Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Blondas

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Blondas

  1. Dzięki Natalinko za radę, ale wszystko to robimy. Czasem chodzę z Maćkiem godzinę, żeby mu się odbiło. Nigdy nie kładę go dopóki mu się nie odbije. Poza tym niepokoi mnie ulewanie - niby nie dużo, ale nie mlekiem tylko jakby słabą herbatą - soki żołądkowe? Mam nadzieję, że usg coś wyjaśni. Mam pytanie do mam : jakie witaminy/preparaty dostają Wasze szkraby? Bo nasza nadgorliwa pani doktor zapisała Maćkowi tyle tego, że praktycznie do każdego posiłku coś. I tak: mamy żelazo , wit.D3, Cebionmulti, wit. B6, B1, kwas foliowy i Lacidofil. W dodatku na wszelki wypadek kazała go karmić Bebilonem pepti [dla alergików, ew. z podejrzeniem o skazę białkową, ale nie potrafi stwierdzić, czy tą skazę ma]. Wkurza mnie to - nie chcę karmić dziecka czymś co niekoniecznie musi jeść.
  2. Chromka, on się drze na szczęście tylko gdy jest głodny i to nie zawsze, czyli parę razy na dobę. Ciekawe, że po 9 h snu w nocy budzi się z uśmiechem a w dzień po 4 h jest wrzask jakby go zeskóry obdzierali.
  3. Hej Mario, witaj ponownie. Zazwyczaj w 2 trymestrze czujemysię lepiej. Dobrze,, że z Maleństwem wszystko dobrze. KOlejny chłopak? Dziś u nas brzydko, więc nie idziemy na spacer. W takim razie mama zadba o siebie - za chwilę maseczka na włosy i do sprzątania. Pozdrawiam Wszystkie i życzę Wesołych Świąt.
  4. Domicela mam tak samo. Na razie kupiłam 2 pary nowych spodni dresowych, hi, hi. Co do kg, to w 2 tyg po porodzie byłam na zero, ale teraz trochę przybieram \\piersią nie karmię a apetyt taki sam/
  5. Księżniczko, ja też nie mogłam spać pod koniec, ale nie dosypiałam w dzień, widocznie tyle snu mi wystarczAło. Ja nie spałam w noc kIedy się zaczęło \\o 2 odeszły mi wody/ i noc po porodzie a potem żałowałam.
  6. Cześć. Muszę przyznać, że odżyłam odkąd karmię butlą. Mój facet chętnie zostaje z małym, więc i wyjść mogę. Mamy tylko problem z gazami. Przerobiliśmy już wodę kOperkową i Espumisan, teraz lecimy na Lacidofilu, ale też nie pomaga, w przyszłym tygodniu idziemy na usg brzuszka. Maciuś budzi się często z płaczem. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie, polećcie coś jeśli możecie. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco. Pa, pa.
  7. Kurczę, ja na tym palmtopie żadnych zdjęć zobaczyć nie mogę. Muszę koniecznie mieć kompa to i pooglądam i Maćkiem się pochwalę i pisać będzie łatwiej. Co do snu - nie chciałam drażnić mam karmiących piersią -Maciuś przesypia 6-7 h. Nie wiem co to nieprzespane noce. Cóż jedna z nielicznych zalet karmienia sztucznego.
  8. W Jeleniej ładnie, ale ciśnienie chyba faktycznie leci, a może to zmęczenie po spacerze. My chodzimy w lesie po pagórach tak, że trochę kalorii się spali. Mam na myśli siebie, bo Maciuś wykazuje całkowitą obojętność w tym temacie, śpiąc twardo.
  9. Interkasiu, miałam tak samo. Dziecko je do ok..20 min. Nie daj się zwariować bo będziesz miała Małą 24 na dobę przy cycku. Naprawdę. Mnie uświadomiła moja mama a już dostawałam schizy - 1,5 h karmienia, 1h snu. Na początku będzie trudno bo będziesz karmić częściej ale zA to krócej. Zyczę powodzenia.
  10. A co tu tak pusto. Mamy penie na spacerkach a reszta.
  11. Asiu w, podziwiam Cie za to szydelkowanie. Ja mam do takich prac 2 lewe rece - już raczej srubke przykrece albo kontakt naprawie. Ja prasuje na biezaco - rekawek zagladam do Macka bo smok mu wypadl, drugi rekawek, smok, itd.
  12. Ja zostalabym z malym rok, ale mamy tyle kredytow, ze nie da rady - z jednej pensji nie pociagniemy. Co do obiadow - gotuje nam moja mama, sprzatam w soboty, tak, ze jakos daje rade. Z Maciusiem zostanie chyba tesciowa.
  13. Domicela, obejrzalam wlasnie Twojego Krzysia - kawal fajnego chlopaka. Ja po macierzynskim wracam do pracy niestety - finanse, finanse...
  14. U mNie była moja mama i dziEki Bogu bo mialam chyba depresje czy co. Nie obrzuccie mnie blotem, a le czulam sie jakbym miala jakas kaRe i myslalam co ja zrobilam. Teraz jest już super mimo nieprzespanych nocy? kolek itd..
  15. Dotrzymuję słowa: jak już pisał mój facet Maciek urodził się 27.01. 3,5 kg, 53 cm. Urodził sie przez cesarskie cięcie. Wczoraj skończył 8 tydzień. Niestety miał żółtaczkę, doktorka kazała go odstawić na 2 doby od cyca, potem na kolejne 2 i jeszcze 2 i tak minęły 2 tygodnie no i straciłam pokarm niestety. Teraz znowu ma anemię i podejrrzenie o alergię pokarmową lub skazę białkową więc lecimy na Bebilonie Pepti (22 za opakowanie, które wystarcza na 3 dni). Maciuś jest grzeczny, je ładnie - co widać chyba po wadze (prawie 6 kg), w nocy śpi (budzi się tylko na żarcie). tAK BYM CHCIAŁA MIEĆ KOMPA W DOMU BO CZAS JEST ALE SPRZĘTU BRAK. Ja czuję się świetnie już na 4 dzień po porodzie latałam po mieście. Dziewczyni, trzymajcie sie bardzo ciepło te, które już urodziły i te, które mają to przed sobą. Czytam Was czasami na palmtopie, tylko nie piszę bo kiepsko się pstryka patyczkiem po 1 literce. Obiecuję, że wrócę do Was na stale może już niedługo. Buziaczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. hej ja tez Was czytam ale z palmtopa, strasznie sie pisze. Obiecuje, ze niedlugo dopadne koMpa i wtedy napisze wiecej. PozdRawiam serdecznie
  17. Witam Panie... Blądas urodziła Syna 27.01.2007. Daliśmy imiona MACIEJ, WOJCIECH ( tak po polsku... ) Zdrowy chłop: 53 cm, 3.5 kg, pełne 10 pkt. Wszyscy jesteśmy zdrowi i szczęćliwi. Ojciec Maćka
  18. Hej, jestem na 40 urodzinach kolegi - czyli jeszcze nie urodziłam. Stąd ta późna godzina. Ale i tak prawie nie sypiam w nocy - walam się po całym łózku, aż mój luby wyprowadził się do dużego pokoju. Teraz mój gin mówi, że Maciuś nie urodzi się wcześniej. Nawet mnie przeraził, że jakby się nic nie działo to 5 lutego mam się zgłosić do szpitala. Maciek ma mieć ponad 4 kg!!!!!!!! Ciekawa jestem Chromka która z nas będzie pierwsza. Postaram się tu zajrzeć w przyszłym tygodniu.
  19. Księżniczko - gratulacje, ja też chciałam dziewczynkę. July-a ja zaczęłam zakupy po skończonym 3 miesiącu. Moja kuzynka do porodu nie miała kupione absolutnie nic. Uważam, że trzeba znaleźć złoty środek. Poczekaj jeszcze chwilkę a potem kupuj wszystko stopniowo - co miesiąc coś. Życzę przyjemnych zakupów!
  20. ja też mam łóżeczko używane, wózek używany, wanienkę po kimś itd. Wcale nie mam wyrzutów sumienia - przecież to co zaoszczędziłam nie wydam na siebie tylko na inne rzeczy dla Maćka - pieluszki, ciuszki (mam też kupę używanych). A czy akurat Pampersy są lepsze od Happy czy Huggies? Okaże się w trakcie używania - nie pampersy to inne, oby Maciek nie miał uczulenia i dobrze się w nich czuł. Są też przecież inne wydatki - szczepienia i (odpukać ew.prywatne wizyty w razie choroby)
  21. a jeżeli chodzi o zapłacenie położnej to nie żałuję. Wczoraj byłam na KTG, miało trwać 20 min, po ponad 0,5 h zaczęłam się drzeć żeby mnie odłączyli, bo nie dawałm już rady leżeć na plecach. Przyszła jedna i mówi, że można się odwrócić na bok - dzięki!
  22. Sashka, jeśli chodzi o rejestrację maleństwa, to robisz to w USC. Potrzebne są dowody obojga rodziców i akt urodzenia (odpis) Twój, jeżeli urodziłaś się gdzie indziej niż rejestrujesz dziecko. Termin : jak najszybciej - tak napisali na internecie. W szpitalu dziecku zapiszą Twoje nazwisko na opasce na rączce.
  23. Hej Dziewczęta! Chromka, może będziemy rodzić w tym samym czasie? Ja też mam niby rodzić wcześniej. Trzymam kciuki za Ciebie.
  24. Cześć! Znów się dorwałam do internetu, bo strasznie za Wami tęsknię! Widzę, że los Domiceli jest nieznany, ale myślę, że to oznacza tylko jedno : szczęśliwie urodziła i jak ochłonie z pierwszych wrażeń to do nas wróci. Widzę, że następna w kolejce jestem ja. Tym bardziej, że wg mojego gina powinnam urodzić wcześniej. Widzę, że poruszałyście temat porodu. U mnie jest tak: nie golą (podgalają tylko wąski paseczek, nie dają lewatywy (hurrrrrrrrrrra!). Za poród rodzinny płacę 400 zł. W tym mam wybraną przez siebie położną do wyłącznej dyspozycji, obecność kogoś z rodziny, osobną salę z miłym pokoikiem (tzw poczekalnią) i łazienką+wc. Ja też miałam atrakcje Interkasiu, ale za to w Sylwestra. Otóż w piątek 29.12. miałam wizytę z wynikami (mocz, morfologia) i okazało się, że mam b.wysoki poziom białka w moczu. Horror! Miałam iść natychmiast do szpitala, ale ciśnienie miałam w normie no i gin powiedział szczerze, że i tak do 02.01. żadnych badań mi nie zrobią. Wyobrażcie sobie te 4 dni oczekiwania na powtórzenie badań. Na szczęście powtórne wyszły dobrze - prawdopodobnie tamte były skiepszczone. Chyba rzeczywiście niedługo urodzę, bo mam takie bóle jak przy okresie i zdarzają się coraz częściej. Ale się rozpisałam!
  25. a to ja znów - Blondas. Widzę, że nieźle się miesza na naszym forum.Witam wszystkie nowe koleżanki. Sashka, jak przestaniesz się do nas odzywać to przyjadę do Ciebie i kopnę Cię w ...... Wcale nie jest już tak super. Znów często ryczę, cierpną mi nogi głównie w nocy i nie wysypiam się z tego powodu, dobrze, że nie chodzę już do pracy. Wyniki też już nie takie doskonała. Znajoma określa 3 trymestr czasem słonia i chyba ma rację. Co do remontu to miałyście racje - JUŻ MAM DOOOOOOOOOOOOOOOŚĆ!!!!! No, ściskam Was gorąco, uciekam - znów dorwałam się do kompa z doskoku, tym razem w pracy (mój ukochany musiał po coś podjechać i skorzystałam) I bardzo Was proszę, nie wypisujcie się stąd. Jesteśmy razem od początku do końca na dobre i na złe.
×