzę prawie 2 tygodnie, tyle co do samochodu na wizyte lekarską.
-
Witajcie! Ja tak rzadko zaglądam, bo mam kompa w pokoju synka, a z chodzeniem nie najlepiej. Podejrzewali u mnie uraz kolana, bo zbierała się woda (odciagali mi 3 razy, bez znieczulenia brrr). Miałam nawet skierowanie do szpitala na operacyjne czyszczenie kolana, ale na szczęście wyniki bakteriologiczne były ok, więc to mi już nie grozi. Ale okazuje się, że jednak mam jakieś zapalenie stawów, bo ból atakuje mi po kolei różne cześci nóg. No i przeszedł z prawej na lewą. No i na szczęście kolano od którego się zaczęło dochodzi do siebie, mniej boli i mogę stac na tej nodze. Czekam na kolejne wyniki badań, ale prawdopodobnie bedę leczona tylko antybiotykami, więc dam radę karmić. Nastawiałam się na to, że przestanę karmić, bo mam dosyć 2 tygodni życia z bólem, ale mała nie chce pić z butli. Albo się z tego śmieje, albo płacze w niebogłosy.
-
Witajcie! Widze, że z frekwencją coraz gorzej. Mnie nie było ponad tydzień, ale jak widzę nikt za mna nie tęsknił :( Niestety mam problem z kolanem i to taki, że chodzę o kulach. Od zeszłej środy nie byłam na spacerze z córcią, nie jestem w stanie normalnie się nią opiekować. Koszmar jakiś! I nie wiadomo co jest przyczyną, kolano boli jak cholera, zbiera się woda i nie mogę się leczyć, bo wszystkie leki wykluczaja karmienie, a ja nie chce przestać. Najpierw lekarze mówili, że sie przetrenowałam - długie (i szybkie) spacery, stepper (wróciłam do ćwiczeń ok 2 tyg. temu - 10 km dziennie) Ale teraz mówią, że to jakaś infekcja o nieznanej przyczynie. I rozkładaja ręcę, bo nie ma jak mnie leczyc. A ja cały czas czekam na dzień kiedy wreszcie bedzie lepiej. No i nie byłam przez to na komunii mojego chrzesniaka, nie byłam w stanie. A tak na to czekałam. Za to moja córeńka to sama radość. Jest cudowna! Cały czas sie śmieje, często głośno, gaworzy super!