Ariadna_a

ja naprawde nie jestem taka zla...naprawde nie jestem :( :( ;((

padłam..jestem przeokropnie zmeczona..dacie wiare ze nie odezwal sie jeszcze??a ja zaraz czmycham do lazienki zeby byc gotowa na tzw wszelki wypadek;/ a na dodatek noc mam przy nauce bo sie okazalo ze tylko jutro mozna..i jeszcze praca przed i po..bajka.. nec..jak tak czytam twoje wypowiedzi to wydaje sie ze jestes facetem jak z bajki..robiles dla niej takie rzeczy, o ktorych dziewuchy moga tylko pomarzyc..ja sie z reszta do nich tez zaliczam... niestety na pytanie \"dlaczego\"..nikt nie zna odpowiedzi..ona pewnie tez nie..i niczym sobie na to nie zasluzyles..niestety mozna byc dobrym po stokroc i kochac jak najszczerzej jak tylko sie da..i zostac skrzywdzonym..milosc polega na tym ze za dwojga kochac nie mozna..noo po prostu do tanga trzeba dwojga..a my tu jestesmy samotnymi tancerzami..jak na razie..z wiara ukryta gdzies na samym dnie serducha ze kiedys jeszcze uda nam sie zatanczyc niesamowite tango z przepiekna roza w zebach..achhh...moze kiedys.. ja nie mam humoru..z reszta czuje sie nijak..jakas takas obojetnosc mnie nastala..moze przez to zmeczenie.ekhhh... no ale milo wiedziec ze kosza jednak nie dostalam..z reszta na pewno bylo by ci przykro jakbys wiedzial jaka jestem i kim jestem:P jak kazdy z nas tutaj..pelni wiary i nadziei..skrzywdzeni i pokryci marzeniami o spokoju jak na razie no i stesknieni za miloscia!! Korniczku!!tobie zdrowka jak najwiecej!!

dzień dobry milego dnia dla was!! Lola trzymaj sie!:*

ja tez sie zdołowałamw kościółku...bo apatrzyłam na te małzenstwa z dzidziusiami w wozeczkach..i wroca sobie teraz do domku, zjedza obiadek..nakarmia dzieko..i usiada na kanapie przed tv razem wtuleni i beda tak sobie po cichutku razem siedziec...ekhhh perspektywa spotkania zdolowala mnie jeszcze bardziej..bo jakbym z gory wiedziala ze dupa z tego bedzie a nie usmiech na twarzy..juz widze siebie wracajaca we lzach do domu..dzwoniaca do psiapsioly..i piszaca tutaj ze wiedzialam ze tak bedzie..ajć..boje sie jak cholera i wiecie co??pierwsza rzecz, ktora robie w domku to siadam przed kompem i sprawdzam was tutaj:)..mordki kochane:))

lola!!..dasz rade..najwyzej wyjdziesz wczesniej i powiesz ze sie zle poczujesz..szkoda ze nie masz tej rodzinki w krk..to wyciagnelabym cie na spacerek:)

no i chyba sobie wszyscy poszli..;/..ja sie do kapania zbieram od godziny..tak mnie ochota do zycia rozpiera..błeee

tak czy siak nec..nikt nie jest nas w stanie uszczesliwic na sile..dopoki nasze serce nie poczuje... zazdroszcze ci molo..stesknilam sie za morzem bo dawno nie widzialam.. oj wiem co bym dzisiaj zrobila najchetniej... tak ogladnac zachod slonca siedzac na piasku i wsluchiwac sie w szum fal..tak samej..porozmyslac..moze troszke pochlipac..tyylko tyle i az tyle..

ja do was wszytskich wroce..bo teraz musze isc na impreze..do tych starych i nowych..to ze jest nam wiecej bedzie nam latwiej..szkoda tylko ze takie topiki musza powstawac..po prostu..ale moze ma to jakis cel..w koncu mamy nasze wlasne male kolko terapeutyczne:D

dzien dobry:) ciesze sie ze wytrzymalas:)dzielna dziewczynka jestes:)i na slubie tez sobie poradzisz, choc wiem, ze moze nie byc zbyt latwo.. mnie sie dzisiaj tez latwo nie zapowiada..no nic..jak wroce tutaj wieczorem..to opisze..w miare jak moge:) czuje jakies dziwne wiercenie w brzuchu, taki niepokoj..nie wiem czym spowodowany.. ide se bo za godzinke musze byc ready.. calej mojej tutejszej rodzince milego dnia zycze! Lola Kornikowa, Crazy Motylkowa i Kornik Kornikowy:P

to teraz ta wiedze wkladaj do serca!!! to jest jeden z niewielu momentwo kiedy rozsadek musi wygrac z uczuciami..boo.. crazy..kiedy to sie stanie..nie bedziesz myslec..to samo przychodzi..jak jajko z niespodzianka i po czasie sie zastanowisz..ale jaja:P..wiem ze malo to powaznie brzmi..ale to prawda..a poza tym podziwiam cie za odwage..ja wiele razy mialam łapke na przycisku usun..i choc znam jego numer na pamiec..ekhh ale on nadal pisze..

potrafimy:)..tylko ze ja sie staralam ubezpieczyc na wypadek..no tak wypadek byl..ale polisa w jakiejs beznadziejnej firmie..bo w naiwnym serduszku.. dosc mam tej zwaly w codziennosci.. cos z tym musimy zrobic!

crazy!!..ja przez poltora roku myslalam ze cos ytakiego jak sie zakochac w moim zyciu juz nie nastapi... nie miewalam tych wlasnie motylkow i z gory wiedzialam ze jakis tam moj nowy zwiazek nie przertrwa..bedzie bo bedzie ale sie skonczy.... ale..sie doczekalam...iiii..dostalam w dupe..z otwarta furtka... błeeee...teraz to ja dopiero po tym doswiadczeniu tez tak mysle ze moje nastepne ew zwiazki beda po prostu..tak powierzchownie..w zakochanie moje zwlaszcza..raczej nie wierze...bo ja jeszcze musze zapomniec..wyczyscic..zaczac codziennosc bez wstawania z jego imieniem na ustach i zasypiania razem z nim.. potem..zobaczymy...moze kiedys...

trafilo ci sie:)..ekhh tylko pozazdroscic:)..widzisz kobieto jak ci dooobrze:)...:D

nie słonce..nie jestes samotna..bo masz nas tutaj..:) do like crazy..ja zawsze tak mialam ze jak chcialam sie zakochac to dupa z tego byla..gdy czekalam..a to jakos samo przychodzi:)

ja nie mowie bo ja rozumiem..i sama strasznie z tym walcze..jak na razie wytrzymuje i oby tak dalej!!! Lola!!zapomnij pliss ze cos takl\\iego jak sygnalki TEN numer sie nie wysyla! wysylaj nam!!:)

dobranoc:)

no wiesz ciio?? egoistka:P... ty juz swojego znalazlas:P..daj innym szanse:D

ja tez spadam..wyjatkowo pozytywnego dnia jutro zycze!!.. dobranoc wszystkim:)

gdzies ty sie takich rzeczy naogladal??:P..tutaj trzeba sposob..Lola ma dobry..:D trzeba ostro:P cholera..ze nie ma jeszcze jednego faceta tutaj..no nie.. DWÓCH!:)byloby w sam raz:)

musze zaczac pisac do kogo kieruje wypowiedz..bo krzywawo moje wypowiedzi wychodza;P

no ja wlasnie tez:P..ale to chyba zdrowe uzaleznienie:) no i motylku:)..ja pomimo to ze jestem tutaj uchodze za dosyc dobre..a raczej nie do pobicia pogotowie sercowe:P no ale tu jestem..ja tez potrzebuje karetki!!:P..takij wypasionej na sygnaleee!!!:).. ojj..czarny humor mnie dorwal..niedobrze:)

oj dzieckiem to ja bym chciala byc...;) niestety...to dorosle zycie:) ale tez ma swoje uroki:P..oj maaaaa:D

no i dlatego tu jestes:)...jestesmy..bo nam czegos brakuje... szalony motylku??ja i tak wiem ze wierzysz:)..jak my wszyscy tutaj..wierzymy ze nadejdzie otucha..czasem wiara jest przycmiona bolem i buntem..ale to mija..i minie... mowia ze wiara umiera ostatnia..przynajmniej nie bede wtedy samotna:P

te kornik..a ty meczu nie ogladasz??:>

to jest kurde bez sensu..wystarczylo ze zobaczylam jego zmieniony opis na gg..teraz jak tylko otworzylam oczy..i juz lzy...jak to jest do cholery jasnej BEZ SENSU! juz mnie to meczy..zmienil opis a nie odezwal sie do mnie??czyli byl, patrzyl..i nie chcial porozmawiac:( on nie wie jak sie czuje..bo za kazdym razem kiedy teraz rozmawiamy udaje dziewuche, ktora sie tym nie przejmuje i bez problemu nagle przechodzi w relacje koleżeńskie..czasami mi sie wydaje ze on swoje wu\\yrzuty sumienia ze kogos mogl skrzywdzic wyciera wlasnie tym kontaktem ze mna..udawaniem zastroskanego kolegi..czy kogos tam..a ja mu to ulatwiam.. ile bym dala zeby sie z nim spotkac i wywalic mu to wszystko..powiedziec jak sie zachowal i jak boli..ale ja sie nie odwaze zaproponowac spotkania..a jak przypadkiem wpadniemy na siebie na ulicy to zamienimy usmiech i zdawkowe..ze super i wszystko w porzadku..jaaasne;/ oj oj..przepraszam..nie tak powinien wygladac nasz poranek;/ ps:dzis bedzie piekny dzien, swieci slonce i pojade tramwajem:P