przykro mi że bedziecie musieli to czytać ale musze to z siebie wyrzucić!!!
boli to że poświęciłem wszystko dla niej,koleżanki kolegów, znajomych, rodzinę nawet dopuki nie zakceptowali mej decyzji! zmieniłem sie terz dla niej, podjełem decyzje, które teraz bez niej nie mają zadnych wartości i nie mogę się z nich wycofać!!! siedze teraz sam jak palec w domku który kupiłem tez dla niej byśmy mieli gdzie zamiszkać razem miało to być nasze gniazdko, nasz raj jak to zawsze powtarzała, razem wszystko wybieraliśmy urządzaliśmy wspólnie nasz dom! nawet wiekszoś zeczy robiłem sam(mimo to ze lepiej by mi było wynajć ekipe remontową) z myślą że umocni nas to że to jest moje nie w sencie materialnym ale duchowym!!! każdy pusty kąt przypomina mi ją teraz! każda ściana każde zdjęcie na komodzie czy na ścianie nie ma nawet jednego cm kwadratowego w krórym bym jej nie widział! owszem-- lola-- wychodze po spacerowac znikam nawet na całę godzin ale co z tego skoro wkładając klucz w drzwi czuje się jeszcze gorzej!!! dzisiaj np spałem na podłodze w salonie gdyż nie moge zasnąć w sypialni na naszym łożu które razem wybieraliśmy i sypialiśmy w nim!!! czuje jeszcze zapach jej delikatnej skóry na poduszce!!!nie mam nic co by było tylko i wyłącznie moje!!! potrafiłem zrezygnować ze wszystkiego dla niej nawet z siebie!!!
kiedys mówiłem że rostania w związku wzmacniają go!!!nie wiem czemu ale przez te wszystkie lata a było ich az 4 nigdy ale to nigdy nie spojrzałem na inną kobietę tak jak na nią,nigdy jej niezdradziłem nawet myślą, inne kobiety poprostu dla mnie nie istniały!!! ale widze ze sie mylilem! znajomi mówią to lepiej bo co jak by to się stało po ślubie mając np 2 dzieci! w sumie maja racje ale ja tak nie chce wole sie oszukiwac i miec ja przy sobie nawet na te kilka miesiecy, dni,godzin!!!móc spojrzeć jaj w oczy, zobaczyć jaj uśmiech na rozpromienionej twarzy, jej włosy targane wiatrem!!!
czuj okropny ból!!!
załątwiłem jej praktyki w grecjii u znajomych w Atenach!!!chciała zobaczyc czy u mnie se poradzić!!!zdobyć doświadczenie!!! nigdy niczego jej nie wzbraniałem jeśli mieściło się to w granicach rozumu!!! zawsze ja wspierałem nie warzne czy było zle czy dobrze!!! popychałem do przodu by nie staneła w mijscu by się kształciła zdobywała doświadczenie nowe imiejętności!!!nigdy ale to nigdy nie chciałęm jej mieć do garów do sprzatania czy zajmowania sie dziecmi!!! chciałem być z kimś kto wie po co żyje i że żyje, jest niezależna, że sama może zrobić dużo żeczy!!!nigdy nie chciałęm założyć jaj jakichkolwiek kajdan poza złotą obrączką!!! chciałem by czuła sie zawsze przy mnie wolna i szczesliwa!!!
czuje ból
przyszdeł czas że powiedziała mi o tym nie mogem w to uwierzyć wiec po najwiekszym szoku zadzwoniłem jeszcze raz potwierdziła wszystko!!! chciałem skączyć z sobą tak mi cieszko było!!! najgorsze jest chyba to że juz nie chodzi mi tu o mnie tylko o nią!!! spytała się czy uświadomiłem sobie ze nie bedziemy razem odpowiedziałem ze tak! ale wiedziałem ze nie jest ze mną szczera do końca ( bedac tak długo wiem kiedy coś chciała zachować dla siebie gdy bała sie mi coś powiedziec )!!! okazało sie że trzy tygodnie wczesniej kogoś poznała!!! jest gorszy wał powiedziała że chce mi oszczedzic szoku ale nalegałem dalej by wszystko powiedziała okazało sie że zbłodziła!!! po tym jak byli razem ona straciła juz wiare we wszystko powiedziała mi ze wie że zrobiła zle i musi teraz ponieść karę!!stwierdziła że tak bedzie lepiej, wał on sie w niej zakochał ( oj nie dziwię się mu wcale to wkońcu był mój anioł) i że chce ja poślibić, ale jest jeden warunek musi wyjechać do syrii tak włąsnie tam! spytałem sie czy ona tego też pragnie, czy coś czuje odpowiedziała że nie wie czego chce ale boi sie tutaj wracać że straciła wszystko,że przegrała życie i nie ma już nic więcej do stracenia! nie mogę jej pozwolić by tam pojechała!! nie mogę!!!syriia kraj muzułmański kobiety nie maja tam żadych praw tam żona jest tylko do garów i do dzieci!!! na pytanie czy taką se wybrała karę odpowiedziała że tak!! nie mogłęm jej nakłonić do zmiany decyzji!!! na poczatku jeszcze były telefony sms maile> ale czas temu urwało sie wszystko!!! i nie wiem czy dobrze zrobię jak tam polecę ją sprowadzę tu, powiedziałem jej że nawet pomogę jej stanąć na nogi załatwie dobrą pracę!!!jak nie tu, nawet w innym mieście!! nie wiem co sie z nią stało kiedyś była taka rozważna konsekwętna miała przeciesz swoje marzenia których jeszcze nie zrealizowała!! nie mogę jej pozwolić by przekreśliła swoje życie!!! boli oj boli i to cholernie !!! jak to okresla moja rodzina i kilku przyjaciuł jestem popierdo....... chcąc leciec tam i prubowac ja tu sprowadzić i tu jest problem już byłęm spakowany bilet zarezewowany odlot z krakowa ale rodzina postawiła sprawę jasno a nie mogę rodziny też stracić! no i nikt z najbliższych znajomych znajcy pokrutce całą sytuacje a którym mógłbym zaufać nie przypilnuje tu moich spraw pod moją nie obecność!!! nie wiem może juz wyjechała może nie ale mam takie odczucie że jak nie pojadę to moja dusza nie zazna nigdy spokoju!!!boli mnie to ze zostałem zdradzony oszukany ale i to że ona ładuję się w coś czego nie powinna robić!!!!!!
nawet teraz nie potrafie jej nienawidzić próbuje ale nie mogę!!!
chcem ale nie mogę
i to jeszcze bardziej boli!!!
naprawde kocha sie tylko raz
ten włąśnie raz był
przegrany
p.s. nie oceniajcie tutaj nikogo