Maxim2121

Dobrej nocy Violu :) Też ruszam do spania Dobranoc wszystkim. Do poklikania jutro

Jak solidnie przypilnujesz ten gimnazjalny worek pcheł to będziesz miała pozytywne efekty. Szczerze Ci tego życzę. U mnie szczęśliwy posiadacz świstka sankcjonującego lenistwo ma od ręki przechlapane. MUSI pracować. Inaczej ma sęki. Tak mnie nauczono. W naszych szkołach przydałaby się radziecka dyscyplina (pruska przy radzieckiej to rozsprzężenie moralne), oczywiście obowiązująca obydwie strony. Tylko kto to wprowadzi?

Kiedyś Czarny róznież życzę Ci spokojnej nocy. Ja jeszcze trochę tu będę :)

Już poprawiam. Jakiś głodny krasnoludek zeżarł część liter, hihi http://pl.wikiquote.org/wiki/%C5%81ama%C5%84ce_j%C4%99zykowe

Brawo, Całkiem Czarny Nick. Villas juz mało kto pamięta. To był głos...

To wierszydełko było tak, dla wywołania uśmiechu... Jak ktoś lubi wiązać sobie język w chiński pragraf to oto llink do odpowiedniej strony : http://pl.wikiquote.org/w...e_j%C4%99zykowe

Choć podobno dobrymi chęciami coś wybrukowano, jednak nawet taka broń też się przyda. Ćiwczenie czyni mistrzem, mawiali mądrzy ludzie. Może na poprawę humoru zacytuję stary wierszyk: Autora zupełnie nie kojarzę, ale geialnie interpretował to Edward Dziewoński Rzekł mi raz pewien tęgi, bardzo uczony profesor że niektóre powiedzonka zbyt precyzyjne nie są. A wśród tych nieprecyzyjnych, mętnych powiedzeń grupy wyróżnia się to zawłaszcza, że dana rzecz jest do .... Językoznawczej lupy tak przeto tutaj użyję mówiąc że coś jest do... należy dodawać do czyjej... Bo jeśli, ciągnął profesor, do pewnej znajomej pani na której widok zawsze dech zapiera mi w krtani bo ona nie idzie, lecz frunie jak pasaż przez klawisze i tym co trzeba tak lekko i tak cudownie kołysze więc jeśli do owej pani zwiewnej, ulotnej, czarownej ... jest owo coś, rzekł profesor, to owo coś jest cudowne! A jeżeli do mojej, wspartej o nóg grube słupy do mojej, rzekł profesor, to, oczywiście, do dupy. :)

Witam wszystkich :) Nareszcie dotarłem do domu. Kiedyś Carzny, jakoś nie przekonują mnie dowody na istnienie dysortografii. Na 100 szczęśliwych posiadaczy świstka 99 nie ma żadnych problemów z ortografią obcojęzyczną, nawet tak trudną jak francuska. Tylko po polsku piszą tak, że opadają nie tylko ręce... Do wyjątków, godnych pokazywania publicznie, należą rodzice, któzy pomagają ciapie ortograficznej. Wspomniany przez mnie prof. Steinhaus wyrzucał z egzaminu studenta, który przedstawił się z węgierska (najpierw nazwisko)... [ciach, starczy] Teraz sączy i się do ucha \"Barcarola\" z \"Opowieści Hoffmana\". Czytam sobie Wasze wypowiedzi i mam nareszcie święty spokój... :)

Emerytowana Wuefistko, możesz wychwalac sznapsbaryton Michałka, ja jednak wolę śpiew klasyczny :) Pomijam wygląd, bo ten artysta przypomina mi nieszczęśliwego sapera, któremu po wybuchu grantu zapomniano powyciągac wszystkich odłamków. :)

Na chwilkę mogłem wejśc. :) Mam konto na tlenie i przeglądając forum trafiłem na ten temat :) Ot, proza życia :) Uśmiecham się do Was wszystkich :)

Kiedyś Czarny, tzw. dysortografia nie istnieje. To tylko wymysł dla leni, którym odpoiwednio wcześnie nie chciało się nauczyć prawidłowo pisać. Jest taka zasada \"Czego się Jaś nie nauczy, to Jan nie będzie umiał\". Wymyślono, że dysortografia to jakaś choroba. A to tylko suma błędów dydaktycznych. Dzisiesi nauczyciele są wygodni. Nie chcą wymagać. Takich okrutników jak ja jest bardzo niewielu i wywala się ich z pracy, bo śmią wymagać. Do wklikania. Pogadamy o dysortografii innym razem :) Walcz o prawidłowe pisanie. Mówię Ci, warto i wierzę, że dasz radę.

Niestety, muszę na dlużej Was opuścić. Obowiązki wzywają. Życzę wszytkim miłego dnia. Będę dziś gdzieś tak pod wieczór.

Witaj, Kiedyś Czarny :)

Jak się ktoś pod Ciebie podszywa, to zarezerwuj nick :) I proszę mnie nie zawstydzać :)

W męsko-damskim totolotku typowałem jakoś tak, że wychodziła mi jedynie dyscyplina dodtkowa tzn. kłopoty :D Jak lubisz łamańce językowe to wejdź tu http://pl.wikiquote.org/wiki/%C5%81ama%C5%84ce_j%C4%99zykowe

Satyry i inny niefrasobliwy humorek potrafią przywrócić równowagę ducha (taki zimny, kamienny kalkualtor jak ja tez ma uczucia). Nawet jak po raz kolejny uczniowie przyprawili o dodatkową siwiznę. Sporo tekstów różnych autorów znam na pamięć i lubię czasami coś zacytować :)

Tak w przerwie między zajęciami słucham sobie różnych arii operowych. Tak dla odreagowania nauczycielskich stresów. Kiedyś jedna z koleżanek (polonistka) wzięła mojego samograja i była ciężko przerażona, że jeszcze ktoś takich dziwactw słucha i nie chce zachwycać się np. Wiśniewskim (według mnie koszmarnym wyjcem) :D

Czyżbyś obawiała się wejść wcześniej z uwgi na ewentualną obecność kanibali? Juz tu ludojadów nie ma. Wczoraj ostaniego zjadłem :P

Przyjemnie słyszeć, że jest tu miło, choć niekiedy dyskusja jest dość, jakby tu powiedzieć, impulsywna :)

Mnie raczej trudno wyprowadzić z równowagi. Facet taki jak ja, czyli o poroprcjach źle uszytej pluszowej przytulanki (ważę 128kg przy wzroście ok 175 cm), wygląda bardzo niedorzecznie gdy się wścieka i naraża się na śmieszność. Czy prowadzę siedzący tryb życia? Raczej nie. Jestem belfrem. Uczę matematyki. Mimo pozorów, zawód nauczyciela wymaga ruchliwości :)

Mój nick to kompilacja nazwy karabinu maszynowego systemu Maxim (bo powystrzelałbym wszystkich konowałów wydających zaświadczenia o dysortografii) oraz mojej nawagi (czy ja powiedziałem, że podanej w kilogramach?) :)

W takim razie oto [ogromny bukiet herbacianych róż], choć nie uważam siebie za faceta na poziomie. Ot, bardzo zwyczajny, szary, nawet bardzo szary człowiek...

Zajrzę później. Obowiązki wzywają :)

Witam :) Mam chwilę czasu to zaglądam tutaj :) Temat jest rzeczywiście ciekawy.

co do wolno, to całkowicie sie z Tobą zgadzam