Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mona m.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mona m.

  1. Dzień dobry :) Dziewczyny, to jak już spakowałyście kuferki i nasz topik ma zniknąć w sinej mgle?? :D Popiszcie coś - przeciez to tylko kilka minut.... :) Już jesteśmy po spacerku z maluchami, ale mi dały czadu - Anielka szczególnie - wszystko było na nie - prowadziłam ją za rączkę bo w ogóle nie chciała iść a Anielcia w szale miotała się jak dzikie zwierzątko, a wrzaki słychać było dookoła.... ufff... Zza firanek wychylały się zaciekawione twarze sąsiadów :D Aga10, Jak tam nastrój, już troszkę lepiej? Na pewno będzie wszystko dobrze z Tatą. Świetnie,że już prace na podwórku zakończone. A co macie ułożone? Taką drobną kostkę granitową, czy coś innego? A jeszcze jabyś mogła napisać ile kosztował metr takiej robocizny - byłabym wdzięczna :) Ja mam na razie rozrywkę jak wychodzę - zbieram małe kawałki blachy dachowej o krawędziach ostrych jak noże, nieraz takie cieniutkie i małe + gwoździe.... Będę musiała wygrabić dokładnie dookoła domu - latem dzieci lubią biegać boso - jakby stanęły na coś takiego......
  2. Hej :) Aga10, współczuję Ci bardzo, zawsze jak bliscy cierpią jest bardzo ciężko. Bądź dobrej myśli . A co lekarz mówi na takie osłabienie? Czy to jest pod kontrolą? Ana24 :) Kolano już lepiej, choć nadal czuję dyskomfort, ale myślę,że do końca tygodnia będzie ok Dymku, a jak Twoja noga? czytasz nas jeszcze? Kresko Ale dziś u nas piękna pogoda, takie słonko nastraja mnie optymistycznie :)
  3. Shenen, dziękuję.... chlip! Przyjmij spóźnione życzenia z okazji rocznicy, wszystkiego dobrego dla Was Dziś już odrobinę mogę zginać także chyba lepiej.... Tak pomyślałam,że jak do wtorku, czy środy się nie poprawi to zrobię usg i udam się do lekarza. Ale nadal kuśtykam jak sierota. Przestraszyłam się bo ja sobie w życiu nic nie zrobiłam, żadnych poważnych kontuzji nie miałam... U mnie na działce bałagan, sześciu chłopa siedzi na dachu, bałaganią , klną, mam ich dość. Przez to wszystko musimy wychodzić na spacery poza działkę, a ja akurat teraz nadaję się do spacerów.
  4. Dziewczyny wyć mi sie chce! Wczoraj runęłam na ziemię na kamienistej drodze. Walnęłam kolanem w kamień no i boli jak cholera! Od wczoraj nie zginam nogi Tego mi brakowało :(
  5. witam wieczorkiem :) Kresko ale jak Ty to zrobiłaś ,że tak schudłaś??? dieta jakaś? Napisz proszę!! :) Aga10, wyobrażam sobie te roboty przed Twoim domem... taaa... czysta groza. Mnie to czeka w przyszłym roku - na razie mam wydeptaną trawkę i na stałe dwie kałuże przy bramie które w ramach hobby zasypuję tak co 2 tygodnie a one po chwili są znowu (koła samochodu)..... Kasiu na szczęście humor mi się poprawia razem z pogodą :) Czasem tak mam po prostu - siedzę wieczorem jak dzieci zasną i myślę sobie jak dzień minął - dopada mnie takie poczucie uwięzienia. Ale myślę,że jak zrobi się cieplutko to odżyję. Zresztą jeżeli tylko Anielcia pójdzie do przedszkola od września to coś się w moim życiu zmieni. :) Dotka, chętnie bym wpadła na ten obiad- cudowna sprawa jak ktoś przyszykuje i poda na stół :D Dobrej nocki
  6. Kasiu, pytałaś czy remont skończony (dopiero do mnie dotarło) tak już praktycznie koniec :) przed wprowadzeniem się na piętro powstrzymuje mnie brak poręczy na schodach - ale to już chyba do końca kwietnie będzie załatwione :)
  7. Hej :) Kasiu :) już obawiałam się,że nikt nie zajrzał :) Tak, porady pomogły, zresztą muszę też nad sobą pracować, bo chyba brak mi cierpliwości a instrukcji obsługi jak zauważyła Dotka - brak :D bardzo Ci współczuję tych zastrzyków... Ale kichowaty dzień dzisiaj, co chwilę deszcz. Ludki cały dzień w domu = obłęd. Spędzam wieczór przy winku półsłodkim \'Kadarka\' panowie stwierdzili,że kompocik - się nie znają ;) Dziś miałam atrakcję nie z tej ziemi byłam na zakupach w supermarkecie :D Czy ja kiedyś będę funkcjonować jakoś inaczej? Wiem,że siedzenie z dziećmi w domu jest urocze i dla nich bezcenne, dla mnie też..... Ale... chciałabym już widywać co dzień dorosłych ludzi :D Jakoś móc się zrealizować na innym polu. Nie chcę żeby to brzmiało jak narzekanie - tylko czasem mam wrażenie ,że już tak ZAWSZE będzie :D W każdym razie złożyłam podania dla dzieci do państwowego przedszkola.. zobaczymy, może się uda dostać. Szanse obniża fakt, że nie mogę udokumentować,że pracuję. Ech, a co mam ich oddać do przechowalni bagażu? Dobrej nocki
  8. Hej :) Ja się boję :) Właśnie przypomniała mi sie zabawna historyjka o kangurze, która gdzieś przeczytałam :) Pewien turysta zapragnął pamiątkowego zdjęcia z kangurem. Żeby było zabawniej wymyślił, że założy kangurowi swoja marynarkę - i tak zrobił. Pod koniec sesji kangur wyrwał mu sie i uciekł, a pan w marynarce miał dokumenty, portfel itp :) Później w urzędach tłumaczył jak to kangur uciekł z jego dokumentami.. U nas ok. Kasiu, zastosowałam sie do Twojej rady i wprowadzam wspólne zabawy. Chociaż nieraz nerwy mi trzaskają jak postronki - staram się bardzo :) Ale chyba warto bo Staś jakby spokojniejszy. Zwracam uwagę ,żeby go jak najczęściej przytulać. W kryzysowych chwilach Staś mówi do mnie \"Mamo, uśmiechaj się, uśmiechaj się!\" Nie wiem skąd ten tekst ale działa :D Aga10 Kresko, jak Ty kobieto to zrobiłaś ,że tak pięknie schudłaś???? napisz, ja też chcę!! Pięknie wyglądasz. Dziś uczciłam pierwszy ciepły dzień - rozstawiłam przed domem krzesełka i usiadłam z grzanym piwkiem w słoneczku - cudownie! Anielcia też cieszyła się z ładnej pogody - zerwała mi wszystkie krokusy i przyniosła ściśnięte w garstce..... dostałam bukiecik :) Dobra, uciekam smażyć naleśniki
  9. Witam poświątecznie :) Nie wiem jak postępować z własnym dzieckiem :( Stasio tak zazdrosny o Anielkę - robi wszystko na przekór, totalne głupoty, żadnego polecenia nie chce wykonać normalnie o wszystko wojna. Z kolei jak go chcę przytulić zachowuje się jak dzikus; kłębi się kręci, łokciami odpycha. Niczym nie potrafi się zająć dłużej niż 10 minut. Normalnieje - w miarę - jak mała śpi. Kurczę co robić??? Takie zachowanie tylko ściąga na niego kary.... :(
  10. Hej dziewczyny :) Chciałam złożyć Wam i Waszym Bliskim serdeczne życzenia Radosnych Świąt Widzę,że tylko Kasia zajrzała Kasiu, dużo zdrówka dla dziewczynek. My dopiero od dwóch dni jakoś się lepiej czujemy, powaliło nas to choróbsko, dawno tak nie oklapłam :)
  11. Dziewczyny może macie jakieś sposoby na początek przeziębienia?? (oprócz czosnku ....... :D )
  12. Hej :) Dziś jestem na nogach już od 6 , no ale taka jest cena za to, że Ludki idą spać o 19 :D Dziś Wielki Dzień Izy F :) Trzymam kciuki ! Kasiu, no właśnie to jest plus mieszkania na wsi – minus to to, że ja chcę mieć za sobą imprezę z prawem j. JUŻ , bo mam wszędzie daleko ...... Wydaje mi się, że pisałam Wam, że staram się o dotację na działalność, tylko to już dość dawno, bo w lipcu zaczęłam :) Kreska, wiesz, u nas też w sobotę na całe popołudnie i wieczór wyłączono prąd, siedzieliśmy przy świeczkach :) Chyba dopiero nad ranem w niedzielę naprawili awarię. Aga 10 Shenen, u nas jest tak samo :) Ostatnio na topie jest właśnie „Ale Dziubas... ja nie rozumiem!” :D , ale też bardzo lubimy „Dym z papierosa” Marii Czubaszek, „Poszepszyńskich”, ale jeszcze pisanych przez J. Janczarskiego, „Rycerzy Trzech” Elity. Często wieczorkiem sobie słucham :) Do tego dochodzą wszelkie filmy Barei – praktycznie na pamięć + Vabank :D Dzięki za stronkę, z przyjemnością sobie pooglądałam :) coś A. wspominał, że panowie występują , nawet tuż przed kabaretem Hrabi, ale ja też jeszcze nie widziałam. Kreska Dawno nie zaglądałaś :) IzaU, , no właśnie, na skype to chyba Cię jeszcze nie widziałam ! :) Ale ja tylko wieczorami siedzę.. Dotka :) Jak zwykle zapracowana po uszy! Nauczyciele zaplanowali Wam „rodzinną” naukę... :O Najgorzej, że trudno na zebraniach powiedzieć co się myśli na ten temat, bo co niektórzy nauczyciele są mściwi... Aż się boję myśleć jak to będzie jak ja będę musiała posłać dzieci do szkoły, gdzie stracą mnóstwo czasu na naukę bzdur .... jak np ja na naukę systemu dos... A wszelkie przejawy zainteresowań będą tłamszone w zarodku ....Już pierwsze „zderzenie” mamy = przedszkole :O Anka :D Kinga Miłego dnia
  13. Hej :) Co za niespodzianka - Iza :) Dobrze Izo,że u Ciebie w porządku, my tu b. ciepło o Tobie myślimy. Kasiu, tak kusisz tą kawką :) Powiem Ci,że owszem, stres jest - ale 80% tego stresu to brak papierka. W razie czego - zawsze ja będę winna. Dlatego unikam głównych dróg, jeżdżę tylko tymi leśnymi...(w sumie terenowy samochód by się przydał) Głównie po to,żeby nie wyjść z wprawy samej obsługi, bo naprawdę jak miałam przerwy po 2,5 czy 3 mies. to zapominałam, który pedał do czego, nie mówiąc o tym,że mi gasł :O Mam jakieś poczucie beznadziejne,że tak będę do końca życia zdawać i nie zdam :D Normalnie na emeryturze jeszcze będę do tego Radomia jeździła :D :D :D Beti, życzę Ci powrotu dobrego samopoczucia. Kochana, podjęłaś bardzo trudną decyzję, na pewno racjonalną. Wiesz, są trudniejsze dni, a potem wychodzi słoneczko! Co za porażka - niestety nie dostaliśmy dotacji na działalność - dziś dostałam odpowiedź.... było b. dużo chętnych.... Muszę coś kombinować własnymi siłami. Pożyczyłam sobie jakieś dzieło na temat metod wychowawczych - idę się douczać :D Miłego wieczoru
  14. Kasiu, jeszcze doczytałam - już do mnie powoli przestają docierać słowa o tej porze :D Za kierownica już nieźle, coś mi chyba zaskoczyło :) Może to wynik tego,że wsiadam do mojego samochodu i grasuję po okolicy :D W każdym razie już sie nie szamoczę w środku z obłędem w oku. No chyba,że mi zgaśnie na środku skrzyżowania jak dziś :D :D , ale to już na szczęście sporadycznie A jak Tobie idzie kurs? Już może skończyłaś?
  15. Kasiu, ad Stasia, to dopiero składam podanie, zanim rozpatrzą - minie trochę czasu - a to i tak od września dopiero. Obawiam się,że szanse są małe, bo jest to jedyne państwowe przedszkole na kilka okolicznych miejscowości, ale zobaczymy, może się uda. :)
  16. Kasiu :) oby Ci się spełniały marzenia, wszystkiego co najlepsze (witaj w klubie z 3 na przedzie ;) ) Poproszę o kawałek tortu :) Shenen... :) już się zaczęłam obawiać, że nie zaglądasz tu zupełnie, napisz Kobieto co tam u Was :D Jak Madzia? Zdrówka dla Majeczki No czub mi się trafił tragiczny! Następny termin 12 kwietnia, chociaż może się uda wcześniej bo znowu złożyłam podanie o przyspieszenie terminu. Poprawiam sobie humor kabaretami, uwielbiam kabaret \"Potem\" szkoda że się rozpadł , ale tu wklejam Wam \"Hrabi\" uśmiałam się do łez.. takie życiowe ;) http://youtube.com/watch?v=4J9eS33lVhY
  17. Hej :) Napisałam się , i mi zniknęło .... Także będzie krócej :D IzaF, trzymamy kciuki, oby wszystko poszło idealnie! Dymku, jak noga??? I jaką decyzję podjęłaś ? Ana 24 biedna Juleczka, wymęczona na pewno. Dużo zdrówka dla niej! Aga10, ja też bardzo lubię zakupy w Ikei :) Jeśli chodzi o egzamin z prawa jazdy to 16 miałam trzecie podejście i nie udało się ...... Trafił mi się tak złośliwy egzaminator, zrobił w samochodzie b. nieprzyjemną atmosferę, darł się na mnie min o to,że na placu manewrowym wyłączyłam światła awaryjne \"Kazałem wyłączać!!!!????\" i tego typu teksty.Problem mi robił już na samo wejście, bo nie miałam okularów na nosie, mówiłam ,że mam soczewki, a on swoje \"Nie mogę!!\" W końcu zaskoczył ,że jednak mam soczewki jak powtórzyłam chyba 3 raz , a on : \"to ok.\" Ani przepraszam ani pocałuj mnie w d.....\" Darł sie i pienił o duperele. Efekt był taki,że jeździłam z gulą w gardle przez 50 min - i nie miał się do czego przyczepić. W końcu dałam sie podpuścić na głupotę i koniec. Widziałam, kogo nie egzaminował to oblewał - oprócz mnie 3 osoby. Miałam pecha,że na niego trafiłam i tak.... Czekam do kwietnia na następny termin. Mam wielka ochotę złożyć skargę na tego gościa, i jak zdam, to chyba to zrobię. I takie klimaty.
  18. Witam :) Głupio mi okropnie,że tak rzadko coś napiszę, ale jakoś nie mam weny, dzień za dniem taki sam, tylko tygodnie mi lecą. Ale czytam Was na bieżąco :) Dymku, to ciężka sytuacja z tą nogą, jeżeli by Ci wstrzykiwali tę substancję to jakie są rokowania? Jak szybko kości zaczęłyby przyrastać? Bo wiesz, operacja to chyba ostateczność, tylko nie możesz mieć w nieskończoność nogi w gipsie.... Dymku, ja myślę, że ta propozycja jest ok, dopytaj dokładnie co i jak ile to by trwało, jak lekarze oceniają .... wiadomo,że trudno nieraz powiedzieć, ale może dostaniesz jakieś dokładniejsze informacje. Rodzina da sobie radę na pewno! A Ty musisz być zdrowa, w dobrej kondycji!! Współczuję Ci bardzo, generalnie trudna sytuacja... Wiecie ostatnio znowu jakieś nieprzyjemności w przedszkolu Stasia, struta jestem trochę. Wszystko ok, tylko ta jedna przedszkolanka mi się nie podoba. Co jakiś czas z czymś wyskoczy, aż się słabo robi, naprawdę... Może ona po prostu Stasia nie trawi. Czasem mam takie wrażenie. W każdym razie składam papiery do przedszkola państwowego - córka koleżanki tam chodzi, słyszę same dobre opinie. Może mi przyjmą dzieci. Uściski dla Was dziewczyny
  19. Witam Jakoś nie bardzo mam wenę twórczą :) W ogóle to od dwóch dni bym tylko spała i spała.... ciśnienie czy co? ;) Dymku, oj niewesoło to wygląda, co to się dzieje, że się nie zrasta to złamanie??? Bardzo Ci współczuję... IzaF, energia Cię roznosi Kobieto :D Kasiu, no ijak Ci się jeździ? Ja trenuję tu po wsiowych drogach, w ogóle to najlepiej byłoby gdyby drogi były puste :D Ja mam wyjechać na szosę (taką wsiową) jestem cała spięta i mam wytrzeszcz........... Shenen, ale Was dopadło choróbsko, kurujcie się, dużo zdrówka! Aga10, świetne są takie parki rozrywki dla dzieci – jedyna szansa, żeby się maluchy tak naprawdę zmęczyły :D Wiesz, myślę, że wtedy na tych jazdach co tak kiepsko poszły, to po prostu nerwy .... ale też to,że wstałam o 4 rano, a nocka niestety była z pobudkami (Anielci ZAWSZE się zbiera na nocne gadki jak mam wstać wcześnie- jakieś ma wyczucie chyba) Postanowiłam już się tak wcześnie nie umawiać, bo po prostu zmęczenie robi swoje... Anka :D :D :D
  20. hej kobietki :) dziś zaczęłam dzień kolejnymi dwiema godzinami jazdy, nie wiem co się dzieje,jeździło mi się fatalnie!! Starałam się jak dzika, oczy miałam dookoła głowy i zeza rozbieżnego niemal ... Pod koniec drugiej godziny pomyliłam gaz z hamulcem i to na skrzyżowaniu. Nie wiem czemu to przypisać, naprawdę, uwsteczniam się,czy co.... Chyba wór pieniędzy wydam i nie zdam tego egzaminu. Teoretycznie wszystko wiem a w praktyce nieraz się czaję nawet jak mam pierwszeństwo,szczególnie jak jestem na rondzie. Brak mi pewności siebie. Dziewczyny zdenerwowałam się tak,że kark mi się usztywnił i nie mogę kręcić głową!!! Kupiłam Stasiowi takiego silikonowego dinozaura, ale radocha, biega i robi \"łaaaaaaa!!!!\"
  21. Hej :) Kasiu, właśnie- zapomniałam napisać o rozmowie w przedszkolu – istne przedstawienie. Pani kierowniczka – bardzo życzliwa osoba oznajmiła mi z uśmiechem ,że przecież najlepsze co można dla Stasia zrobić to właśnie kontakt Stasia z rówieśnikami , jak na to ociekając słodyczą, że oczywiście tak, ale czy panie się tego trudu podejmą... I tak z uśmiechem toczyła się rozmowa ,że Staś powinien oczywiście chodzić. Najlepsze jest to, że przecież nigdy by mi nie przyszło do głowy go zabierać, gdyby nie wcześniejsza rozmowa z przedszkolanką – praktycznie sugerująca mi zabranie Stasia... W każdym razie poszło miło, panie były życzliwe i w sumie tak powinno być. Staś został zdiagnozowany przez neurologopedę – nie ma opóźnienia umysłowego także może chodzić do zwykłego przedszkola. Po prostu ma klasyczne opóźnienie mowy – i fakt wymaga w związku z tym nieco większych pokładów cierpliwości. Ma też niestety zachowania typowe dla problemów neurologicznych np powtarza zadane pytanie zamiast odpowiedzieć– ale jedyne lekarstwo na tym etapie to praca na Montessori, prowokowanie go do dialogu oraz kontakt z grupą. Ale właśnie taki kontakt z grupą jest dla niego bardzo mobilizujący. Pracujemy nad wymową i są postępy – tylko wiadomo, 1,5 roku zaległości nie nadrobi się w miesiąc. Także sytuacja została załagodzona jest dobrze także może odbyła się rozmowa na wyższym szczeblu, nie wiem. I tak to wygląda Kasiu, także nieźle :) A jeśli chodzi o Twoje obawy ad praw jazdy to, wcale nie musisz mieć takich problemów jak ja. Myślę,że u mnie to wynik tego, że robiłam kurs na wsi i mało w sumie jeździłam po rondach, skrzyżowaniach itp, wiesz o co chodzi. Do tego robiłam kilka błędów w obsłudze samochodu na które – co najgorsze nie zwrócono mi uwago i źle się nauczyłam. Najlepiej jest uczyć sie tam, gdzie się zdaje egzamin – a u mnie – meksyk totalny, jazdy w okolicach Warszawy, chyba z 10 godzin w samej Warszawie , ostatnie 1,5 w Radomiu , niestety płacę za swoją ignorancję i tyle.... :O An 76 :) Kobieto :) link w Twoim poście sprawił,że dziś nie zjadłam 4 pączków (nie potrafię poprzestać na jednym) Jak poczytałam co muszę zrobić, żeby spalić to ominęłam pączki w sklepie wielkim łukiem :D I bardzo Ci za to dziękuję , bo też dietkuję i udało mi się zgubić 4 kilo – wreszcie waga zaczęła mi spadać :) Iza F, biedny Dominik, że też dzieci muszą mieć takie sensacje... Oświeć mnie proszę moja Droga o co chodzi z tym napletkiem??? Bo ja nigdy nic nie ruszałam Stasiowi i nie wiem czy to dobrze, czy źle??? Nic mi żaden lekarz nie powiedział... Aga 10 Kciuki się przydadzą , kto wie, może się uda... Jakoś moja wiara w siebie sklęsła... :O Beti, dzięki za zdjęcia! Ale fajnie na nartach, ja bardzo lubię szaleć na biegówkach ale w tym roku nie zdążyłam .... Kresko, to miałaś przygodę z sufitem, miałam podobny problem - niestety dach jest niewykończony i przecieka na szczęście minimalnie i tylko podczas większych ulew. Też dietkujesz, to się będziemy mobilizować :) Dobra uciekam, bo gotuję fasolkę po bretońsku i czas już ją doprawić. Aaa, jeszcze jedno, zainteresował mnie ostatnio taniec brzucha – bardzo fajna sprawa!! Zachęciłą mie klożanka która już od dłuższego czau tańczy Ja nie za bardzo lubię ćwiczenia a takie babskie tańce to chyba coś dla mnie :) Codziennie wieczorkiem odpalam muzykę i w ramach ćwiczeń trochę się rozciągam i tańcuję :) Polecam rozrywkę :)
  22. Witam dziewczyny :) Do pisania zmobilizowały mnie zdjęcia od Kasi i Moniki :) Kasiu, Twoja Ala rośnie na piękność :) Widzę,że wszelkie atrakcje Warszawy zaliczyła :) Zanim otworzyłam, myślałam,że razem przyjechałyście, już miałam krzyczeć,że nie dałaś znać :) Monika, fajnie,że zajrzałaś na kafe, ale Natalka Ci rośnie, ślicznie wyglądała na Jasełkach. Dziewczyny wypadłam z obiegu, ostatnio nie miałam nawet czasu zajrzeć na kafe. Miałam smutne wydarzenie w rodzinie - zmarł mój Dziadek - staruszek ponad 80 letni. Ostatnie lata życia miał bardzo ciężkie, był po wylewie i niestety przez 8 lat żył - wegetował - na wózku, nie mógł mówić, stan pogarszał się i pogarszał, jednak świadomość pozostała do końca ( nie mnie to osądzać, ale myślę, że na nieszczęście) Dziadek był pułkownikiem także został pochowany z wszelkimi honorami , wzruszyło mnie to,że na jego pogrzeb przyjechali tacy bardzo leciwi panowie- nieraz z bardzo daleka... Smutno mi, przypominają mi się rozmowy z Dziadkiem, jego obecność, uśmiech..co było nie wróci ..... niech odpoczywa w Pokoju. Moja walka o prawo jazdy trwa, mówię Wam horror - przeniosłam papiery z Warszawy do Radomia, i okazało się,że muszę powtórzyć testy, bo juz pół roku minęło, termin na szczęście udało mi się przyspieszyć (z marca) i już to zaliczyłam, teraz czekam na kolejne podejście do praktyki - to już 3 raz będzie, ciekawe za którym zdam, chyba wszelkie rekordy pobiję :( Także mam sajgon, bo jeżdżę na jazdy do Radomia,żeby trochę poznać miasto i przypomnieć sobie jak się jeździ :D - Muszę jeździć pierwszym pociągiem - normalnie wstaję o 4 rano!!! :D żeby zdążyć wrócić zanim Andrzej wyjdzie do pracy. Jak zdam ten egzamin to chyba się upiję i będę leżeć na tarasie. Dzieciaki sobie rosną, rozrabiają, Stasieniek się przekorny zrobił, dzięki niemu pracuję intensywnie nad moja cierpliwością taaa..... W sobotę ma bal w przedszkolu, zresztą Anielcia też się załapie :) Pozdrawiam Was wszystkie
  23. Hej , IzaU, jak mi przykro!, jednak liczyłam, że wrócisz, ale faktycznie jeżeli każdy wpis jest czytany to się może odechcieć :O Izo, życzę Ci wszystkiego dobrego A zresztą, napiszę do Ciebie maila
  24. hej :) I mamy Nowy Roczek - jak zawsze cieszy mnie fakt, że dnia już przybywa :) Kinga, dziękuję za ciepłe słowa Kasiu, a jak ta wysypka wygląda? może to uczulenie? U nas Sylwestrowy wieczór taki bardziej w stylu emerytów ;) - graliśmy w \"go\" (Andrzej zawsze mnie ogrywa :D ) i w szachy - na ile pozwoliły budzące się co godzinę maluchy (petardy) Ok 24 towarzystwo się rozbudziło na dobre i przykleiło małe noski do szyby :) Każdy fajerwerk był witany z okrzykami radość Staś jest na etapie Olinka znowu i pokrzykiwał \"Huraa, rakieta ocali planetę!!\" :D :D :D Na razie :)
×