Ewikkk
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ewikkk
-
dla Maonny, Nuty58 i Emili S. PS. bardzo sie ciesze, ze rozpakowalam kopmuter na samym poczatku. I ciesze sie, ze poprzedni wlasciciele domu mieli podlaczony internetu. Bardzo siepszylam sie na Werande. Czytalam mamie wszystkie posty cala godzine. :D
-
Juz poludnie. Zaraz biegne do pracy. Nakleja mi znowu dziesiec plastrow na plecy. Ale przynajmniej zarobie pare groszy. Tylko ze teraz jest tak cieplo, ze te plastry zaczely bardziej przeszkadzac. Przyslalam wam zdjecie mojego nowego domu. Pamietacie? Ale to bylo zdjecie z internetu, ze strony dealera. Bylismy znowu zobaczyc dom. Wyglada nawet lepiej. Wszystko wokolo juz sie zazielenilo. Taka jestem szczesliwa. Tylko zal mi Manhattanu troche. Aurinko - ty rozumiesz. Moglysmy byc sasiadkami. He, he, he, tylko te dwadziescia lat... Pisalas, ze masz corke w usa. Jak przyjedziesz ja odwiedzic - to zapraszam do mojego nowego domu. Cala Werande zapraszam! A wtedy Benigna pomoze mi znowu urzadzic pokoj corki;). Mama napewno upiecze dobry cake, moze jej specjalny - apple pie. Miba [kwiat[ buduje dom. A ja kupilam. Tu jest chyba tak latwiej. Miba, a jaki to bedzie dom? napisz. Pozdrawiam,
-
U nas juz po Swietach :( . W Polsce ochodzi je sie bardzo uroczyscie. Tak pamietam. Tutaj tylko w sklepach jest swiatecznie. Kolor zolty, zielony i duzo zajaczkow i koszyczkow. W domach jest zwyczajnie. Szkoda. To ostatnie Swieta w mieszkaniu na Manhattanie. Niedawno urzadzilam pokoj corce, a tu juz za dwa miesiace przeprowadzka. Tak sie ciesze. Tylko ze od nowa trzeba bedzie urzadzac pokoje. Adalia mi tyle podpowiedziala kiedys. Dziekuje. Szkoda, ze nie moze mi pomoc teraz. Nie znam sie na tym urzadaniu dobrze. Miec wlasny dom w Ameryce to bardzo wazna sprawa. To tak jak jeden stopien wyzej. Caly czas mysle o tym domu i w kazdy dzien bardzo sie ciesze. Dziekuje za wszystkie zyczenia. Mama tez. Ciagle czytamy Werande, jak tylko obydwie mamy czas. Wieczorem. Bardzo to obie lubimy. Dzisiaj wyjatkowo mam w poludnie troche czasu. Tylko chwile, bo mam prace popoludniu. To dobrze, bo teraz bardzo potrzebujemy pieniedzy. Jeszcze napisze nieraz. Pozdrowienia. Czesc
-
Mam dom. mam dom. Bede go splacac lata, ale mam dom. No nie jest to dom od moich marzen. Ale i tak sie ciesze. Pokaze go wam. http://images21.fotosik.pl/91/215da16994fecd41.jpg Teraz tylko sprawy u prawnika i takiego specjalisty od cen i bedziemy sie mogli wprowadzic. Na Swieta! Ale sie ciesze. Juz nie bede mieszkac w wynajmowanym mieszkaniu na Manhattanie. Bede mieszkac na przedmiesciach. Wokolo tyle drzew. Juz niedlugo bedzie zielono. Nawet mi sie to snilo. Kwaity, zielen i slonce. Pozdrawiam
-
http://www.hallmark.com/webapp/wcs/stores/servlet/ecard|10001|10051|713423|-2;22553;-102001;11441;-102250;-104422||P1R1S|ecards Cos slodkiego na swieto serc dla calej Werandy :D
-
Caly Manhattan w czerwonych sercach. Na wystawach stosy ochydnych czekoladek, ale za to jak opakowanych! slicznie. Moje kolezanki licza kartki walentynki. Ja dostalam trzy. jedna od meza, a o tych drugich nie powiem nic. Ha.:D Ja wyslalam jedna ;) W niedziele widzialam taki dom, ze az mnie zamurowalo. Nie mamy tyle pieniedzy, wiec szukamy dalej. Napisze jak cos sie trafi. Ale powiem cos, zaczynam byc zmeczona i zla. Powoli zaczynam sie zniechecac. Milej Walentynki
-
Mamy dzisiaj piekny ranek. Znowu idziemy ogladac domy. mam juz jeden w oku. Ale nie chce zapeszyc. Napisze o tym jutro. Kiedy bylam calkiem mala bylam na kuligu. W Szczyrku. Pamietam konia ktory pedzil jak wiatr i pamietam jak dobre byly kielbaski pieczone na ognisku. Ta puszcza Biala musi byc naprawde piekna. Dziekuje Aurinko za opisanie. Pozdrawiam z Manhattanu (jeszcze:) )
-
czesc, znowu jedziemy ogladac domy. Pamietacie? kupujemy dom. Nasz pierwszy. Dosyc mamy wynajmowania. Chociaz na Manhattanie, ale drogo i tloczno. Dom kupujemy razem z rodzicami. Musi byc taki akurat, z osobnymi wejsciami najchetniej. Jestem zmeczona, czasami nic ni sie nie chce. Dom sie podoba, ale drogi. Dom tani, ale sie nie podoba. Dom taki jak wszyscy chcielismy, ale ktos go kupil za naszymi plecami. Kurcze, mam tego juz dosyc. Dzisiaj jedziemy az do sasiedniego stanu ( to calkiem niedaleko). Zobaczymy. Bede czytala przewodnik po Polsce Aleks i Aurinko . Moze kiedys przylece z dziecmi. Teraz nie, bo ten dom jest wazniejszy. Benigna tyle napisala o Warszawie, jakbym sama tam byla. Dziekuje. Zawsze czytam, nie zawsze pisze. Tak jakos. Pozdrowienia
-
Czesc. Mialam dzisiaj piekne sny. Nie chcialam sie wcale obudzic. Kiedy wstalam to czulam sie, jakbym wrocila z daleka. Na Manhattanie malutki snieg, 1 inch. Zapowiadaja dzisiaj, ze bedzie pochmurno caly dzien i moze bedzie padac, ale daja 40%. Zobaczymy. Snieg ma byc dopiero wieczorem. Teraz jest dosc cieplo. Mam termometr co pokazuje po polsku. - 1 C. Dzieci nie beda jeszcze jezdzic na sankach. Zamalo tego sniegu. W Nowym Yorku nie ma zaduzo okazji na sanki. Jak snieg spadnie, to zaraz topnieje. Za to wiatry sa, sa jak diabli. Czasami zmiataja ludzi z ulicy. W telewizji pokazywali, co dzieje sie w Europie. My mamy to czesciej. Wciaz szukamy domu. Podobno w zimie najlepiej jest szukac, bo mozna zobaczyc wszystkie wady. W Naumen znalezlismy dosc fajny, choc maly. Ktos byl szybszy. Szkoda. W telewizji pokazywali tego angielskiego pilkarza Beckham jak kupowal apartament na Bronx. Kupil za 800 tys. $ i zaraz sprzedal za 1 milion $. A ja musze znalezc dom za 160 tys $. Bede go splacac 30 lat. :D :D :D :D (tak uczyla Aleks, tez sie nauczylam) Czesc
-
4:00 PM, godzina szesnasta, to chyba bedzie moja pora. Wczoraj wlasnie pisalam o tej porze. czesc Obiad juz podany. Dzieci sa w swoich pokojach, maz siedzi na sofie przed telewizorem. gapi sie na jakis sport. Ja moge troche posiedziec przed kompem. Dzisiaj chce poszukac na e-Bay kilka rzeczy do domu. Napisalyscie tyle o prezentacjach i zakupach przez Internet. Bede uwazac. Nie chce kupic jak moj sasiad kompletu nozy. Trzonki odlecialy przy pierwszym krojeniu. Ja bede szukac szafki na ksiazki. Wcale nie musi byc nowa. Za oknem jeszcze jasno. Ciesze sie, ze dni sa teraz coraz dluzsze. Tylko zima w tym roku zwariowala. Widzialam news w TV, ze w Europie zima dziwna i niebezpieczna. W Kaliforni dzieci mialy snieg. Tez dziwnie. Obliczylam, ze w Polsce jest juz pozno. Dziwno mi pisac -Dobranoc. Ja mam przed soba jeszcze pol dnia. Dobranoc.
-
No i mamy juz ten kolejny rok. 2007 :) Kazdy ma jakies oczekiwania co do tego nowego roku. Ja chcialabym sie przeprowadzic do nowego domu. Do pierwszego wlasnego domu. To jest moj plan na ten rok. I zrobie wszystko, aby tak sie stalo. Caly czas myslalam o tym na Time Square, kiedy noworoczna kula miala pokazac polnoc. Napewno sie spelni. :) Kiedys powitaly mnie panie na Werandzie. Bylo mi milo. Teraz ja witam Sevene i Zuze . Tu jest fajnie, zostancie z nami. Aleks opowiada przeciez takie zabawne i madre rzeczy a Idalia ma duzo pomyslow na urzadzanie roznych wnetrz. Skorzystalam juz z jej dobrych rad (dziekuje Idalia). Aurinko pisze ze wsi i robi tak, ze jestem jakby w Polsce, kiedy czytam jej posty. A Linka ma kota i tak ladnie o nim pisze. O rane, ale sie wzruszylam. Ale to wszystko prawda :)
-
Chciałam zdążyć przed polską północą, ale mnie coś zatrzymało. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Ja będę świętować za sześć godzin. Dziwnie ten rok przychodzi. Nie może jednocześnie do wszystkich ludzi? Hej! wszystkiego najlepszego!
-
U nas w usa juz po obiedzie, a przed kolacja;) Czesc, jeszcze w starym roku! Witaj Aleks, witaj Aurinko, witaj Stella. Wszystkiego Najlepszego. Czy jest na Werandzie szampan? Zdrowie! :)
-
Jaka piekna weranda. Dlugi byl ten opis. Przeczytalam jednak do konca. Bylo warto. Postaram sie wstapic na werande przed wyjsciem na Time Squere. Mowia, ze w tym roku bedzie tam milion ludzi. A ogladac ma nas miliard. Mama zgodzila sie zostac z dziecmi. Nasi znajomi juz tam poszli, aby zajac lepsze miejsca. Nie maja dzieci, wiec moga tam sterczec az do polnocy. To jeszcze tyle godzin. My pojdziemy na trzy cztery godziny przed polnoca. Wystarczy. W Polsce Nowy Rok zacznie sie u nas szesc godzin wczesniej. Zloze wiec zyczenia na czas:) Jeszcze wroce. Pa
-
Juz poludnie. Sloneczne i cieple. co to za zima? Ale ta Wigilia szybko minela. W Ameryce mamy tylko jeden dzien wolny, wiec minela naprawde szybko. Sasiad byl bardzo wdzieczny za zaproszenie. Skorzystal. I jego piecioosobowa rodzina tez. Byla nas cala chmara. Ale powiem wam, jakie prezenty przyniosl! No nie spodziewalam sie zupelnie. Przeciez nie dlatego go zaprosilismy. Chcielismy sie odwdzieczyc za tego indyka giganta. Takim nas przeciez poczestowal w dzien dziekczynienia. Dzieci dostaly caly wor - doslownie wor - zabawek. Zabawki z najwyzszej polki, jak mowi moja mama. Ja dostalam ekspress do kawy. Cudowny. Mozemy teraz z Aurinko pic kawe, raz jej a raz moja ;) Maz dostal aparat fotograficzny, bo swoj zostawil na Dworcu Centralnym na Manhattanie. Zostawil na wieki i juz. A moze mu ukradli? Na jedno wychodzi. Zrobilismy dzieki temu prezentowi wiele zdjec. Sasiadowi podobal sie moment dzielenia oplatkiem ( oplatek, jak co roku przyslala w liscie z Polski moja ciocia) i smakowaly mu te tradycyjne dania. Wiele z nich jadl pierwszy raz. Podobaly mu, tylko kapusta nie bardzo.;) Teraz Sylwester. Wy bedziecie witac Nowy Rok wczesniej. Postaram sie byc na Werandzie, ale to moze byc trudne. Sprobuje, bo podoba mi sie ten pomysl, aby choc w internecie, ale tak w realu. Pozdrawiam
-
U mnie jeszcze przed Wigilia. A w Polsce na pewno juz po. Albo jeszcze w trakcie. Wszystkim Ewom imienniczkom - wszystkiego najlepszego ! Wesolych Swiat. Rodzinnych i smacznych. Nasze beda polskie.
-
Ciekawa jestem jaka jest w Polsce pogoda, bo u nas bardzo dziwnie. Na Wigilie ma przyleciec do nas ciocia. Zagnalo ja kiedys (za mezem) do Denver. To do tej pory byly tam normalne zimy, ale w tym roku poprobilo sie jak nigdy. Sniezyce, szkoly zamkniete, lotniska nie pracuja. W telewizji pokazuja straszne rzeczy. Chyba ciotka na Swieta nie doleci. Szkoda, bo dzieci ja lubia. Jest wesola i ...bogata. A w dodatku umie sie tym dzielic. Raz kupila dzieciom nowy telewizor. Tez nie jestem dluzna. Zrobilam dla niej sweter na drutach ( takie najbardziej lubi), a moja mama wyhaftowala obrus w kaszubskie wzory. Chcialabym, zeby sie ta pogoda poprawila. No nic, i tak bedzie nas przy wigilijnym stole bardzo duzo. Dziekuje Idalio za ciekawe informacje o Danucie Rinn, a Aleks dziekuje za ciekawostki historyczne. He, he, he, zeby w szkole tak ciekawie uczyli :)
-
W Polsce obchodzi sie rocznice 13 grudnia. Tu cisza. Moja mama tylko wspomina. Troche opowiada. Z powodu tego wydarzenia jestesmy w Usa. Kiedys opowiem, co wiem od mamy. Dzisiaj podjelismy decyzje, zeby szukac domu. Nie chcemy juz mieszkac w duzym miescie. Bedziemy starac sie o kredyt. Ja bede szukac taniego ladnego domku. To malo realne, ale trzeba sprobowac. A moze cos sie znajdzie. Tylko zeby dostac dobry kredyt ( na reszte zycia, he, he). W sobote ide szukac prezentow pod choinke. W tym roku cienko - bo zaczynamy oszczedzac na dom. Tylko dla dzieci. My - starsi, obedziemy sie bez gwazdkowych drobiazgow. Czesto i tak byly tak naprawde malo uzyteczne. Ciekawa jestem czy Warszawa jest tak ozdobiona swiatlami jak tu w Ameryce. Chyba poszukam jakis zdjec w internecie. Chcialabym zobaczyc jak wyglada w Swieta. Moze ktos ma juz taka strone w zakladkach? Pozdrawiam :)
-
Swieto Indyka bylo dobre. Jak zawsze. Sasiad sie postaral. Byly te same tradycyjne potrwy, co u wszystkich tego dnia. Indyk byl olbrzymi, piekl sie 7 godzin. Mnie smakowaly slodkie ziemniaki. A dzieci objadaly sie plackiem dyniowym. Dobrze, ze to lubimy, bo sasiad bardzo sie cieszyl, ze znika to ze stolu. Na polska Wigilie zaprosze sasiada z jego rodzine. Ale ja bede przygotowywac kolacje, i mama oczywiscie. A nie moj maz. Zeby tak wzial przyklad z sasiada. Ale to polski maz. Nawet wedlin nie kroi (nie w Wigilie oczywiscie), za to wodke rozlewa do kieliszkow jak najlepszy barman. Caly Manhattan juz przygotowany do Swiat nastepnych. Moment tylko. Juz nie brazowo i pomaranczowo. Teraz zielono i czerwono z gwiadkami i kokardkami. Zawsze jakies swieta. Wazne lub mniej wazne. Dla kazdych swiat inny kolor, zeby sie nie mylilo. Wielkanoc - zolty z zielonym, sw. Patryk - zielony, a na Valentine Day - czerwony tylko, ale nie moge sobie przypomniec jaki kolor na Columbus Day. Najpiekniej robi sie teraz na Rockefeller Center. Bardzo lubie tam spacerowac. Nigdy nie bylam na slizgawce w samym centrum. Moze w tym roku w koncu sie odwaze i zaloze lyzwy. Jaka pogoda w Polsce? czytalam, ze slonce i ze cieplo. Bedzie zima?
-
Mam chwile wolna. Siedze przy komputerze i pisze do was, bo mi smutno. To straszne co stalo sie na Slasku. Tak mi zal tych gornikow i ich rodzin. Tyle nieszczescia. A u nas (?) w Usa swieto indykowe. My nie obchodzimy go uroczyscie, ale sasiedzi tak. Zaprosili nas. Ja czekam na nasza Wigilie, ale to jeszcze szmat czasu.
-
Internet to calkiem nowy wynalazek. Weranda powstala rok temu. Jestem krotko w internecie i jestem krotko na werandzie. Chcialabym miec zawsze internet i zawsze czytac wernande. Teraz mam malo czasu, bo dzieci sa bardzo zajmujace. Za jakis czas bede jak wy bywac tu czesciej. Chce tego. Zycze po polsku 100 lat! no, przynajmniej tyle, ile bedzie nam sie chcialo przychodzic na te wernade na te pogaduszki. :) PS nawet sobie wyobrazilam tort od Idalii. Dziekuje. Klasyko, jak chcesz przyslac kwiat dla pan z wernady to musisz napisac slowo \"kwiat\" w kwadratowych nawiasach.
-
Zagladam rzadko, bo zupelnie nie mam czasu na komputer. Ale mam prace.... To dziwna praca, bo niby nic nie robie, a pieniadze dostaje. Pracuje w laboratorium kosmetycznym i jestem, co tu kryc, jestem krolikiem doswiadczalnym. Poniewaz nie jestem alergikiem, wiec chodze oklejona plasterkami z probkami. Za kazdy tydzien dostaje spore wynagrodzenie. Dobrze, ze mamy zime. Latem nie moglabym nosic krotkiego rekawa. Byloby widac probki. Teraz wszedzie indyki i kolby kukurydzy. Ledwie Halloween sie skonczyl a juz drugie swieta. Co ja pisze - juz trzecie widac. Wczoraj znowu Crazy Eddy ( wlasciciel sklepu z TV) ubral sie z czapke mikolaja i obnizal ceny jak ...crazy!. On potrafi w tym kostiumie Mikolaja pokazywac sie nawet w sierpniu. Ja nie pieke indyka. Jestesmy teraz zaproszeni do amerykanskich znajomych. Na indyka, slodkie ziemniaki i placek z dyni. Oni przyjda do nas na bigos, w Wigilie. Chciałabym zrobic kutie ale ani ja, ani moja mamy nie potrafimy. Wiec bigos.
-
jest juz listopad. Nie ma co mowic, idzie zima.:( Idalia ma dobry pomysl z ta \"samopomoca\" anty depresyjna. Ja jestem za, wchodze w to. Narazie jestem OK. Ale pozniej moze sie przydac. Czy wiecie, ze moj maz skorzystal z rady na kostium i przebral sie za kata? Fajnie wygladal. Ja bylam wiedzma. Mialam karty i huste na glowie. Zrobilam sobie taka brzydka brodawke na brodzie (obrzydliwa) i pomalowalam kilka zebow na czarno. Wygladaly jakby mi je ktos wybil w bojce. Nie chcialabym tak wygladac na codzien, oj nie chcialabym. Moj maz nie tanczy, ale ja i tak sie bawilam...z sasiadem (zartuje). Dobrze czasami oderwac sie od codzinnosci. Dzieci przyniosly mnostwo tanich, niesmacznych cukierkow. Ale cieszyly sie i to jest najwazniejsze. Teraz czekamy na Thanksgivng Day. Wszedzie na wystawach indyki i pomaranczowy kolor. Czy w Polsce znane jest to swieto? Tak czesto malpujemy Ameryke. Podoba mi sie nowa Weranda. Idalia pomyslala o wszystkich Paniach. Zadbala o nas. Bede przybywac, jak tylko dopadne komputera. Wciaz namawiam mame, zeby pisala sama posty, ale ona woli wisiec mi na ramieniu i podgladac i podpowiadac. Koncze, moze sama napisze na werandzie ?
-
Nie moge spac. Juz minela polnoc, rano musze wstac wczesnie. A ja nie spie. Siadlam do komputera na chwile. Zajrzlam na werande. Dziekuje pomaranczowemu nikowi za wyjasnienie. :P : P teraz juz wiem. Caly Nowy York jest pomaranczowy (Halloween). Pokazaly sie tez indyki. Na pewno wiecie co to za znak. My jestesmy polska rodzina i nie obchodzimy tego swieta jak Amerykanie. Co kazdy rok jestesmy zapraszami do przyjaciol na to swieto dziekczynienia. Moze kiedys sama upieke indyka;) Maz mowi, ze chyba pojdziemy na bal przebierany Halloween. Jego firma taki robi kazdego roku. Kiedys nie moglismy sie bawic, bo dzieci byly male. Teraz zostanie z nimi corka sasiadki. Musze pomyslec za co sie przebrac. Kiedys w Polsce przebralam sie za gazete. Ale teraz to musi byc strrrasze. Moze za weza? :) bo duchow bedzie tysiace. Przescieradlo z dziura na glowe i juz. Ja musze inaczej. Cos wymysle. Mam dwa dni. A moze ktoras z pan z werandy mi poradzi? Zachcialo mi sie spac. Koncze. Pozdrowienia.
-
napisalam cyfre\" 6\" a potem duze \"p\" i duze \"m\" i wyszla glupia mina. Przepraszam. Nie wiedzialam. Mialo byc 6 :PM, czyli 18:00