Małżowinka

dzięki laseczki, Wy też na siebie uważajcie :)

klo, ja też muszę się dzisiaj wytoczyć z domku, a u nas chyba bardzo slisko, bo wczoraj cały dzień padał śnieg, a dzisiaj odwilż :(

Nika, chyba tak łatwo nie pójdzie. Myślę, że potrzebne sa i podkłady i pieluchy :) Telewizorku, w czym mogę pomóc?

Renmanka, po cesarce też, bo macica bedzie się oczyszczać niezależnie od sposobu rodzenia. Jednak przy cc z majtkami może być problem o tyle, że często ich krawędź przypada właśnie na ranę :( więc trzeba kupować takie trochę wyższe.

Renmanka, do szpitala i tak musisz wziąć pampersy, bo nie chcą używać tetrowych.

Ja tetrowych tez zamierzam kupić max. 15 szt. Nie wiem natomiast co z flanelowymi, bo prawdę powiedziawszy, to nie wiem nawet kiedy się ich używa :(

ja_saba ... najszczęśliwsza na świecie :) Najważniejsze, że zdrowy dzidziul :D Ja też się poprzymierzam do zakupów z netu, bo skoro po sklepach nie moge połazić, to chociaż frajdę z oglądania będę miałą. A co do zakupów - ile będzie potrzebnych pieluszek flanelowych?

Ja_saba gratuluję syneczka Nika, sudokrem można kupić w każdej aptece i w większych sklepach z rzeczami dla dzieci. Wczoraj widziałam go też w Świecie Dziecka

Kasiaka, leżę, bo mam problem z szyjką - jest bardzo krótka i trzyma sie na szwie. Ale wierzę, że się uda!!! Ja własnie dzisiaj pomyślałam, że z zakupami się jeszcze wstrzymam. I tak planuję kupować w necie - skoro nie mogę pochodzić po sklepach, to później kupię wszystko. A co do rozmiaru 56 to planowałam kupić ze 2 kpl na wszelki wypadek, ale generalnie oglądam na 62. Mój chłopczyk jest zdecydowanie mniejszy od waszych (nawet z usg po raz kolejny wyszło, że termin mi się przesuwa o 1 tydzień dalej) ale ma bbb długie nóżki, więc jest duża szansa, że będzie długi (my oboje też jesteśmy wysocy). Z tym, że ja nastawiam się na poród w 38 tc (daj Boże), to ubranka z rozmiaru 56 mogą mi się przydać

jeszcze raz: http://www.allegro.pl/item164000429_164000429.html

jeszcze raz: http://www.allegro.pl/item164000429_164000429. html

Magua: link do tej poduszki, bo ja też o niej myślalam, ale czuję, że ten styropian też by mi nie pasował :( http://www.allegro.pl/item164000429_164000429. html

Cześc dziewuszki :) więc jednak wielki come back? :) Mam nadzieję, ze plotki, które słyszałam, że topiki funkcjonują do 600 strony są tylko plotkami, bo w tym tempie pisania nie nacieszymy się długo tym topikiem. A juz na pewno nie po urodzeniu naszych maluszków :) Oglądałam wózki w sobotę w Świecie Dziecka w Markach, ale nie umiem jeszcze się zdecydować. Przede wszystkim nie maja tam Mutsy a i ten sprzedawca, który nas obsługiwał nie był zbyt pomocny. Chyba pozbieram sobie jeszcze Wasze opinie i wtedy wyruszę ... Obawiam sie jednak, że może to nastapić dopiero po urodzeniu malucha, bo niestety mam leżeć. Więc dyskusja czy zostało \"tylko\", czy \"aż\" 12 tyg. (ja liczę do 37) w moim przypadku jest zdecydowanie na \"aż\" , bo każdy tydzień to sukces.

Klo, generalnie tak, chociaż moi lekarze uważają, że szew jest zdecydowanie lepszy. Ja juz mam szew od 6 tygodni. Teraz założyła mi ginka pessar jako dodatkowe zabezpieczenie, bo u mnie szyjka trzyma sie tylko na szwie i ma dł. 1 cm. Ale pociszyła mnie, że z gorszymi szyjkami kobitki ciąże donaszały...

Cześc laseczki, u mnie już po strachu, pessar założony :) Podaję ten przepis na kremik. Może nie jest on tak pyszny (bo znam pyszniejsze) ale szybki i lekki i świetnie nadający sie do biszkoptu z galaretką. A składa się z: 4 serków homogenizowanych (2 waniliowe, 2 owocowe) 2 galaretek, ale rozpuszczonych w połowie wody. I to wszystko. Do serków wlewam wystudzoną galaretkę i do lodówki. Jak zacznie tężeć to przekladam tym biszkopt i smaruje trochę wierzch, żeby owoce lepiej sie trzymały. Układam owoce i zalewam wszystko galaretką. Serki smakowo dobieram do owoców i galaretki. Pyszny jest zestaw truskawkowy. Anioołku, wracając jeszcze do tego dzisiejszego filmu: mama tych bliźniaków mówiła, że ma 25 lat? Chyba się przesłyszałam, bo wyglądała na 40!

No dziewczynki, zaczynam się szykować, bo mam dzisiaj wizytę u ginki. Zobaczymy jak się ma moja szyjka, chociaż jestę głęęęęęboko przekonana, że jest z nią wszystko ok. Ale przy okazji będę miała zakładany pessar szyjkowy (brzmi fatalnie, nie?)

Aniooołku, obejrzałam ten film. Wstrząsające. Bardzo, bardzo współczuję tym kobietom. Klo, spoko, nic nie popsułaś, tylko jakaś mała przerwa się zrobiła :)

Mamo Muminka, witamy :) no faktycznie ta hemoglobina dość slaba (ja mam 10,5). A ile masz czerwonych ciałek? Obawiam się, że bogatsza w żelazo dieta nie zda się na wiele. Konieczne jest dodatkowe wsparcie - mi ginka przepisała biofer i jestem tym lekiem bardzo miło zaskoczona, bo nie powoduje zaparć, z czego słyną leki żelazowe :)

Witam Brzusie, widzę, ze ruszyła lawina przepisów. Zuzanka, ja mam przepis na biszkopt z octem :) i juz podaję: 4 jaja 1/2 szklanki mąki pszennej 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 szklanka cukru 2 łyżki wody 1 łyżka octu Oddzielić białka od żółtek i ubić je na sztywno z odrobina soli, następnie dodać cukier, żółtka i resztę. Na końcu przesianą mąkę z proszkiem i bardzo delikatnie wymieszać. Piec w 160 st. około 25 minut. A później Wam podam bardzo szybki kremik do przełożenia biszkoptu i pod galaretkę :)

Jutka, myslę, że większe rozczarowanie przezyłabyś po porodzie, skoro się już teraz tak nastawiałaś na dziewczyneczkę. Ale na pewno będzie kochanym syneczkiem mamusi. Bo przecież chłopcy to są tacy mamusini, dla nas :) I tak jak napisała lalicja: kosmetyków Ci nie bedzie podbierał, i rajstop, na co zawsze uskarżała sie moja mama mająca dwie córki, w trudnych rajstopowo czasach :) Grunt, że jest zdrowiutki, a tymi torbielami sie nie martw, bo ma jeszcze dużo czasu do porodu żeby się wszystko wchłonęło.

Magda, nie pisz proszę, że dostje mąż 2 tyg. urlopu na czas porodu, bo brzmi to strasznie :D Mam nadzieję, że z porodem uwiniesz się w godzinkę :D a pozostałe 2 tygodnie spędzicie już cudnie we trójkę... Aga - sprawa z teściową poszła łatwo - najgorszy był ten pierwszy raz. Po prostu, niezależnie od powodów, które podawała, twierdziliśmy, że nie możemy jej pożyczyć, bo nam jeszcze nie oddała, a trzeba być konsekwentnym. A później jak mówiła, że nie ma, to my też mówiliśmy, że u nas ciężko ... :) I chyba wie, że ostatnie źródełko wyschło...

Aniooołku, zazdroszczę Ci tych placków baaardzo. ja je uwielbiam, a nie mogę jeść :( Zjedz ze dwa za mnie, ok?

ja_saba, albo w samolocie :D Ale moja mama twierdzi, że bliżej było tylko w karetce :) Wszystkie babki z porodówki przychodziły oglądać tę, której dziecko w windzie wypadlo :D Dosłownie: położna mnie złapała :D

ja_saba, słyszałam, że położniczy w Pucku jest rewelacyjny. Nie wiem, czy bym sie nie zdecydowała, gdybym miała tam trochę bliżej. opinie, które czytałam brzmiały po prostu bajkowo...

Myszka, a jak te rzeczy wyglądają cenowo. Bo ja tak naprawdę niewiele jeszcze kupiłam i nie wiem, czy ceny są ok?