Śnieżynka 19

Szczerze mówiąc to ja nie moge sobie nic przypomniec takiego co zrobil dla mnie ostatnio za co było by go pochwalic:(

Ale jak go pytam co jest czy mu juz nie zalezy.To sie wypiera i mowi ze to ja sobie cos wmowiłam,no ale jak sobie moglam cos wmówic jak widze co się dzieje.Sms od niego ostatni raz dostałam cos koło 10kwietnia a syg jednego lub gora twa na dzien mi pusci.Kurcze dosyc ze sie nie widzimy w tyg to on jeszcze tak sie zachowuje...to ja nie wiem czy jemu sie nie teskni...?!:(

Jestem jestem:) Myłam się juz wczesniej:) Figus no kiedys tak nie było ...od niedawna tak mnie zaczął traktowac.Tak jakby juz w ogole mu nie zalezało:(

Nie wiem juz sama,moze ...A jesli nie dotrze tzn ze juz mu nie zalezy...

Tak tez mysle zrobic zeby narazie nic nie pisac:( Przeczekac to ...ale co do tych kwiatów=>w zyciu jest zabardzo dumny i przeciez (jak to sam twierdz)niczemu niewinny.

Monia ale ja nie byłam na ognisku,a po drugie jak miałam mu o tym powiedziec skoro sie do mnie nie odzywał...ja bym bez niego nigdy nie poszła boi albo bym go wzięła ze sobą albo bym do domu wrociła.No ale skoro on mi taką szopkę odwalił... Narazie mu nic nie odp bo nawet nie wiem co mozna w tym przypadku odpisac:(

Skrucha mojego M wygląda tak ze dowalił mi takiego sms przed chwilą: Pisze Ci tylko zebys na mnie nie czekała bo nie przyjade.Mozesz sobie inaczej wieczór zaplanowac.Moze jakies ognisko lub cos w tym stylu.Narazie\" Wydaje mi sie ze moze to byc spowodaowane tym ze wczoraj byłam gdzies z klasą.Bo na gg miałam opis \"O dziwo ja kaca nie mam,a wy umieracie bo nie umiecie pic:)\"Bo jak gadałam z innymi to wszyscy umierali i tak dla zartu go ustawiłam. No ale kuzwa to co nie mozna mi było nigdzie wyjsc nawet z klasą na zakonczenie roku,tym bardziej ze mi dzien wczesniej oznajmił ze nie przyjedzie to co miałam sie go proscic?!A przeciez jakby przyjechał to poszli bysmy razem albo ja poprostu wróciła bym wczesniej.Ja nie wiem co on sobie mysli... Dziewczyny jak mi strasznie przykro,płakac mi sie chce :(

Monia ja sie pierwsza nie odezwe ...za duzo razy juz to pierwsza ostatnio robiłam:( Teorka no jest niezaciekawie...nie wiem co sie dzieje.Ja go poprostu nie poznaje:( Wiesz boje sie ze ta rozmowa i tak nic nie da i do niego nic nie dotrze...bo on cały czas jest zdania ze on nic złego nie robi i to ja sobie cos wymyslam:(I jeszcze najgorzej boli mnie to,ze ja mu na spokojnie napisałam tylko na gg to co czuje ze mnie ostatnio zaniedbuje a on mi taką wiązanke puscił że myslałam ze z krzesełka spadne:(Bo on jest bardzo zapracowany a wieczorami zmeczony i nie ma czasu mi puszczac syg ani pisac sms:(Zabolało mnie to bardzo...bo zeby puscic syg. czy napisac sms az tak wiele czasu nie potrzeba:( I jeszcze potem wyskczyl mi z tekstem \" ze jak mamy jutro tak ze soba rozmawiac to ja sobie w domu posiedze,tak bedzie lepiej\":(Nie wiem co mam robic:( Przepraszam ze Wam tak truje:(

Ciekawe tylko kiedy my porazmawiamy i czy bedzie w ogole jeszcze okazja do rozmowy:( Bo ja sie napewno pierwsza nie odezwe.

Teorka jak Ty juz mowisz ze to nie wygląda najlepiej czyli jest naprawde źle...bo Ty raczej bronisz facetow :P hehe ;) Bo juz Ci powiem ze ja juz sama nie wiem co mam robic...i czy ze mną jest cos nie halo czy z nim:(

Pewnie ze tak:)Ta przerwa moze tylko pomoc bo napewno nie pogorszy sytuacji:)A warto sprobowac tym bardziej ze takie cyrki teraz masz.

Justa koniecznie daj znac czy wzrosnie to libido:)Bo u mnie ostatnio tez nienajlepiej. Tak w ogole to mi Monisia tez ochoty narobiłas...my juz sie nie kochalismy 2tyg:(Bo w tamtym tyg miałam okres wczoraj go nie było ...Ale z drugiej strony jak sobie przypominam te wszystkie teksty jakie mi ostatnio mowił to az mi sie wszystkiego odechciewa:(

To dobrze Monisia ze Wam się układa:)Zobaczysz wszystko jakos powoli wroci do normy.A jak z tymi tabletkami bierzesz dalej czy narazie robisz przerwe?A moze jak odstawisz to ochota wroci?Tylko napewno nie od razu...

Moniska no to idz do niego ...chyba ze w pracy?A dlaczego jak kiedys?Tez Wam sie cos nie układa?Czy to jest spowodowane tym ze Ty ostatnio nie masz ochoty...?

Weronika zdjęcia poszły.Dwa są ze sylwestra a jedno ze studniówki. Kurcze miałam jeszcze komus wysłac ale teraz nie pamietam komu:( Justa dzięki :) Mam nadzieje ze u Was tez się wszystko dobrze ułozy i małz zrozumie ze poprostu musiałas tak postąpic bo tak podpowiadało Ci serduszko.Napewno będzie dobrze

Kurcze pogoda się u mnie troszke pogorszyla:( Niby jest ciepło ale się tak gdzies zachmurzyło,mam nadzieje ze nie bedzie padac i jutro slonko wroci spowrotem.Monia a jaka pogoda u Ciebie jest?Bo u nas zawsze jest ona podobna

A najgorzej boli to ze on nie potrafi się przyznac do tego że faktycznie traktuje mnie ostatnio nienajlepiej...nie potrafi przeprosic...Uwaza caly czas poprostu ze nic takiego nie robi i to ja ciągle cos wymyslam,a nie sądze zeby tak było...i tak byłam wyrozumiała, bo to się juz od 2miesięcy gdzies tak ciągnie,na poczatku się nic nie odzywałam bo myslałam że ma jakies gorsze dni :(

Zawsze były tam jakies między nami kłotnie...jak w związkach bywa...ale nigdy tak sie nie zachowywał olewczo w stosunku do mnie

No własnie ja tez o sąsiedzie sobie pomyslałam no ale skoro nie macie...kurcze...cięzka sprawa

Figus juz wczoraj tak zrobilam.A dzis to nawet juz nie mam siły zeby znowu gdzies wychodzic.Za to jutro jade na ognisko:) Nie nie sądze zeby sie odezwał,a jak nawet to pewnie z jakimis jeszcze wielkimi wyrzutami:(

Figus powiem Ci że tak cięzko jest skupic się teraz tylko na maturze i nie myslec o tej całej sytuacji ...:( Bardzo ciężko...najgorsze jest to że ja nie wiem co sie z nim dzieje,nie poznaje go bo nigdy dotąd taki nie był.On się tak zaczął zachowywac w stosunku do mnie od jakichs 2miesięcy:(

Przepraszam za powtórke:)

Kurcze Figa to faktycznie mały problem macie. Nie wiem nawet co w takiej sytuacji Ci doradzic. A u mnie nadal cisza...cos czuje ze dzis tez spędzimy wieczór osobno.A moze i dobrze...moze da to cos do myslenia jemu...coc wątpie bo on jest strasznie zaparty i uwaza napewno że nic złego nie zrobił :(

Dzieki dziewczyny za te wszystkie słowa:)Jestescie kocchane Nie wiem co to dalej będzie z nami...ja sie juz tym razem napewno pierwsza nie odezwe:(Nie poznaje go w ogole tak jakby to nie był ten sam chłopak ktorego znałam wczesniej....tak sobie dzis na spokojnie poczytałam te nasze rozmowy na gg to z jego strony to wygląda strasznie,pełna olewka:(Boli to bardzo bo dosc ze za tydzien matura mam juz jeden stres to jeszcze on ....jest mi cholernie przykro ze tak postępuje.Teraz kiedy ja najbardziej potrzebuje wsparcia z jego strony:( No ale nic uciekam nie będę Wam tutaj smutasów swoich prawic bo i tak kazda z Was ma juz jakies tam swoje małe i duze problemy.

Dzien dobry:) A ja dopiero zwlekłam się z łozka i o dziwo ale nie mam kaca :) Ale wczoraj zabalowalismy nieźle. Tym bardziej że moj się w dalszym ciągu do mnie nie odzywa i to jeszcze zbrazony jest strasznie (bo w piatek sie przelotowo widzielismy to nawet czesc mi nie powiedział:O) A teraz uciekam posprzątac.