Witam :)
Dinka P, u mnie to wygląda podobnie, staje na wadze, po czym z rozpaczy ;) zjedem paczkę pierniczków (alpejskie – pyyyszne!) dobrze,że mój synuś stał obok i też zajadał :D
Zi–Zu to żadna tajemnica, mieszkam w Zalesiu Górnym :) Czy może urodziłas się w 77 roku? Spojrzałam na Twój adres mailowy, bo ja jestem z tego rocznika :)
Pyzata, świetnie ,że szykuje się takie forumowe spotkanie, faktycznie ode mnie rzut beretem tylko własnie 27 kwietnia mój synuś skończy trzy latka :) może to jakos wykombinuję i się pojawię :) To wspaniale, że udało się pomóc Twojemu synowi! W Niemczech pewnie łatwiej się żyje niż w Polsce.... A jak jest z edukacją w jęz polskim? Nie ma problemów? Patrząc po znajomych – młodzi ludzie mają tu trudny start (o, właśnie moja Anielcia przyszła poklepać po klawiaturze :) ) Ja akurat mam to szczęście, że mój Tata wybudował nam dom, nie musieliśmy brać kredytu na mieszkanie... A wasze wpisy na początku, fajne, po pierwszym poście zorientowałam się, że się znacie :)
Przepraszam,że może tak chaotycznie piszę ale mam TRAGICZNY katar :( i nie jestem zbyt przytomna...
W ogóle ostatnio choroby nas prześladują, cały czas jakieś ‘niespodzianki’ zdrowotne ciągle wydzwaniam a to po przychodniach, a to po szpitalach to znowu po znajomych, którzy mają jakieś dojścia, żeby tylko pewne terminy badań przyspieszyć ech.... zakręcona jestem zupełnie ...
Idę podtuczyć moje brzdące, postaram się zajrzeć wieczorkiem, miłego popołudnia!