podziwiam Cie, ze tyle schudlas, Szczupaczka :)
pewnie masz racje, ze w koncu zaczyna nam brakowac sily i motywacji i wiekszosc nigdy nie konczy sie odchudzac. mnie wczoraj cos uderzylo i powiedzialam sobie: teraz albo nigdy. wszystkie moje wczesniejsze diety konczyly sie powrotem starej wagi albo i z nawiazka. tym razem wiem, ze to ostatnia proba. albo mi sie uda i w koncu dojde do wymarzonej wagi, albo nigdy wiecej sie nie odchudzam. mam siebie dosc. mam dosc wlasnej slabosci.
jak to zrobilas, Szczupaczko, ze tak ladnie schudlas? ja, wstyd sie przyznac, waze 96kg :( przy 168cm