Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mona m.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mona m.

  1. Hej:) Kreseczko, przyjmij spóźnione życzenia Uff, ale miałam dzień dziś. Mam ostatnio trochę przemyśleń dotyczących moich dzieci. W związku z przemyśleniami ograniczyłam im bajki do godziny dziennie. No i postanowiłam zaproponować im sporo zajęć - takich jakby to ująć - rozwijających wyobraźnię, twórczych. Nawet z użyciem prostych elementów, typu patyczki szyszki. Natchnęło mnie wczoraj. Efekt - piorunujący naprawdę są zainteresowane ! Dziś np dwie godziny bawili sie w miarę zgodnie klockami - oczywiście każde na swój sposób, ale zabawa była :) Było też wspólne naklejanie jesiennych liści w kompozycję. Pomagały z fascynacją :) Na razie pomysłów mi nie brakuje, choć jestem trochę padnięta... Poza tym uszyłam dwie torby, jedną dla Stasia do przedszkola, drugą taką podręczną dla siebie - muszę jeszcze kupić lamówkę i naszyć ją. Co mnie martwi to fakt,że Staś się zaziębił,ma nos zawalony, zaczyna brzydko kasłać płuca mu się \"odrywają\" - po prostu zaraził się w przedszkolu. Wyobraźcie sobie, że gdy Staś zmieniał buty weszła jedna mamuśka rozczochrane babsko bez połowy zębów , przyprowadziła córkę i mówi \"Ona jest przeziębiona trochę....\" a mała normalnie ma gluta do pasa. No i już Stasio chory. Załamują mnie tacy rodzice. .... Wrrrrrrrrrr No i jutro nici z przedszkola. Dziękuję Wam za zdjęcia Dotka, zaskoczyły mnie zdjęcia od Ciebie - cudowna plaża!!! Uciekam bo chcę jeszcze popracować troszkę , miłego wieczorku
  2. Hej :) Dziś zaprowadziłam Stasia po raz pierwszy do przedszkola.... Na razie chodzi do południa 3 dni w tygodniu.... Ładnie się ze mną pożegnał i myślałam ,że będzie ok. jednak bez płaczu się nie obeszło. Mój Staś na razie owszem, chce do dzieci tylko nie bardzo umie dostosować się do poleceń pań (bardzo sympatycznych zresztą) , nie chciał uczestniczyć w niektórych zajęciach, na hasło „kończymy się bawić... „ protestował płaczem, nie chciał słuchać, ech.... Na szczęście panie go nie zmuszają, Staś może się pozłościć tylko nie może wędrować gdzie chce – i to jest całkiem zrozumiałe. Stwierdziły ,że ok, tak nieraz bywa i trzeba mu dac czas,żeby się zaklimatyzował... Co mnie cieszy stosują część technik i zabaw Montessori. A to jest taki to nastawiony dość indywidualnie do dzieci. Nie chcę stawiać jakichś diagnoz ad Stasia ale mam wrażenie , że jest introwertykiem. Od niemowlaka był bardziej zasłuchany w siebie, niż w to co dookoła.... Mam wrażenie,że wyszedł z tego przedszkola taki trochę... trudno mi opisać- może przybity to zbyt dosadne określenie, ale w lekkim szoku ;) Wiem, że nie powinnam porównywać, ale zawsze jest w tyle za innymi dziećmi :( Dziewczyny pocieszcie mnie, że to minie..... Shenen, dziękuje za zdjęcia, wyglądasz promiennie z brzuszkiem, Maja urocza jak zawsze. Jak czas leci, niedawno pamiętam jak zastanawiałaś się, czy w ogóle zdecydujesz sie na kolejne dzieciątko... :) Dużo siły Ci życzę Kresko :D czyli to nie tylko tu tak długie terminy na prawko ... paranoja naprawdę. Ana 76, no mam nadzieję ,że się poznamy :) Iza F, uśmiałam sie z twojego opisu tej pani :) Pewnie chciała sobie podjeść tak na cały tydzień z zapasem :D Pamiętam wesele kolegi mojego Andrzeja; naprzeciwko nas przy stole siedziała rodzinka- pani – ogromna przelewająca się na krześle, cały czas z papierosem w ustach, obok mały żarłoczny chłop i dwoje dziatek wyglądających jak żywe kluski śląskie. Nie interesowało ich kompletnie nic oprócz jedzenia. Po prostu żarli nie jedli. Do tej pory pamiętam jak trudno było mi się opanować i nie śmiać się! Aga10 , co za drzewo układasz kobieto? do kominka? ;) Kasiu, czekam na zdjęcia :)
  3. :) juz jestem, Kresko, też tak zaglądam jak Ty, dziś mam trochę luźniejszy dzień, choć zaraz wygonie maluchy na dwór. Ostatnio tak przegoniłam Anielcię, że przysiadała mi na ziemi i pod koniec spaceru zasnęła mi na rękach :) Kasiu, na szczęście na razie nie chorują, choć obawiam się sezonu zimowego.... w zeszłym roku chyba padł u nas jakiś rekord pod względem chorób. Staś po wycięciu migdała niemal natychmiast zaczął mówić - czyli pani logopeda miała rację... O to chodziło w jego przypadku, zresztą okazało się,że miał spory niedosłuch przez ucisk. Na szczęście już jest wszystko ok. Staś jest rozbrajający, jak się denerwuję na niego to podchodzi i mówi \"Tocham Cię mamo!\" I już mi złość przechodzi :) Staś się wszystkim zachwyca , wszystko jest ładne, piękne. Listki, wiewiórki, ptaszki... Anielcię rozpiera energia, tez z niej przytulaczek tylko taki cały czas w podskokach. Uwielbia mi uciekać. Bawią się razem ze Stasiem w jakieś biegi dookoła domu. Prawo jazdy to super pomysł Kasiu, pewnie,że rób. Ja kurs wspominam b. miło. W Warszawie są bardzo długie terminy oczekiwania na egzamin, 1,5 miesiąca. Także od zakończenia kursu - połowie lipca raz podchodziłam do egzaminu we wrześniu - oblałam konkursowo :D - teraz następny mam 22 października. No i zobaczymy. Najgorsze jest dla mnie to,że tak długo czekam, bo wychodzę z wprawy i zapominam niektóre rzeczy... No ale co zrobić. Muszę wziąć ze 4 godziny(40 zł jedna) jazdy po tym nieszczęsnym Bemowie, którego zresztą nie znam i podchodzić aż w końcu zdam.... :)
  4. Kasiu, już doczytałam, współczuję takich sensacji zdrowotnych....
  5. :) Ooo, Joasia zajrzała :) Joasiu, Napisz coś więcej :) Kasiu, nie szkodzi, obejrzysz na spokojnie Kasiu, a co sie dzieje,że robisz usg? Kresko, widzę,że jesteś strażniczką forum :) Właśnie jesteśmy po spacerze, pięknie dziś! Naszło mnie na taką przyczepkę do roweru dla moich ludków, mogłabym z nimi jeździć na dalsze wycieczki, bo jestem uziemniona w domu , tylko cena mi się nie bardzo podoba - ponad 300 zł, ale tak lubię jeździć na rowerze.... Hmmm.... Ale ile jest warta większa swoboda?? :D Grzybki w słoikach napawają mnie dumą! Niby nic a cieszy! Biegnę robić obiadek - dziś serwuję placki zbójnickie - Staś bardzo je lubi :) Miłego dnia
  6. :) Podciągnę troszkę :) Kresko, rosną, rosną.... głównie w stopach :) Padam na twarz, dziś wymyśliłam sobie zbieranie grzybów, wieczorem zamarynowałam kilka słoików - pierwszy raz w życiu, mam nadzieję,że będą dobre..... :)
  7. Witam wieczorkiem, zaraz wyślę Wam trochę zdjęć moich rozrabiaków :)
  8. Aga , fantastyczny strój i motor :) Pamiętam, jak jeździłam w Bieszczdy, wielu ludzi organizowało sobie rajdy na motorach, z tym, że juz nie takich sportowych tylko często chyba własnej konstrukcji , fantastyczna sprawa :) Macie małego pieska? Oliwia biedna, chyba się go trochę przestraszyła? Dzieciaczki rosną, najbardziej rosną im stopy :D Remont na razie się zatrzymał bo hydraulik nam nie może dotrzeć od dwóch tygodni.... ale juz niewiele zostało w sumie – wybrać panele, glazurę i sanitariaty, zamontować i jest super :) Ciesze sie bo w naszej sypialni wielkości 12 m kw mamy trzy łóżka w tym nasze duże.... i komputer – najważniejsza sprawa – i ciężko się ruszyć, nie mówiąć o tym,że połowa moich ubrań i 90 % książek jest w piwnicy...... :( i ma piwniczny zapach.... Ślimak robi wrażenie :D Kasiu, świetnie ,że pracujesz, pewnie odżyłaś? Właśnie liczę na ten kontakt Stasia z rówieśnikami, na to, że nauczy się wiele nowych słów , piosenek, pewnie też słów które mnie zaskoczą... ;) Boję się tylko, że zacznie chorować... Anielcia po ślimaku ok , chrupie żołędzie, gustuje też kasztanach, wszelkich owockach np berberysu , róży, jagodach leśnych (musze bardzo uważać) również w kwiatkach, listkach itp. Generalnie cały czas coś je.... także mam oczy dookoła głowy... :)
  9. Witam Was po długiej przerwie :) Dziękuję Wam bardzo za pamięć i za maile, czasem poczytuję co u Was ale rzadko znajduję chwilkę,żeby spokojnie popisać. U nas w porządku, Staś mówi coraz więcej i wyraźniej, ostatnio ulubione powiedzinko to \"super mamo!\" :) . Udało mi się załatwić dla niego przedszkole, za czego się ogromnie cieszę. Wreszcie będzie miał kontakt z rówieśnikami, bardzo ciągnie do dzieci. Czasem jak na spacerach widać gdzieś bawiące się dzieci to Staś nie chce odejść od płotu.... Anielcia cały czas psoci, wspina, podskakuje jak sprężynka. Do tego zjada przeróżne rzeczy... ostatnio zjadła.... ślimaka, całego ze skorupką, mówię Wam - wyobraźcie sobie moją minę..... Dzieci są niesamowite! :D Być może niedługo uda mi się wyrwać z domu i pracować na zmianę z Andrzejkiem, zobaczymy, bo to jeszcze nie jest pewne. Ale dobrze by mi zrobił powrót do świata ludzi dorosłych :D Kasiu, wróciłaś do pracy? Shenen, ciesze sie,że wszystko dobrze u Ciebie , właściwie u Was :) Przeczytałam tylko jedną stronkę, nie jestem na bieżąco, ale pozdrawiam Wszystkie serdecznie
  10. mona m.

    smażone pomidory

    Witam :) Cały dzień robię dziś podchody do komputera i udało się :D Ale cudowny , ciepły wieczór dziś... Guziczku :) maluchy dają czadu.... Chociaż wczoraj miałam porównanie , przyjechali znajomi z dwójką dzieci w podobnym wieku no i powiem, że moje są spokojne i grzeczne jka aniołki – pierwszy raz tak mogłam stwierdzić :) Ale jak pada to faktycznie energia ich roznosi... z lekkim niepokojem myślę o zimie :) Kurs był związany z zakładaniem własnej działalności gospodarczej – dawał podstawowe wiadomości na ten temat , plus garść mądrości życiowych :) Teraz mam za zadanie napisać mój biznes plan – przez dwa tygodnie i starać się o dotację.... Chętnych jest wiele (pań, bo oferta była dla pań ) ale – warto próbować... W każdym razie zmuszam mój zastały umysł do heroicznych wysiłków, wyciągnęłam kalkulator i przy dźwiękach łomotu na piętrze (stały element krajobrazu – panowie robotnicy) oraz różnych dźwięków moich dzieci staram się coś stworzyć :D Guziczku a jak u Ciebie? Przyślij mi proszę swoje zdjęcie blond bo ciekawość mnie pożera ;) Gdzie jest Lonia??? Lenko.... Tajlandia... ale dobrze Twojemu mężowi :) Żarówko :D chciałabym Cię zobaczyć na żywca kiedyś :) A na ryby też bym poszła – co prawda nigdy nie wędkowałam własnoręcznie ale myślę, że to fajna sprawa – no może poza momentem odczepiania majtającej się śliskiej zdobyczy :) Tatra, jak tam? ŻUJESZ? :D Trzymam kciuki!! Niuciolka, coś się stało? Czemu zniknęłaś? Dinko Tak się ogórkowo zrobiło... może tez się skuszę na produkcję ? Dobrej nocki!
  11. mona m.

    smażone pomidory

    HEJ :) Troszkę odpoczęłam, doczytałam :) Charta, GRATULACJE! Cudna wiadomość :) Tatra, tak zapisałam się oczywiście na ten termin, bedę musiała teraz wziąć kilka godzin jazdy bo po tak długiej przerwie szanse nie wyłożenia się są marne :O W ogóle to straszny stres taki egzamin, ale jakoś przeżyję. Be w każdym razie zdawać do skutku... :) Żarówko, skopiowałam sobie ten przepis na ogóreczki łącznie z pasteryzowaniem, bardzo lubię takie ogórki, ale ja nigdy nie robiłam przetworów i podchodzę do tego jak do jeża.... Niuciolka chudnie, gratulacje Lenko, jak miło, że wróciłas :) Moją wagę pomijam milczeniem Ostatnio usiłuję walczyć z moim czarnowidztwem i brakiem wiary w możliwości :O Jestem niestety z tych dla których \" szklanka jest do połowy pusta..... \" Nie za bardzo mi to wychodzi :( Czepiam się tylko biednego M.
  12. mona m.

    smażone pomidory

    Witam Pomidorki, Dziś zakończyłam szkolenie - uff - co za maraton! - 7 godzin dziennie :) Później pociągiem do domu a po powrocie kąpanie i usypianie dzieci, gotowanie ew mycie podłóg, padałam a następnego dnia od szóstej znów do Warszawy..... Ale za to głowę mam pełną nowych wiadomości, szkolenie oceniam na szóstkę z plusem , muszę to przetrawić :D Genialnie było wyrwać się z domu :) Psychicznie odpoczęłam, za to mój M. siedział z dziećmi - piszczy z radości, że jutro idzie do pracy, taaa.... Czytam po troszku co u Was, trochę się nazbierało stronek, Niuciolka prawa jazdy jeszcze nie mam, zdałam teorię, najbliższy termin praktycznego wolny.... - 5 września o 7 rano . Octopi , my się jeszcze nie znamy :) Padam, muszę przybrać pozycję horyzontalną Na razie
  13. mona m.

    smażone pomidory

    :) hej :) Wiecie, weszłam dziś na chwilkę do lasu - są grzyby ! Bardzo lubię zbierać, to mnie odpręża :) Niuciola, no właśnie – była :D Dziś był grill – turlam się.......... Tak, umiem prowadzić samochód – przynajmniej takie mam wrażenie :) Agnieszko, :) na egzamin jeszcze się nie zapisałam, muszę to zrobić w tym tygodniu, bo kolejki rosną szybko (wakacyjne kursy) Nawet nie wiem jakie są teraz terminy... Cieszę się na to szkolenie, mam nadzieję ,że będzie dobrze prowadzone. Zresztaąto odmiana dla mnie :) Żarówko, trudne masz doświadczenia z dzieciństwa .... najgorzej,że taki bagaż się za człowiekiem „wlecze” mówiąc dosadnie... Jeżeli moge Ci coś doradzić to tylko, żebyś o siebie zadbała - takie drobne przyjemności – wiesz – trochę wolnego czasu, książka , to co lubisz itp. Jak czytam Twoje posty to mam wrażenie, że nie dajesz sobie wytchnienia, tylko cały czas w biegu.. Ja sama mam tendencje do harowania aż padnę na podłogę ze ścierką w ręku , bądź też przed komputerem przy pracy ..... tylko ostatnio zauważyłam ,że jak o siebie nie zadbam, o mój wolny czas to nikt tego za mnie nie zrobi ... A ja będę sfrustrowana coraz bardziej... :( Charta, bardzo podoba mi się jak piszesz o ostatnim dniu lata i imieninach cioci :D Miłego wieczorku :)
  14. Witam po długiej przerwie :) Chyba faktycznie jakieś fluidy dobre, bo widzę,że Izy zajrzały :) W ogóle dziękuję Wam za zdjęcia i za pamięć :) Naprawdę bardzo miło oglądać Was i maluszki. Niestety nie jestem na bieżąco , przeczytałam tylko dzisiejszą stronkę, Shenen, a ja poproszę o zdjęcia Ciebie w Ciąży nie dostałam :) Wspaniale,że wszystko w porządku z Tobą i z maleństwem :) Beti, dziękuję Ci za maila, życzę Ci aby Twoje sprawy sercowe ułożyły się pomyślnie IzaU, Dorian na kolonii ... no proszę :) Buziaczki dla Bartusia. Teraz w telegraficznym skrócie co u mnie : Kilka dni temu skończyłam kurs prawa jazdy :) – umiem prowadzić samochód – (huraaa!!!) Poza tym wszystko dobrze, Staś po zabiegu (wycięty migdał) odblokował się i mówi dużo, dużo powtarza, śpiewa – bardzo się zmienił na korzyść :) Anielcia jest kochana, pełna energii :) Bawia się razem, droczą, dobrze, że mam ich dwoje :) Remont trwa, ostatnim osiągnięciem jest ukończenie tarasu – także już mogę postawić na tarasie stół, krzesła i wieczorkiem delektować się piwkiem na powietrzu :) Generalnie w porządku Pozdrawiam Was wszystkie ciepło Dobrej nocki :)
  15. mona m.

    smażone pomidory

    Za radą Tatry staję na chwilę, aby złapać oddech :D Becik, ale Ci zazdroszczę tego imprezowania!! Mam nadzieje,że kiedys w życiu gdzieś pójdziemy sobie z M ..... na razie mam wizje ,że juz zawsze będę siedzieć z dziećmi .... gruuuuba , skrzywiona ..... coraz grubsza .....i ze ścierką w ręku :D .... i z wałkami na głowie :D Guziczku, jak tam samopoczucie, już chyba lepiej ? :) Na pewno ładnie Ci blond włoskach – pokaż zdjęcie :) Fajnie z tym urlopem, wypoczynek dobrze Ci zrobi Charta :) Zi-zu, wiesz, nawet jestem przytomna :) Im późniejsza pora dnia tym gorzej z moim refleksem (dzieci mnie eksplatują ), także 5 jest ok :) Zresztą Anielcia wstaje ok 6 - otwiera oko wstaje gramoli się na mnie, zaczyna przemowy, śpiewy i pokrzykując - „hopa hopa” – skacze mi po brzuchu albo plecach - więc większej różnicy nie ma :D Ale zawzięłam się - to fakt :) Niuciola :) o szóstej właśnie jest w miarę bezpiecznie - mało samochodów :) dopiero jak wracam z Warszawy - ruch jest spory ...Ale co tam inni mają oczy i widzą wielkie \"L\" i babę z przodu :D = omijaj z daleka :) Mam ogromny brzuch!!! :( Czy to może być od mleka? Miłego wieczorku :) Lecę do łóżeczka, bo jutro znowu jazda :) na szczęście troszkę później- o 9.00 :) Wiecie, cieszy mnie ten kurs, naprawdę fajna sprawa :)
  16. mona m.

    smażone pomidory

    :) Dopiero załapałam hirarchię tabelkową :) Mam tylko tendencję do nagradzania się np batonikiem.... dziś w sklepie stoczyłam z soba walkę i przegrałam :( .... mam czekoladowy głód. Wiem, wiem, ręce precz od czekolady! Niuciola, myślę, że prawo jazdy by Ci się przydało, różne są sytuacje... Chociaż i ja dopóki nie wyprowadziłam się z Warszawy , specjalnie nie czułam potrzeby posiadania samochodu ... ale tu podczas tachania zakupów na obwieszonym rowerze – poczułam :D Jakoś idzie, sama się dziś zdziwiłam, że tak gładko – chociaż gdy się dużo dzieje zapomninam np gdzie jest hamulec, gdzie sprzęgło.... Ale trochę czasu mam jeszcze :) Charta, pomysłowe te podatki.. faktycznie niezwykle zachęcające do legalizowania związku ...... Ale, wiesz, może jest to jakiś pomysł, 5 dzieci , rozwód i żyć nie umierać :) Pytasz, dlaczego decyduje Tata – powód jest prozaiczny – dom formalnie jest Taty, wszelkie biurokratyczne historie są na jego nazwisko , pieniądze też :) Czasem Tata decyduje bo jest uparty. Zresztą budowlańcy kontra baba inwestorka to naprawdę ciężka sprawa... Także cały spadek który otrzymałam po Mamie przelałam na konto Taty , bo uważam, że ja tych pieniędzy nie zarobiłam także jakoś niezręcznie było mi nimi rozporzadzać... No i tak... Viola Caramba :) tak właśnie podejrzewałam Lecę kurczaka upiec – moja babcia mówiła - ‘kuraka’
  17. mona m.

    smażone pomidory

    NICK.............DATA/WAGA.ROZ..WZROST..CEL..WAGA.OBECNA /BMI/DATA Agnieszka_26...15.05.06/96.......168.......70....81,8/28 ,98(nad)/11.06 Kate..............30.05.07/75,5.....162......65.....75,1 /28,62(nad)/02.06 Caramba.........27.11.06/73.......160......66.....72,7/2 8,51(nad)/01.03 Viola ...........26.02.07/77,0.......163......62....72,3/27,2(nad )/04.06 Niujor...........18.01.07/75.........169......68.....76, 6/26,81(nad)/2.03 Dinka.............27.11.06/69,5......164......62.....72/ 26,76(nad)/13.01 Tatra.............27.11.06/68,1......160......60.....66, 5/25,98(nad)/28.05 Zizu..............15.05.07/81,5.......174......69.....78 ,5/25,93(nad)/11.06 Mona (Monia)....23.01.07/73........173......63.....73/14 czerwca Niuciola..........26.04.04/87........175.......61..... 77,5/25,31(nad)/11.06 Frogus............22.04.06/72.3......158......55.....61, 9/24.8(nor)/12.05 Guzik.............02.01.07/79.........174.......69.....7 5 /24,77(nor)/25.04 Mruzka...........22.01.07/70,9.......170......67.....70, 8/24,5 (nor)/26.03 Piniakolada......28.08.06/78..........175......65.....75 /24,49(nor)/29.05 Nostra............27.11.06..............168......65..... 68/24,09(nor) /14.05 Moonsun.........30.01.07/69..........162......56......63 /24,01(nor)/14.05 Charta...........30.11.06/56,5........160......52.....57 ,0/22,5(nor)/02.04 Gosiaj............28.11.06/54,8........162......52.....5 3,5/20,9(nor)/27.11 Desserter........15.03.07/56..........164............... ...........
  18. mona m.

    smażone pomidory

    :) No dziś to już było zupełnie co innego :) jechałam całkiem coolturalnie :D Niuciolka, to ekonomicznie bardzo z tym piwkiem, ja też tak mam - 2 kieliszki wina i już mi wesolutko A, ważna sprawa, schudłam 2 kilo , juz od dłuższego czasu trzyma sie na wadze także mogę wpisać :)
  19. mona m.

    smażone pomidory

    ) Witam wieczorkiem :) Lenko..... jakoś nie mogę uwierzyć, że się z nami definitywnie pożegnałaś.... smutno mi okropnie z tego powodu :( , tym bardziej,że miałam szczęście spotkać Cię osobiście.... Niuciolka, nie smutaj się Ja się ostatnio jakoś nie wyrabiam z porządkami w ogóle ze wszystkim, czas mi ucieka .... ciągle mam bałagan totalny, sierota ze mnie.... :O . Aż mi wstyd przed M. bo przychodzi z drugiej zmiany i bierze się za porządki ..... W weekendziki faktycznie nie jest lekko, tym bardziej, że Tata kupuje ciastka ... na szczęście moje dzieci się na nie rzucają przynajmniej zjem mniej :D Mam taki sam dylemat z ubraniami :) Guziczku, to zmobilizujmy się razem do ćwiczeń, dziś wykonałam trochę rozpaczliwych skoków na skakance :D – zero kondycji. Ale piszesz, że chodzisz na aerobic czyli coś robisz :) Tatra, ode mnie dziś wyszli właśnie robotnicy – mam taras!!! Do tej pory mam w uszach dźwięk betoniarki... Co prawda zamówione ok 1,5 mies temu płytki jeszcze nie dotarły , ale przynajmniej beton jest i jest piknie ;) U Ciebie lada dzień też będzie piknie Viola, ale sytuacja z komputerem... współczuje naprawdę... Jutro raniutko mam drugą lekcję jazdy – trzymajcie kciuki!
  20. mona m.

    smażone pomidory

    :) Witam Pomidorki Najpierw składam życzenia naszym solenizantkom – kochane dużo uśmiechu, miłości, ciepełka domowego i uciekających galopem kilogramów :) Tatra, tak stopka taka nieco alkoholowa – od czasu do czasu nachodzi mnie na tatę Kazika (Celina) :) A okazja.... w zasadzie nie było, zazwyczaj w sobotę siedzimy wieczorkiem przy winku :) Dinko..... Przypomniało mi się jeszcze,że np. Tombak radzi na napady apetytu napić się wody z miodem i cytryną – i przejdzie :) Loniu, dużo masz obowiązków i jesteś przemęczona... na pewno też psychicznie.... dobrze byłoby,żebyś troszkę pomyślała o sobie..... trzymaj się, pozdrawiam Cię cieplutko. Teraz powiem Wam jak jechałam w sobotę :D Zostałam poinstruowana gdzie jest co no i za kierownicę i na główną drogę.... między ciężarówki traktory i wszystko inne oczy miałam dookoła głowy oprócz momentu kiedy na chwilę puściłam wszystko i zamknęłam oczy...... jechałam połowa samochodu po jezdni, połową po poboczu i krzakach, jak przerzucałam biegi to kierownica mi się majtała i zakręcałam , odwrotnie wyrzucałam kierunkowskazy, raz silnik mi zgasł na skrzyżowaniu, nie zauważałam takich detali jak znaki drogowe. Mam nowe doznanie - rowerzyści szczególnie pijani – plaga wsiowych dróg wzbudzają we mnie agresję ;) Instruktor na szczęście przyjmował te ekstrawagancje ze spokojem i powtarzał to samo po raz kolejny z niegasnącym uśmiechem..... Żałuję tylko, że nie mam nagranej tej jazdy.... :D Miłego wieczoru
  21. mona m.

    smażone pomidory

    a ja imprezujędzisaj , kto się dołączy ? właśnie wypiłam prawie całe wino..... :)
  22. mona m.

    smażone pomidory

    Hej :) Jeszcze raz dziękuje Wam za wsparcie, Stasio już ok – jedyna widoczna pamiątka po wszystkim to ślady po nakłuciach na łapkach :) Ależ dziś gorąco – padam, mam jakiś przypływ senności Dinko, co się dzieje ? Jakiś smutek przebija miedzy słowami.... . Na taki głód- nie wiem, czy to na Ciebie podziała, ja w takich sytuacjach staram sie jeść połowę tego co jadłam do tej pory – i generalnie mało przypraw :) Albo miskę sałaty lodowej z pomidorem zamiast kanapki . Pierwsze dwa dni są ciężkie , ale potem chyba żołądek się przyzwyczaja bo jest ok Charta, no właśnie jak Ci się udało????? (bardzo lubię twoje wpisy, widać żeś literatka Moja Droga ;) ) Omam, no właśnie ta narkoza bo zabieg – standartowy – chyba 20 minut trwało... Najchętniej bym się za Stasia położyła na tym stole, ale niestety tak się nie da.... Zresztą wiesz jak jest... [kwiat Lenko, a ja nadal nie widziałam Twojego zdjęcia – gdzieś mi przepadł link do galerii ... prześlij mi proszę link i hasła na maila ...... A ad Twoich pytań o sałakdkę zus na samą służbę zdrowia to cos ok 8% pensji brutto , opróch tego oczywiście sa składki na to i śmo w sumie tak naprawdę jeżeli zarabiasz ok 1000 zł to dostajesz do ręki ok 40% tego bo resztę pochłaniaja składki i podatki...... Ptysiu, dobrze,że córcia już lepiej.... ale masz z zębem.... Loniu :) mam nadzieje,że nie okażę się antytalentem na tych jazdach :D w każdym razie w sobotę mam pierwsze zajęcia praktyczne – wiem gdzie jest kierownica ....... i tyle wiem na razie :D Tatra :) Niuciolka, jakoś ostatnio nie liczę :( ale po prostu jem połowę tego co jadłam, nie mam zupełnie ochoty na mięso i mam wrażenie,że coś schudłam ale moja waga jest do niczego – a ta u koleżanki pokazuje 40 kilo każdemu :D Idę poleniuchować :)
  23. mona m.

    smażone pomidory

    Dziekuje Wam bardzo za wsparcie, już jest po zabiegu, wszystko poszło dobrze..... ufff. M dzwonił Stasio sie trochę wybudza Loniu, najlepsze życzenia Omam, ja też używam olejków eterycznych np dodaję do oleju jojoba, orzechowego, z migdałów lub innego oleju – świetne do masażu. Ja generalnie nie używam kupnych kremów czy balsamów , tylko różne olejki. Niuciola, pewnie Ci coś Kate podpowie a ja tu wklejam link z dość dobrymi opisami właściwości różnych olejków : http://www.parazyt.gower.pl/oleum2003.htm :) Lenko tak niestety to wygląda. Przymusowe ubezpieczenia..... zbyt wielu pośredników – urzędasów chapie sobie pieniądze po drodze , do zaintersowanych – lekarzy docierają nędzne resztki a nam potem łaskę robią. Nie będę dalej pisać....... bo się rozkręcę :D To czysta groza.... Ale tak jak piszesz, trzeba mieć nadzieję, że coś się zmieni :)
  24. mona m.

    smażone pomidory

    Hej :) Ja tylko na chwilkę zaraz biegnę na dwór z Anielcią. Wczoraj byliśmy na konsultacji, Staś dziś ma zabieg , M juz z nim pojechał.... bo Anielcia jakaś niespokojna - także ja dziś z nią zostanę.... Wczoraj - horror czekaliśmy w sumie ponad 4 godziny pod drzwiami - było wyznaczone na 14 co prawda, ale wszystkie dzieci które tam były miały przyjść na 14.... Efekt - duszna poczekalnia, ok 40 dzieci + rodzice - koszmar!!! Mój Staś generalnie nie jest cierpilwy więc, chodził, nosiło go , biegał, potem chciał wyjśc, rzucał się na podłogę i beczał ...... Jakby było mało po wejściu do gabinetu anastezjologa okazało sie,że lekarz pierwszego kontaktu nie zaznaczył części badań morfologicznych i brakuje nam podstawowych badań (jedno zgubiono w laboratorium- bez komentarzy ) także jeszcze do szpitala na powtórkę badań - okazało się ,że Staś ma gęstą krew... nic nic chciało lecieć, trzy baby go trzymały , chyba z 10 minut mu pobierały krew, szarpnął się i ma pękniętą żyłę, trzymałam go na kolanach i chciało mi się wyć. Mówię Wam kobiety ........... Tatara, pytałaś o narkozę, wiesz takim małym dzieciom nawet tego typu zabiegi robi się pod narkozą- chodzi o stres generalnie, zreszta - nie może drgnąć, a gdyby był przytomny to wyobraź sobie reakcję trzylatka na takie manewry w jego gardle i uszach... także taka jest po prostu praktyka, lepiej dla dziecka ,żeby \"spało\" . :) Idę na dwór, jestem stłamszona. Denerwuję sie jak to będzie dzisiaj. Jezu....
  25. mona m.

    smażone pomidory

    Guziczku widzę, że się o mnie martwiłaś Lenko, już jesteś , jeżeli możesz to prześlij mi proszę link + hasła do tej galerii bo przez pomyłkę usunęłam go ze skrzynki Prince polo zagryzane swojską kiełbaską to jest to :D Zi-zu, spóźnione życzenia dla M Kate2, nie wiem czy się witałam z Tobą, na wszelki wypadek – witaj :) W tym tygodniu mam pierwsze jazdy, teorię już mam z głowy. Nie mam pojęcia jak można połaczyć przerzucanie biegów, pamiętanie o sprzęgle, patrzenie w lusterka (które oddalaja albo przybliżają) z zauważaniem znaków drogowych o innych samochodach nie mówiąć..... Mam wizje,że rozbije samochód panu który będzie usiłował mnie czegoś nauczyć...
×